Monitoring systemu ochrony praw człowieka w Polsce Monitoring systemu ochrony praw człowieka w Polsce
Helsińska Fundacja Praw Człowieka prowadzi monitoring systemu ochrony praw człowieka w Polsce. Monitoring ten obejmuje przygotowywanie raportów na temat prac kluczowych instytucji tego systemu (sądów, prokuratury, instytucji rzeczniczych i NGOs), a także opinii prawnych dotyczących zmian w prawie istotnych dla praw człowieka.
Rezultaty, w tym wypracowane rekomendacje przedstawione w raportach i prawniczych analizach, są wykorzystywane w działaniach na poziomie krajowym i międzynarodowych działaniach rzeczniczych dotyczących kryzysu praworządności w Polsce.
W projekt zaangażowani są eksperci HFPC, prawnicy, naukowcy, aktywiści i artyści filmowi, a także lokalne grupy obywatelskie.
Projekt realizowany z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Funduszy EOG.
Zmiany w funkcjonowaniu Trybunału Konstytucyjnego osłabiły zdolność Biura Rzecznika Praw Obywatelskich do reagowania na przypadki uchwalania przez Sejm ustaw w niekonstytucyjny sposób ingerujących w prawa i wolności człowieka. Biuro Rzecznika zmuszone zostało do wykorzystywania innych sposobów obrony praw i wolności człowieka. Aktywniej włączyło się w sygnalizowanie na etapie legislacyjnym zagrożeń dla praw i wolności obywatelskich. Mocniej zaangażowało się także w przystępowanie do postępowań sądowych o znaczeniu strategicznym, w tym tych prowadzonych przed międzynarodowymi Trybunałami.
Szczególnie aktywnie urząd Rzecznika działał w obszarze związanym z tzw. reformą wymiaru sprawiedliwości. Włączał się w obronę prześladowanych sędziów i prokuratorów. Mocno angażował się także w dialog na temat realnych problemów wymiaru sprawiedliwości i recept na ich poprawę.
Jednocześnie, stanie na straży praw i wolności obywatelskich zderzało się z niedostatecznym finansowaniem Biura Rzecznika. W 2016 r. Sejm nie tylko nie przyznał Rzecznikowi Praw Obywatelskich finansowania w oczekiwanej przez niego wysokości, lecz obciął limit wydatków bieżących Biura RPO o 3,8 mln zł do poziomu z 2011 r. Choć w następnych latach finansowanie to lekko wzrastało, do należnego poziomu wróciło dopiero w 2022 r. wraz z nastaniem nowego Rzecznika Praw Obywatelskich.
Sam Rzecznik Praw Obywatelskich był zaś wielokrotnie atakowany. Krytykowano go za sprzeciwianie się niekonstytucyjnym zmianom ustrojowym, domaganie się wykonywanie wyroków sądów międzynarodowych, a nawet stanięcie w obronie praw mężczyzny podejrzanego o brutalne przestępstwo.
Raport został opracowany przed odwołaniem dr Hanny Machińskiej z funkcji Zastępcy Rzecznika Praw Obywatelskich.
Rzecznik Praw Dziecka
Rzecznik Praw Dziecka pełni istotną funkcję w systemie ochrony praw człowieka w Polsce. Jest konstytucyjnym organem z kompetencjami do podejmowania działań zarówno w indywidualnych sprawach (w tym możliwość przyłączania się do postępowań sądowych, przeprowadzenie kontroli), jak również na poziomie systemowym (wystąpienia generalne do organów państwa i inicjowania dyskusji na temat najważniejszych wyzwań dla ochrony praw dzieci).
W kontekście trwającego od 2015 r. kryzysu praworządności i w porównaniu do innych instytucji np. sądów czy Trybunału Konstytucyjnego, przyjęto stosunkowo niewiele zmian, który wpłynęły na funkcjonowanie biura Rzecznika Praw Dziecka. Od 2015 r. wprowadzono m.in. zmiany w przepisach regulujących odebranie Rzecznikowi immunitetu, a także przyjęto rozwiązania, które rozszerzyły kompetencje Rzecznika (np. względem postępowań dyscyplinarnych wobec nauczycieli).
Budżet biura Rzecznika Praw Dziecka utrzymywał się również na mniej więcej stałym poziomie w okresie 2015-2019.
Prawa dzieci w Polsce
W Polsce nie przyjęto krajowej strategii na rzecz poprawy ochrony praw dziecka, która uwzględniałaby koordynację działań organów państwa i jednostek samorządu terytorialnego. Ponadto, w zakresie ochrony praw dziecka od lat w Polsce istnieją systemowe wyzwania związane z m.in. opieką nad dziećmi (ochroną przed przemocą czy dostępem do systemu ochrony zdrowia), realizacją prawa do nauki czy respektowaniem praw dzieci LGBT+. W ciągu ostatnich lat nasiliły się również problemy związane z dostępem dzieci do opieki psychiatrycznej i psychologicznej. Na poziom przestrzegania tych praw dodatkowy wpływ miała również pandemia COVID-19.
Z drugiej strony, od 2015 r. rządząca większość przyjmowała zmiany wzmacniające ochronę przed przemocą czy przeciwdziałające ubóstwu dzieci.
Działalność Rzeczników Praw Dziecka
W latach 2015-2018 Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak podejmował interwencje kluczowych sprawach dotyczących ochrony praw dziecka w Polsce, jednocześnie wskazując w wystąpieniach generalnych na konieczność poprawy systemowych deficytów. Rzecznik Praw Dziecka inicjował również dyskusję na temat zmian w prawie w zakresie podwyższenia ochrony praw dzieci i nowelizacji kodeksu rodzinnego. Jednocześnie, Rzecznik sygnalizował również pogorszenie współpracy z niektórymi instytucjami państwa.
