Sześć lat temu Helsińska Fundacja Praw Człowieka opublikowała uzyskane w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej dokumenty z - umorzonego ostatecznie - postępowania karnego w sprawie odmowy publikacji wyroków Trybunału Konstytucyjnego przez ówczesną Premier, Beatę Szydło. Zdaniem HFPC proces odbudowy praworządności w Polsce powinien objąć także dokładne wyjaśnienie tej sprawy, w tym ustalenie, czy w związku z odmową publikacji wyroków nie doszło do popełnienia przestępstwa. Dotychczasowe działania prokuratury nie wyjaśniły bowiem wszystkich wątpliwości w tym zakresie.
Niepublikowanie wyroków Trybunału Konstytucyjnego
9 marca 2016 r. Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z grudnia 2015 r. Nowelizacja zawierała szereg przepisów, które w praktyce prowadziłyby do zablokowania pracy Trybunału (m.in. rozpatrywanie spraw w kolejności wpływania, podejmowanie decyzji większością 2/3 głosów, podwyższenie minimalnej liczby sędziów w pełnym składzie TK do 13 z 15 sędziów). W swoim wyroku Trybunał Konstytucyjny uznał nowelizację za w całości niezgodną z Konstytucją.
Rząd Prawa i Sprawiedliwości stwierdził jednak, że Trybunał Konstytucyjny powinien był orzekać w tej sprawie na podstawie przepisów znowelizowanej ustawy i w związku z tym nie opublikowano w rządowym Dzienniku Ustaw tego wyroku. Praktyka ta trwała aż do sierpnia 2016 r., kiedy przyjęto nową ustawę o Trybunale Konstytucyjnym i opublikowano wszystkie wyroki zapadłe między marcem a lipcem 2016 r., z wyjątkiem spornego wyroku z 9 marca 2016 r.
Śledztwo w sprawie braku publikacji
HFPC złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z brakiem publikacji wyroku z 9 marca 2016. Po tym, jak prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania, HFPC złożyła zażalenie, w którym wskazała, że brak publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego doprowadził do powstania szkody o charakterze ustrojowym, politycznym, ekonomicznym, a także wizerunkowym.
W zażaleniu podkreślono również, że postanowienie prokuratury naruszyło co najmniej kilka przepisów Kodeksu postępowania karnego, w tym zasady obiektywizmu i swobodnej oceny dowodów (więcej informacji dostępnych jest tutaj). W październiku 2016 r. sąd rejonowy nakazał wszczęcie postępowania.
W prowadzonym od listopada 2016 r. do lutego 2017 r. postępowaniu prokuratura przesłuchała 7 świadków tym m.in. szefową Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz prezes Rządowego Centrum Legislacji. Z zeznań świadków wynikało, że decyzję o odmowie publikacji wyroków TK podjęła osobiście Premier Beata Szydło. Premier poprosiła też, aby RCL przekazywało jej wszystkie zgłoszone do publikacji orzeczenia TK.
Postanowieniem z 10 lutego 2017 r. Prokuratura Okręgowa umorzyła jednak postępowanie w tej sprawie. W uzasadnieniu wskazano m.in., że Premier mogła nabrać uzasadnionych wątpliwości co do dopuszczalności publikacji wyroków. Zdaniem HFPC działania prokuratury mogły budzić wątpliwości. W toku postępowania nie doszło bowiem do przesłuchania samej premier Szydło, zaś przyjęta przez prokuraturę interpretacja przepisów Kodeksu karnego jest niespójna z wykładnią zaprezentowaną w orzeczeniu Sądu Rejonowego nakazującym wszczęcie postępowania. Niestety, Fundacja nie miała jednak możliwości ponownego zaskarżenia postanowienia do sądu – art. 306 Kodeksu postępowania karnego uprawnia bowiem organizacje pozarządowe, które złożyły zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, wyłącznie do zaskarżenia postanowienia o odmowie wszczęcia, a nie umorzenia postępowania karnego.
W listopadzie 2017 r. HFPC opublikowała dokumenty z postępowania karnego uzyskane w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Obecnie zamieszczamy wszystkie te dokumenty ponownie.
Powrót do sprawy nie jest wykluczony
Zdaniem HFPC obecnie obowiązujące przepisy nie wykluczają powrotu do sprawy odmowy publikacji wyroków.
Zgodnie z art. 327 § 1 Kodeksu postępowania karnego „Umorzone postępowanie przygotowawcze może być w każdym czasie podjęte na nowo na mocy postanowienia prokuratora, jeżeli nie będzie się toczyć przeciw osobie, która w poprzednim postępowaniu występowała w charakterze podejrzanego”. Przepis ten ma zastosowanie w omawianej sprawie. Dotychczasowe postępowanie umorzono bowiem w fazie in rem, a więc jeszcze przed postawieniem komukolwiek zarzutów.
Ponadto, w sprawie nie doszło jeszcze do przedawnienia karalności. Choć bowiem co do zasady karalność występków zagrożonych karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą trzech lat (a prawdopodobnie w ten sposób należałoby ewentualnie kwalifikować odmowę publikacji wyroków TK) wynosi pięć lat, to należy jednak zwrócić uwagę na art. 44 Konstytucji. Przepis ten stanowi, że „Bieg przedawnienia w stosunku do przestępstw, nie ściganych z przyczyn politycznych, popełnionych przez funkcjonariuszy publicznych lub na ich zlecenie, ulega zawieszeniu do czasu ustania tych przyczyn”. Istnieją doniosłe argumenty przemawiające za zastosowaniem w omawianym przypadku tej regulacji. Można bowiem twierdzić, że wskutek różnego rodzaju działań rządzących w latach 2015-2023 doszło do upolitycznienia prokuratury, co w praktyce uniemożliwiało przeprowadzenie rzetelnego postępowania karnego w sprawie zarzutów naruszeń prawa przez funkcjonariuszy publicznych.