
Do Fundacji zwrócił się obrońca mężczyzny skazanego przed sąd pierwszej instancji za niezatrzymanie samochodu do kontroli. Policjanci poruszali się nieoznakowanym pojazdem, mieli twarze zasłonięte bandanami oraz widoczną broń. Mężczyzna, który podróżował z żoną i dziećmi, przestraszył się i zaczął uciekać. HFPC przedstawiła opinię dotyczącą domniemania niewinności oraz błędu co do znamienia przestępstwa, a sąd odwoławczy uniewinnił oskarżonego, stwierdzając, że znajdował się on w uzasadnionym błędzie.
Policjanci poruszający się nieoznakowanym samochodem byli świadkami wykroczenia drogowego, w związku z czym powzięli decyzję o zatrzymaniu pojazdu. Kierowca jadący z rodziną – żoną, córkami oraz koleżanką młodszej córki – zatrzymał się do kontroli, po czym policjanci wysiedli i ruszyli w stronę samochodu oskarżonego. Jeden z policjantów miał twarz zasłoniętą bandaną, a drugi był w trakcie jej zasłaniania. Obaj funkcjonariusze nie mieli na sobie mundurów i jednocześnie w sposób widoczny nieśli broń palną. Po kilkunastu sekundach od zatrzymania samochodu do kontroli mężczyzna rozpoczął ucieczkę. Widząc to, policjanci ruszyli w pościg.
Żona kierowcy zadzwoniła na numer alarmowy 112 w celu ustalenia, czy ścigającymi są policjanci. Ze względu na niemożliwość zweryfikowania danych pojazdu dyspozytor polecił, aby zatrzymali się przy najwcześniej napotkanym oznakowanym radiowozie lub na najbliższym posterunku. Oskarżony zbiegł policjantom, po czym udał się do domu, by pozostawić w nim dzieci. Następnie samochodem sąsiadów pojechał do komisariatu, gdzie czekali już na niego policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego.
W trakcie przesłuchania mężczyzna tłumaczył zaistniałe zdarzenie tym, że pojazd, którym jechali policjanci, nie kojarzył mu się z pojazdem policyjnym, a jego pasażerowie z funkcjonariuszami. Zwrócił uwagę na brak umundurowania oraz widoczną broń palną. Znając z mediów historie napadów „na policjanta” oraz widząc reakcje pozostałych pasażerów, kierowca powziął podejrzenie, że jemu i jego rodzinie mogło grozić rzeczywiste niebezpieczeństwo.
Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom złożonym przez oskarżonego. Przy odrzuceniu tych wyjaśnień kierował się faktem, że zatrzymanie nastąpiło tuż po dokonaniu wykroczenia w postaci niezastosowania się do poziomego oznakowania. Sąd ocenił okoliczności towarzyszące zatrzymaniu, na które oskarżony powoływał się jako usprawiedliwiające jego poczucie zagrożenia, za niewystarczające i uznał jego strach za „wyłącznie subiektywny”. Przyjął, że oskarżony zatrzymał się do kontroli nie kierowany chęcią wykonania polecenia funkcjonariusza, a z zamiarem sprowokowania policjantów do opuszczenia swojego pojazdu, co następnie zapewniłoby mu przewagę w potencjalnym pościgu.
Sąd pierwszej instancji uznał oskarżonego za winnego tego, że pomimo wydania polecenia zatrzymania pojazdu przez funkcjonariuszy Policji nie zatrzymał niezwłocznie pojazdu i kontynuował jazdę. Wymierzył mu karę grzywny i orzekł w stosunku do oskarżonego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres roku.
Wyrok ten został zaskarżony przez obrońcę oskarżonego. W swojej apelacji wnioskował o uniewinnienie oskarżonego w związku z tym, że działał on w uzasadnionym błędzie.
HFPC: Do wydania wyroku skazującego konieczne jest wykazanie winy oskarżonego, która może być wyłączona w związku z pozostawaniem w uzasadnionym błędzie
Helsińska Fundacja Praw Człowieka w ramach programu „Niewinność” złożyła w tej sprawie opinię przyjaciela sądu. Fundacja zwróciła uwagę na znaczenie standardów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z zakresu prawa do rzetelnego procesu. Podkreśliliśmy, że domniemanie niewinności obowiązuje również na etapie postępowania przed sądem drugiej instancji po nieprawomocnym skazaniu, a dla jego przełamania konieczne jest udowodnienie winy w sposób niepozostawiający uzasadnionych wątpliwości.
W naszej opinii przypomnieliśmy, że stwierdzenie winy oskarżonego wymaga ustalenia zamiaru, z jakim działał. Zwłaszcza w przypadku, gdy oskarżony powołuję się na błąd co do okoliczności, która stanowi element przestępstwa, konieczna jest analiza całokształtu czynników (obiektywnych i subiektywnych), które mogły mieć wpływ na ukształtowanie się błędnego rozpoznania rzeczywistości. Wyraziliśmy opinię, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy mógł wskazywać na podjęcie przez oskarżonego starań, by dowiedzieć się, czy ścigający ich pojazd faktycznie należy do funkcjonariuszy Policji. Jednocześnie przywołaliśmy przepis jednego z zarządzeń Komendanta Głównego Policji, zgodnie z którym policjant pełniący służbę w ubiorze cywilnym ma obowiązek nosić broń w miejscu niewidocznym dla otoczenia. W podsumowaniu naszej opinii zwróciliśmy się do sądu z prośbą o szczegółową analizę czy brak oznakowania radiowozu, brak mundurów, nietypowe zasłonięcie twarzy oraz widocznie noszona broń nie mogły wzbudzić w oskarżonym uzasadnionych wątpliwości co do status mężczyzn zatrzymujących go do kontroli.
W dniu 11 kwietnia 2025 r. sąd odwoławczy wydał wyrok uniewinniający oskarżonego od zarzucanego czynu.