Po wyborze przez rządzącą większość nowego Rzecznika Praw Dziecka Mikołaja Pawlaka w 2018 r. urząd Rzecznika kontynuował działania we wszystkich obszarach kluczowych w zakresie praw dziecka (w tym m.in. ochrony dzieci przed przemocą, dostępu do nauki, ochrony zdrowia). Widoczne są jednak zmiany w zakresie współpracy urzędu z innymi organami państwa (w tym m.in. wyraźny spadek wystąpień generalnych) oraz podejmowanych tematów (np. Rzecznik Praw Dziecka nie kontynuował kampanii społecznych dotyczących zakazu bicia dzieci, ale z drugiej strony rozszerzył zakres działalności Telefonu Zaufania Rzecznika Praw Dziecka) czy podejmowania tematów dotąd nieporuszanych przez urząd Rzecznika (np. kwestia statusu sędziów mianowanych przez nową Krajową Radę Sądownictwa).
Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak angażował się również w dyskusję na temat zaostrzenia dostępu do aborcji. Szereg kontrowersji wywoływały również publiczne wypowiedzi Rzecznika Mikołaja Pawlaka dotyczące np. edukacji dzieci na temat korzystania z broni, edukacji seksualnej czy praw osób LGBT+. W szczególności jego wypowiedzi na temat praw dzieci LGBT+ wpisywały się w inspirowane przez rządzącą większość ataki na tę grupę osób.
Po wyborze przez rządzącą większość nowego Rzecznika Praw Dziecka w 2018 r. zmieniły się również sposoby wykorzystywania przez Rzecznika przysługujących mu kompetencji – od 2019 r. wyraźnie spadła liczba wystąpień generalnych, a z kolei bardzo znacząco wzrosła liczba postępowań sądowych i administracyjnych, do których przyłączył się Rzecznik.
Sprawne reagowanie w przypadkach zagrożenia przemocą domową i stosowanie odpowiednich środków dla zapewnienia ochrony osobom dotkniętym przemocą stanowi obowiązek państwa ściśle związany z prawem do życia, zakazem tortur, nieludzkiego lub poniżającego traktowania oraz nakazem poszanowania życia prywatnego i rodzinnego. Szczególne znaczenie ma w tym zakresie możliwość natychmiastowej izolacji osób stosujących przemoc domową. Obowiązek wprowadzenia takich środków przewidziano w art. 52 Konwencji Stambulskiej, której Polska jest stroną. Powinny obejmować one możliwość wydania nakazu opuszczenia miejsca zamieszkania ofiary i zakaz wchodzenia do zajmowanego przez nią lokalu, jak również zakaz kontaktowania się z nią przez sprawcę. Celem tego rodzaju rozwiązań jest zapewnienie osobie dotkniętej przemocą bezpieczeństwa, przy jednoczesnym przeniesieniu zdjęciu z niej ciężaru poszukiwania schronienia.
Przed wejściem w życie ustawy wprowadzających nakaz opuszczenia lokalu mieszkalnego brakowało w polskim prawie środków, które implementowałyby art. 52 Konwencji Stambulskiej. Funkcjonującej do tego momentu rozwiązania – zatrzymanie, środek zapobiegawczy w postaci nakazu opuszczenia lokalu mieszkalnego, środki karne w postaci nakazu okresowego opuszczenia lokalu, zakazu kontaktowania się i zbliżania czy zobowiązanie osoby stosującej przemoc w rodzinie do opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania – uznawane były za nieefektywne, gdy potrzebna była natychmiastowa i odpowiednio długa izolacja osoby stosującej przemoc w rodzinie.
W 2020 r. Sejm przyznał funkcjonariuszom Policji i Żandarmerii Wojskowej kompetencję do wydawania nakazu natychmiastowego opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia przez osobę stosującą przemoc w rodzinie. Obok tego wymienione służby zyskały możliwość wydawani zakazu zbliżania się przez taką osobę do mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia. Wejście w życie przepisów spotkało z aprobatą m.in. GREVIO (grupy ekspertów zajmującej się monitorowaniem implementacji Konwencji Stambulskiej przez państwa-strony) – choć nowa regulacja nie została przyjęta bezkrytycznie. Negatywnie oceniany był przede wszystkim zakres podmiotowy nakazów i zakazów czy ich ograniczenie do miejsca zamieszkania osoby dotkniętej przemocą. Krytyka GREVIO odnosiła się również do charakteru oceny ryzyka.
Z informacji przekazanych Fundacji przez Komendę Główną Policji wynika, że w ciągu pierwszego pełnego roku obowiązywania znowelizowanej ustawy o Policji wydanych zostało łącznie 3 531 nakazów lub zakazów. Najwyższy odsetek z nich przypadł na województwo podlaskie. Spośród badanych ośrodków pomocy społecznej 36% wskazało, że w gminie, w której działały doszło do wydania nakazów lub zakazów. Do naruszenia takiego nakazu lub zakazu przez sprawcę przemocy domowej doszło w 7 z 55 badanych gmin.
Presja
Wprowadzone zmiany w prawie (w tym m.in. nowelizacja ustawy Prawo o zgromadzeniach, zmiany przyjmowane w ramach przeciwdziałania skutkom pandemii COVID-19 czy w odniesieniu do kryzysu humanitarnego na granicy polsko-białoruskiej), które wpłynęły na działalność organizacji społecznych i aktywistów oraz aktywistek społeczeństwa obywatelskiego. Jednocześnie, rządząca większość podejmowała próby przyjęcia rozwiązań, które byłby jeszcze dalej idącą ingerencją w swobodę działalności społeczeństwa obywatelskiego (np. projekt ustawy o finansowaniu organizacji z środków zagranicznych).
Również zmiany w sposobie działalności instytucji państwowych (ograniczanie procesu konsultacji społecznych, ataki w mediach publicznych oraz zmiany w zakresie dostępu do źródeł finansowania z środków publicznych) spowodowały kurczenie się przestrzeni dla społeczeństwa obywatelskiego.
Od 2016 r. rośnie również liczba postępowań typu SLAPP przeciwko aktywistom i aktywistkom społeczeństwa obywatelskiego. SLAPP (strategic lawsuit against public participation) to postępowanie karne lub cywilne wszczynane w związku z udziałem w dyskusji publicznej lub ze względu na działalność społeczną. Przeciwko aktywistom i aktywistkom społeczeństwa obywatelskiego wszczynane były postępowania związane z m.in udziałem w pokojowych zgromadzeniach, krytyką działania rządu i jednostek samorządu lokalnego, a także działalnością na rzecz praw kobiet, osób LGBT+ oraz uchodźców.
Mobilizacja
Jednocześnie, organizacje oraz aktywiści i aktywistki społeczeństwa obywatelskiego mobilizują się przeciwko wprowadzanym zmianom zagrażającym ustrojowi państwa oraz ochronie praw człowieka. Od 2016 r. Zorganizowano szereg protestów społecznych (w tym także protestów na masową skalę), rozwinęło się zaangażowanie licznych organizacji w ochronę m.in. praworządności oraz pomoc prawną grupom narażonym na dyskryminację lub represje. Organizacje poszukują nowych metod do udziału w procesach decyzyjnych (np. koalicje organizacji na rzecz wyborów Rzecznika Praw Obywatelskich lub Rzecznika Praw Dziecka czy panele obywatelskie).
Ostatnie siedem lat to okres szczególnie trudny dla niezależnych instytucji i organizacji stojących na straży zasady praworządności i praw człowieka. Polskie społeczeństwo, organizacje społeczne, a także niektóre instytucje państwa, takie jak Rzecznik Praw Obywatelskich musiały odnaleźć się w nowej rzeczywistości i stawić czoła wyzwaniom, które niosły za sobą kryzys praworządności, pandemia COVID-19, sytuacja na granicy polsko-białoruskiej, rosyjska agresja na Ukrainę czy skutki zmian klimatu. W trakcie trzech paneli dyskusyjnych zaproszeni goście odpowiedzą na pytania o kondycje polskich instytucji strażniczych, kurczącą się przestrzeń dla społeczeństwa obywatelskiego i współczesne wyzwania, przed którymi staje Polska.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka zaprasza na konferencję „Nowe perspektywy. Instytucje rzecznicze, społeczeństwo obywatelskie i prawa człowieka wobec współczesnych wyzwań”, która odbędzie się 23 listopada 2022 w godzinach 9:30 – 15:30.
Serdecznie zapraszamy do udziału na żywo. Konferencja odbędzie się w Centrum Zielna, na ulicy Zielnej 37 w Warszawie.
Konferencja będzie transmitowana online na Facebooku oraz kanale Youtube HFPC.
15 listopada 2022 roku Fundacja Human Rights House była gospodarzem rozmowy przedstawicieli polskiego społeczeństwa obywatelskiego zastanawiających się nad rekomendacjami wynikającymi z zakończonego Powszechnego Przeglądu Okresowego ONZ dla Polski w w Genewie. Ponad 240 rekomendacji zostało wydanych przez około 80 delegacji na temat sytuacji praw człowieka w Polsce w ciągu ostatnich pięciu lat.
W rozmowie udział wzięli Małgorzata Szuleka oraz Konrad Siemaszko z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, Zuzanna Rudzińska-Bluszcz z Client Earth Polska oraz Justyna Nakielska z Kampanii Przeciwko Homofobii.
Zapraszamy do obejrzenia nagrania dyskusji (w języku angielskim) TUTAJ
Odpowiedzią na te problemy miała być zmiana specustawy ukraińskiej – w szczególności powołanie do życia przepisów dotyczących opiekunów tymczasowych oraz pieczy zastępczej dla niepełnoletnich obywateli i obywatelek Ukrainy. Jak to rozwiązanie prawne sprawdziło się w praktyce? Jakie wyzwania stanęły przed sądami rodzinnymi oraz instytucjami zajmującymi się pieczą nad małoletnimi? Jakie zagrożenia i luki prawne pojawiły się przy stosowaniu przepisów specustawy? Na te pytania HFPC szukała odpowiedzi w raporcie „Dzieci z pieczy zastępczej oraz małoletni bez opieki z Ukrainy: ocena ex-post regulacji i praktyki stosowania specustawy ukraińskiej”.
Wyzwania te były tematem Debaty Helsińskiej: „Bez opieki?! Dzieci uciekające przed wojną w Ukrainie”. W dyskusji wzięły udział:
- Ada Tymińska – autorka raportu, prawniczka i socjolożka z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka
- Ewa Ważny – sędzia sądu okręgowego w Gdańsku, Prezeska Stowarzyszenia Sędziów Rodzinnych w Polsce
- Anna Krawczak – antropolożka i badaczka, specjalistka z zakresu ochrony praw dziecka w Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę
Debatę poprowadził redaktor Michał Janczura z TOK.FM. Wydarzenie odbyło się 17 listopada 2022, a retransmisję można obejrzeć na Youtube HFPC.
Głównym założeniem przedstawionego przez Prezydenta projektu jest zastąpienie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego Izbą Odpowiedzialności Zawodowej. Miałoby w niej zasiadać 11 sędziów wyznaczonych przez prezydenta z grona ponad 30 wylosowanych sędziów Sądu Najwyższego. „Taki sposób obsadzenia tej Izby jest w naszej opinii nie do pogodzenia z zasadą niezależności sądownictwa. Może przy tym mimowolnie prowadzić do dostosowywania składu Izby do oczekiwań względem jej orzecznictwa” – wskazuje adw. Marcin Wolny, prawnik HFPC.
Nowa tylko nazwa?
Wątpliwości HFPC budzi także fakt, że w skład nowej izby wejść będą mogły również osoby wcześniej powołane do Izby Dyscyplinarnej. Projekt nie zawiera w tym względzie odpowiednich zabezpieczeń. „Może to ponownie prowadzić do zakwestionowania systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Europejski Trybunał Praw Człowieka. Trudno uznać takie rozwiązanie za wykonanie wcześniejszych orzeczeń tych trybunałów” – ostrzega Marcin Wolny.
Za co czeka odpowiedzialność dyscyplinarna
Projekt w niewielkim stopniu odwołuje się do szeroko określonych możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziego. Pojawiła się w nim jednak ważna zmiana – do tej pory sędziowie, którzy kwestionowali w orzeczeniach status innego sędziego, ponieważ został on powołany przez upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa, byli narażeni na konsekwencje służbowe na mocy tzw. ustawy kagańcowej. Projekt prezydencki próbuje to nieco zmienić i dopuszcza możliwość badania okoliczności towarzyszących powołaniu sędziego, ale pod wieloma warunkami.
Po pierwsze, strona podająca w wątpliwość niezależność sędziego będzie musiała wykazać związek między okolicznościami jego powołania na urząd a orzeczeniem, jakie zapadło w danej sprawie. Dodatkowo strona postępowania będzie musiała podać dodatkowe argumenty, które potwierdzają brak niezależności sędziego. Co więcej, na zgłoszenie ewentualnych wątpliwości strona będzie miała tylko trzy dni od momentu wyznaczenia składu sędziowskiego. „Trudno nie uznać tych rozwiązań za próbę maksymalnego rozwodnienia tego mechanizmu i ograniczenia liczby sytuacji, w których strony będą w stanie podważyć okoliczności powołania sędziego” – dodaje Marcin Wolny.
Pytanie prejudycjalne bez strachu
Prezydencki projekt ustawy określa, że sędziowie nie będą odpowiadali dyscyplinarnie za kierowanie pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ani za badanie spełnienia wymogów niezawisłości i bezstronności sądu, co HFPC ocenia pozytywnie. Przypomnijmy, TSUE w wyroku z lipca 2021 roku podkreślił, że możliwość ukarania sędziego za zadanie pytania prejudycjalnego stoi to w oczywistej sprzeczności z rolą sądów krajowych w procesie stosowania prawa Unii Europejskiej. Mimo to do tej pory sędziowie mogli się liczyć z poważnymi konsekwencjami za zwrócenie się do Trybunału w Luksemburgu, jak na przykład zawieszona w swoich obowiązkach sędzia Agnieszka Niklas-Bibik.
„Ten przepis to ważny krok w kierunku pełnego poszanowania przez Polskę wniosków płynących z orzeczeń TSUE. Jednak, patrząc na całokształt projektu, zdecydowanie niewystarczający dla wygaszania kryzysu praworządności w Polsce” – ocenia Marcin Wolny.
Do pobrania
Opinia HFPC do prezydenckiego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym
Bez rozwiązania
Jak podkreśla HFPC, proponowane rozwiązania nie usuną wszystkich problemów związanych z funkcjonowaniem Izby Dyscyplinarnej. Projekt nie gwarantuje, że jej sędziowie nie będą w dalszym ciągu orzekać w sprawach dyscyplinarnych. Potencjalnie mogą wejść w skład nowego sądu dyscyplinarnego orzekającego w sprawach sędziów. W dalszym ciągu rozpoznawać będą także inne sprawy zarezerwowane dla Izby Dyscyplinarnej SN, te dotyczące prawa pracy albo odpowiedzialności dyscyplinarnej innych zawodów prawniczych. „Projekt w ogóle nie odnosi się również do sytuacji Krajowej Rady Sądownictwa, stanowiącej grzech pierworodny całego konfliktu wokół wymiaru sprawiedliwości” – wskazuje adw. Marcin Wolny, prawnik HFPC. Nowy model powołania Rady, która to z kolei odpowiada za powoływanie sędziów sądów powszechnych czy Sądu Najwyższego, nie gwarantuje bezstronności i niezawisłości, o czym już wielokrotnie orzekały sądy polskie, Europejski Trybunał Praw Człowieka i Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
„Arbitralne szafowanie wyroków”
Wątpliwości prawne budzi także nieprecyzyjny język, jakim posługuje się projekt ustawy. Przenosi on bezpośrednio potoczne sformułowania zawarte w uzasadnieniu orzeczenia TSUE w sprawie Izby Dyscyplinarnej do tekstu aktu prawnego. Efektem byłoby stworzenie przepisu, który gwarantuje, że sędziowie nie odpowiadaliby karnie i dyscyplinarnie za wydanie orzeczenia, za wyjątkiem przypadków „arbitralnego szafowania wyroków” czy „odmowy wymiaru sprawiedliwości”.
Jak podkreśla HFPC, legislacyjnie jest to nieudane rozwiązanie. „Odbiorcom przepisów trudno będzie odgadnąć, za jakie czyny będą mogli być pociągnięci do odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej, a za jakie nie. Nie da się tego pogodzić z podstawowymi zasadami tworzenia przepisów karnych” – dodaje Marcin Wolny.
Orzeczenia Izby Dyscyplinarnej nieważne?
Projekt posłów PiS przewiduje ponadto, że sędziowie, którzy zostali pociągnięci do odpowiedzialności karnej lub dyscyplinarnej (za wyjątkiem przypadków polegających na m.in. „arbitralnym szafowaniu wyroków”), będą mieli prawo żądania uznania orzeczenia Izby Dyscyplinarnej za nieważne.
Takie prawo powinny mieć jednak wszystkie osoby, których w jakiś sposób dotknęły orzeczenia Izby Dyscyplinarnej, a nie tylko sędziowie pociągnięci do odpowiedzialności za wydanie orzeczenia – zaznacza HFPC w opinii. Przykładowo, przeciwko sędziemu Pawłowi Juszczyszynowi wszczęto postępowanie po tym, jak zażądał od Szefa Kancelarii Sejmu przekazania dokumentów dotyczących procedury wyboru członków KRS.
Dodatkowo Fundacja krytycznie podchodzi do proponowanych w projekcie rozwiązań, ponieważ eliminuje bądź ogranicza on możliwość zrekompensowania innych konsekwencji orzeczeń Izby Dyscyplinarnej. Przykładowo przewiduje tylko częściowy zwrot wynagrodzeń utraconych przez sędziów w związku z orzeczeniem Izby Dyscyplinarnej. „Projekt zawęża prawo do otrzymania utraconego wynagrodzenia wyłącznie do ostatnich 12 miesięcy. To zdecydowanie zbyt mało” – podkreśla Marcin Wolny.
Do pobrania
Uzasadnieniem dla proponowanych zmian mają być, zdaniem projektodawców, coraz częstsze ataki na chrześcijan. Dla poparcia tej tezy projekt odsyła do jednego z raportów Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości, który identyfikuje jako prześladowania chrześcijan czy ataki na symbole religijne włamanie na plebanię, niszczenie mienia kościelnego, stworzenie gry planszowej ośmieszającej instytucję Kościoła, czy posługiwanie się wizerunkiem Matki Boskiej z tęczową aureolą.
Obok tego dla uzasadnienia niektórych zmian autorzy odwołują się do przypadków, które miały miejsce w państwach trzecich. Trudno uznać, aby wydarzenia te miały znaczenie dla polskiego dyskursu publicznego i usprawiedliwiały wprowadzenie proponowanych zmian
– ocenia adw. Marcin Wolny, prawnik HFPC.
Jedną z kluczowych zmian projektu jest dodanie nowego kontratypu, a więc okoliczności wyłączającej bezprawność działania sprawcy. Zgodnie z nowym rozwiązaniem, co do zasady, osoby wyrażające ocenę lub opinię związaną z wyznawaną przez nie religią, nie będę pociągane do odpowiedzialności karnej. Wyjątek w tym względzie stanowiły będą jedynie przypadki publicznego nawoływania do popełnienia przestępstwa lub pochwały jego popełnienia, a także czyny skierowane przeciwko wolności sumienia i wyznania.
Taki sposób ukształtowania kontratypu spowoduje jednak, że będą mogły się na niego powoływać osoby posługujące się mową nienawiści motywowaną religijnie, np. nawołujące do nienawiści względem określonych osób, np. niewyznających danej religii
– wskazuje M. Wolny.
Projekt modyfikuje także znamiona przestępstwa przeszkadzania w publicznym akcie religijnym lub pogrzebie. W efekcie tej zmiany przestępstwem stanie się każde przeszkadzanie aktowi religijnemu lub pogrzebowi, nie tylko te o charakterze złośliwym.
Zmianie ulegnie także przestępstwo dotyczące znieważenia przedmiotu czci religijnej. Z jego treści zniknie wymóg, aby działania takie jednocześnie obrażało uczucie religijne. Nowa treść tego przepisu obejmie również przypadki lżenia i wyszydzania kościołów oraz związków wyznaniowych.
W swojej opinii HFPC odwołuje się do orzecznictwa ETPC, który wielokrotnie wskazywał, że wolność słowa nie odnosi się tylko do informacji i idei, które są przychylne dla ich odbiorców, nieszkodliwe lub obojętne. Dotyczy również tych z nich, które obrażają, szokują czy niepokoją. Standard ten sprzeciwia się przyjmowaniu proponowanej regulacji
– podkreśla Marcin Wolny.
W końcu, HFPC zaznacza, że tak silna ochrona czci i dobrego imienia kościołów i związków wyznaniowych musi prowadzić do postawienia pytań o zgodność takiego założenia z konstytucyjną zasadą neutralności państwa w sprawach religijnych, światopoglądowych i filozoficznych.
Zasada ta wymaga, aby państwo w równym stopniu chroniło wolność jednostki do posiadania i wyrażania poglądów religijnych, areligijnych i antyreligijnych
– podkreśla M. Wolny.
Obowiązek władz
W swojej opinii HFPC zwróciła uwagę, że konstytucja nakłada na władze publiczne obowiązek zwalczania chorób zakaźnych, choć nie określa szczegółowo, jak powinien on być realizowany.
Sposobem na wypełnienie tego zobowiązania mogą być obowiązkowe szczepienia przeciwko konkretnym chorobom epidemicznym i z tego rozwiązania władze korzystają od co najmniej kilkunastu lat. W swojej opinii HFPC przypomina, że w Polsce nakaz szczepień dotyczy aż 14 chorób i jak dotąd konstytucyjność takich zobowiązań nie była podważana. Co istotne, już funkcjonująca ustawa pozwala na objęcie obowiązkiem szczepień ochronnych również te przeciwko koronawirusowi. Przyjęcie oddzielnej ustawy w tym przedmiocie pozwoliłoby na rozwianie jakichkolwiek wątpliwości wokół legalności tak sformułowanego obowiązku, gwarantując jego lepsze egzekwowanie.
Szczepienia a wolność osobista
Nakaz szczepienia ingeruje w wolność osobistą jednostki oraz jej prawo do poszanowania życia prywatnego. Prawa te nie mają jednak charakteru absolutnego. W określonych warunkach i na określonych zasadach mogą być ograniczane.
Konstytucja wymaga w tym względzie, aby takie ograniczenia były ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla ochrony określonych wartości. Wśród nich wymienia zdrowie, prawa i wolności innych osób, a także porządek publiczny.
Trybunał w Strasburgu: obowiązkowe szczepienia nie naruszają praw
Obowiązek szczepień ochronnych był niedawno także przedmiotem orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. W sprawie Vavřička i inni p. Czechom uznał on obowiązkowe szczepienia za zgodne z Europejską Konwencją Praw Człowieka. Jednocześnie nakreślił przy tym szereg okoliczności, które powinny być wzięte pod uwagę przy ocenie, czy szczepienia przeciwko konkretnej chorobie powinny stać się obowiązkowe.
Warto podkreślić, że w tej sprawie swoją opinię złożył także polski rząd, w której zaznaczył, że obowiązek szczepień jako taki nie narusza praw i wolności określonych w Konwencji.
Sytuacja epidemiczna wymaga działania
W świetle kryteriów zarysowanych przez ETPC należy uznać, że bieżąca sytuacja epidemiczna może uzasadniać rozszerzenie obowiązku szczepień ochronnych również na szczepienia przeciw COVID-19. „Innym, alternatywnym rozwiązaniem przeciwdziałania pandemii mogłoby być wprowadzanie dalszych ograniczeń w swobodzie przemieszczania się, prawie do nauki, wolności prowadzenia działalności gospodarczej. Wysoce dyskusyjne przy tym byłoby twierdzenie, że środki takie miałyby mniej dolegliwy charakter od obowiązku poddania się szczepieniom ochronnym” – zaznacza HFPC w opinii.
Do pobrania
- Opinia prawna HFPC do poselskiego projektu ustawy nowelizującego ustawę o zwalczaniu chorób zakaźnych
Przepisy pozwalające na pobieranie od osadzonych zryczałtowanej opłaty za korzystanie ze sprzętu elektronicznego i elektrycznego włączone zostały do kontrowersyjnego projektu zmian w Kodeksie karnym wykonawczym już po przeprowadzeniu konsultacji publicznych pozbawiając organizacje społeczne możliwości ich oceny.
Zakładają one wymóg pobierania od każdego osadzonego zryczałtowanej opłaty za korzystanie w celi mieszkalnej z dodatkowego sprzętu elektronicznego lub elektrycznego. Opłata ta będzie pobierana od każdego osadzonego, niezależnie od tego czy wystąpił on z wnioskiem o zezwolenia na korzystanie w celi z takiego sprzętu, ani nawet od tego, czy z niego korzysta. Wystarczy, że o zgodę na posiadanie takiego sprzętu wystąpi współosadzony. „Co więcej, skoro opłata dotyczyć będzie zarówno sprzętu elektrycznego i elektronicznego, to znaczy, że do jej ponoszenia zobowiązani będą nie tylko ci więźniowie, którzy przebywają w celi, w której jest telewizor, lecz również przebywający w celi wyposażonej w lampkę do czytania albo czajnik” – wskazuje adw. Marcin Wolny, prawnik HFPC.
Jedynie w wyjątkowych wypadkach dyrektor zakładu karnego będzie miał możliwość zwolnienia osadzonego z ponoszenia wspomnianej opłaty. Pozostali więźniowie zapłacą ją niezależnie od tego, czy będą mieli do tego środki. Gdy wyjdą dług za nieuiszczoną opłatę podlegał będzie egzekucji. „Jeśli podejmą pracę po opuszczeniu zakładu karnego, ich wynagrodzenie o pracę zostanie pomniejszone o wysokość zadłużenia wynikającego z opłaty. To cios w proces readaptacji skazanych do życia na wolności” – wskazuje Marcin Wolny.
W swojej opinii HFPC zwróciła uwagę, że możliwość dostępu osadzonych do telewizji, radia czy książek jest istotnym elementem oddziaływania na osadzonych. Nie tylko pozwala kształtować ich postawy, lecz sprawia również, że zachowują oni kontakt ze światem zewnętrznym, co wpływa na stopień ich przygotowania do życia na wolności. „Dostęp ten jest szczególnie istotny w przypadku osadzonych przebywających w zakładach karnych typu zamkniętego. Co do zasady, osadzeni spędzają w nich w ciasnej celi (zaledwie 3 m2 na osobę) 23 godziny na dobę. Wszelkie formy zajęcia ich wolnego czasu (praca, książka, telewizja) pozwalają więc na rozładowanie nieuniknionych napięć, przyczyniając się do spadku zachowań agresywnych” – dodaje M. Wolny.
Odnosząc się do wysokości opłaty HFPC wskazała, że sposób jej kalkulacji jest rażąco błędny. Zakłada bowiem m.in., że skazani będą codziennie przez 10 godzin jednocześnie używali radioodbiornika, wieży stereo oraz telewizora. Rozwiązanie to zupełnie nie bierze także pod uwagę faktu okresowego wyłączania energii elektrycznej w niektórych jednostkach penitencjarnych. Nieracjonalne jest przy tym zakładanie, że każdy skazany osadzony w celi mieszkalnej pięciokrotnie w ciągu dnia podgrzewa aż litr wody.
Przyjęty sposób kalkulacji opłaty zakłada wielokrotne obciążanie poszczególnych skazanych kosztem energii elektrycznej pobieranej przez ten sam telewizor czy radioodbiornik. „W skrajnych wypadkach, dotyczących osadzonych w celach wieloosobowych, oznaczałoby to pobieranie nawet kilkunastu zryczałtowanych opłat za posiadanie tego samego telewizora w celi. Wielokrotnie przewyższałoby to koszty energii elektrycznej pobieranej przez urządzenia używane przez skazanych. To zwyczajnie niegodziwe” – podkreśla Marcin Wolny.
Jak miałyby działać sądy pokoju?
Projekt zakłada powołanie sędziów pokoju wybieranych w wyborach powszechnych, którzy mieliby rozpoznawać niektóre sprawy cywilne, wykroczenia oraz wybrane sprawy karne.
Funkcjonowanie sądów pokoju kosztować ma przez dekadę około 8 mld zł i zaangażować łącznie ponad 10 tys. sędziów, asystentów sędziów i pracowników administracyjnych sądów.
„Powstaje pytanie, czy lepszym rozwiązaniem nie byłoby po prostu przeznaczenie tych zasobów na poprawę funkcjonowania sądów powszechnych, np. powiększenie bazy asystentów sędziów i podniesienie ich wynagrodzeń” – wskazuje adw. Marcin Wolny, prawnik HFPC.
Udział obywateli w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości
Wątpliwości HFPC budzi jednak przede wszystkim umiejscowienie sądów pokoju w konstytucyjnych ramach wymiaru sprawiedliwości.
Choć Konstytucja wymaga, aby obywatele uczestniczyli w sądownictwie, udział ten nie może jednak zakładać całkowitego wyrugowania sędziów zawodowych z orzekania w danej instancji.
„Drogą do wzmocnienia pozycji obywateli w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości jest poprawa funkcjonowania instytucji ławników i stworzenie obywatelom prawnych możliwości zabierania głosu w ważnych dla nich sprawach rozpoznawanych przez sądy, np. poprzez udział organizacji społecznych czy składanie opinii przyjaciela sądu” – tłumaczy Marcin Wolny.
Sędzia pozornie obywatelski
W opinii HFPC wskazuje, że sędziowie pokoju będą mieli jedynie pozornie obywatelski charakter. Rekrutować się będą z osób posiadających doświadczenie w pracy prawnika. Dodatkowo niemal na każdym etapie ich powoływania organy władzy publicznej, w tym Krajowa Rada Sądownictwa, prezydent oraz prezes Rady Ministrów dostaną możliwość blokowania określonych kandydatur na sędziego pokoju, a nawet niepowoływania osób wybranych w wyborach.
Projekt zakłada ponadto kompetencje Ministra Sprawiedliwości do ustalenia granic okręgów wyborczych w wyborach na sędziów pokoju, co może skutkować manipulowaniem ich kształtem tak, aby sprzyjały określonym kandydatom (tzw. gerrymanderingiem).
Kto powinien rozstrzygnąć tę sprawę?
Wątpliwości budzi także stosunkowo szeroki wachlarz spraw, którymi miałyby się zajmować sądy pokoju, w tym prawo do sądzenia określonych typów przestępstw. Przyjęte reguły właściwości sądów pokoju, m.in. brak możliwości powołania dowodu z opinii biegłego czy maksymalny wymiar orzekanej kary, skutkować będą wzajemnym przerzucaniem spraw pomiędzy sądami pokoju i sądami rejonowymi.
Niedopracowane założenia
To nie ostatni mankament projektu. Choć projektodawcy mieli zamiar zagwarantować jednostkom prawo do wniesienia protestu wyborczego dotyczącego wyborów sędziów pokoju, jednocześnie nie określili trybu jego wnoszenia i rozpatrywania.
Na gruncie procesowym za kontrowersyjny należy uznać pomysł zawiadamiania o posiedzeniach sądu pokoju za pośrednictwem jego strony internetowej.
„Abstrahując od konstytucyjnych wątpliwości, trudno uznać, aby ten projekt mógł stanowić źródło dla dalszych prac nad koncepcją sądów pokoju” – puentuje Marcin Wolny.
Do pobrania
W swojej opinii HFPC pozytywnie wyraża się o części proponowanych zmian, w tym m.in. o uproszczeniu terminologii, którą posługuje się ustawa czy przyznaniu Komisji kompetencji do zobowiązania wybranych instytucji do udostępniania Komisji informacji lub dokumentów. „To konieczne dla zapewnienia Komisji realnej możliwości prowadzenia postępowań wyjaśniających i ustalania tego, dlaczego wybrane podmioty nie reagowały na przypadki wykorzystywania seksualnego małoletnich. Rozwiązaniu temu powinno towarzyszyć jednak stworzenie przepisów pozwalających wyegzekwować dostęp do takich dokumentów czy informacji. Brakuje tego w projekcie przedstawionym przez Prezydenta” – wskazuje adw. Marcin Wolny, prawnik HFPC.
HFPC krytycznie odniosła się za to do przedmiotu działalności Komisji. W jej ocenie, ustawodawca niezasadnie ogranicza możliwość działania Komisji tylko do spraw dotyczących popełnienia przestępstwa na szkodę dzieci mających mniej niż 15 lat. „W swojej opinii wskazywaliśmy, że na mocy Konwencji o Prawach Dziecka, Polska zobowiązana jest zapewnić ochronę przed wykorzystaniem seksualnym wszystkim dzieciom, a nie tylko tym, które mają 15 lat. Również przypadki wykorzystania dzieci starszych zasługują na szczególne zainteresowanie ze strony Komisji” – dodaje Marcin Wolny.
Z tych samych względów przedmiotem zainteresowania Komisji, zdaniem Fundacji, nie powinny być tylko te przypadki, w których doszło do odmowy wszczęcia postępowania lub jego umorzenia z uwagi na przedawnienie karalności czynu.
„W naszej ocenie mandat Komisji powinien być w tym aspekcie maksymalnie szeroki. Komisja powinna mieć prawo badać wszystkie zakończone postępowania karne dotyczące wykorzystania seksualnego dzieci. W opinii wskazujemy, że każda taka sprawa potencjalnie niesie w sobie ładunek informacji dotyczących przyczyn molestowania seksualnego dzieci, warunków, które temu sprzyjały, czy okoliczności, dla których odpowiednie instytucje nie wypełniły swojego prawnego lub społecznego obowiązku zawiadomienia o przestępstwie. Każda z nich może być więc istotnym elementem dla kreowania wniosków i rekomendacji przez Komisję, a przez to skutecznie wpływać na ograniczenie skali wykorzystywania seksualnego dzieci w przyszłości” – tłumaczy Marcin Wolny.
Jednocześnie HFPC kontestuje w swojej opinii prawo Komisji do kończenia postępowania wyjaśniającego przez dokonanie wpisu „osoby wskazanej w aktach sprawy jako sprawca” do Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym. Zdaniem Fundacji, taka kompetencja zbieżna jest w istocie z przypisaniem danej osobie sprawstwa przestępstwa i wymierzenia jej swoistego rodzaju kary. Tymczasem na mocy polskiej Konstytucji jedynie sądy władne są przełamywać domniemanie niewinności przysługujące jednostce. Komisja tymczasem nie ma cech sądu – nie charakteryzuje się bezstronnością i niezależnością, postępowanie przed nią trudno zaś uznać za w pełni rzetelne. „Możemy się więc spodziewać, że uprawnienie Komisji do dokonania wpisów do Rejestru stanie się prędzej czy później przedmiotem zainteresowania ze strony Europejskiego Trybunału Praw Człowieka” – wskazuje Marcin Wolny.
Bezterminowy zakaz przebywania w strefie przygranicznej?
Ustawa przewiduje wyposażenie Ministra Spraw Wewnętrznych w kompetencje do wprowadzania zakazu przebywania osób na obszarze gmin przylegających do granicy państwowej.
HFPC zwróciła uwagę, że rozwiązania zaproponowane w projekcie ustawy pokrywają się z tymi, które aktualnie funkcjonują w ramach stanu nadzwyczajnego. Nie zawierają jednak zabezpieczeń charakterystycznych dla stanu wyjątkowego opisanych w rozdziale XI konstytucji, czyli szczególnego trybu inicjowania (w drodze rozporządzenia, które podlega podaniu do publicznej wiadomości), czasu obowiązywania oraz warunków zastosowania.
Wątpliwości Fundacji budzi również proporcjonalność projektowanej ingerencji w wolność przemieszczania się, prowadzący nawet do naruszenia jej istoty „Ustawodawca w ogóle nie rozważył, czy zakładanego skutku, a więc zapewnienie bezpieczeństwa i porządku publicznego, nie da się osiągnąć za pomocą mniej dolegliwych środków, np. wcześniejszego zgłoszenia chęci wjazdu na teren strefy” – zauważa adw. Marcin Wolny, prawnik HFPC.
Zakaz, ale z wyjątkami
HFPC za niesatysfakcjonujące uznała również proponowane wyjątki od zakazu przebywania w strefie nadgranicznej. Ustawa przewiduje, że osoby zainteresowane wjazdem na teren strefy objętej zakazem, np. dziennikarze czy pracownicy organizacji społecznych, będą mogły uzyskać na to zgodę u odpowiedniego komendanta straży granicznej, któremu podlega dany teren. Jednocześnie projekt nie zawiera jednak żadnych kryteriów odmowy wydania takiej zgody, pozostawiając tę kwestię do arbitralnej decyzji danego komendanta oddziału Straży Granicznej. Poza tym komendant uzyska kompetencje do określenia zasad, na podstawie których będzie się odbywał wjazd do strefy.
„Takie rozwiązanie w ogóle nie koresponduje z zaleceniami Rady Europy. Istnieje poważna obawa, że posłuży ono do ograniczenia kontrolnej roli mediów jedynie do tych miejsc i zdarzeń, które Straż Graniczna będzie chciała pokazać dziennikarzom” – wskazuje Marcin Wolny.
Wciąż brak dostępu dla medyków i organizacji pomocowych
W swojej opinii HFPC zwraca również uwagę na to, że proponowane rozwiązania nie zagwarantują dostępu do strefy nadgranicznej organizacjom społecznym niosącym pomoc prawną i humanitarną. „Tymczasem o dopuszczenie takich podmiotów niedawno zaapelowała Komisarz Praw Człowieka Rady Europy. Jak na razie apel ten pozostaje bez odpowiedzi władz Polski, które przerzucają ciężar działań pomocowych w całości na barki osób mieszkających w pobliżu granicy” – dodaje Marcin Wolny.
Przymusowe przenoszenie sędziów między sądami albo przenoszenie w stan spoczynku
Opublikowane opracowanie to reakcja na liczne zapowiedzi użycia art. 180 ust. 5 konstytucji do przeprowadzenia kolejnego etapu „reformy” sądownictwa, tym razem polegającego na spłaszczeniu struktury sądownictwa i weryfikacji wszystkich sędziów sądów powszechnych.
„Przywoływany przepis przewiduje, że w razie zmiany ustroju sądów lub zmiany granic okręgów sądowych sędziego wolno przenosić do innego sądu lub w stan spoczynku z pozostawieniem mu pełnego uposażenia. Od kilku lat ten przepis powraca w wypowiedziach polityków obozu rządzącego jako podstawa prawna do dokonania kolejnych zmian w sądownictwie” – tłumaczy adw. Marcin Wolny, prawnik HFPC.
Sygnał ostrzegawczy dla sędziów
Do początku października 2021 r. zmiany nie zostały przedstawione opinii publicznej jako projekty ustaw, ale minister sprawiedliwości zapowiada ich ogłoszenie w najbliższym czasie. HFPC uznała więc, że konieczne jest już teraz zaprezentowanie argumentów wskazujących na poważne niebezpieczeństwa związane z wejściem w życie planowanych zmian ustawowych. Zaproszeni znawcy prawa konstytucyjnego oraz europejskiego i prawnicy praktycy przedstawili całą paletę argumentów wskazujących na zagrożenie nadużycia art. 180 ust. 5 konstytucji.
Uczestnicy debaty zwracali uwagę na rolę powołanego przepisu konstytucji: stanowi on wyjątek od zasady nieusuwalności sędziów. Jego wykorzystanie powinno być oceniane w kontekście treści całej konstytucji i jej podstawowych zasad.
Można się obawiać, biorąc pod uwagę doświadczenia ostatnich sześciu lat, że rzeczywistym celem planowanych zmian nie jest usprawnienie sądownictwa. Przeciwnie – zmiany te spowodowałyby długotrwały chaos i pogłębiły obecny kryzys. Rzeczywistym celem jest podporządkowanie sędziów i wyeliminowanie niewygodnych osób. Sama groźba powszechnej weryfikacji sędziów, nie mówiąc już o jej przeprowadzeniu, jest nie do pogodzenia z zasadą niezawisłości sędziów wymaganej przez konstytucję i prawo europejskie. Jest tak zwłaszcza w dzisiejszych realiach ustrojowych, szczególnie z uwzględnieniem stanu, w jakim znajduje się Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy i Krajowa Rada Sądownictwa.
„Niestety, można się obawiać, że wola polityczna przeprowadzenia zmian w dogodnym czasie dla władzy politycznej przeważy nad jednoznacznym wnioskiem, jaki wypływa z debaty: że wykorzystanie art. 180 ust. 5 konstytucji do przeprowadzenia opisanej reformy będzie nadużyciem tego przepisu, naruszającym zasadę nieusuwalności sędziów. Ta publikacja powinna przekonać polityków koalicji rządowej, że powinni wycofać się ze swoich deklaracji. Inni politycy, publicyści, sędziowie i prawnicy wykonujący inne zawody i wszystkie osoby troszczące się o przyszłość ustroju naszego państwa mają szansę dowiedzieć się z przedstawionej publikacji o grożących niebezpieczeństwach i zająć wobec nich stanowisko” – wskazuje prof. Stanisław Biernat, inicjator i redaktor naukowy opracowania, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i były wiceprezes Trybunału.
Nagranie debaty jest dostępne tutaj.
Do pobrania
- Opracowanie “Konstytucyjne granice zmian ustroju sądownictwa i statusu prawnego sędziów. (Nad?)użycie art. 180 ust. 5 Konstytucji RP”
- English summary: The use of art. 180 paragraph 5 of the Constitution to flatten the judiciary system: a cautionary forecast
Jednym z najważniejszych elementów omawianej nowelizacji jest rozbudowa przesłanek, które pozwolą administracji penitencjarnej pozostawić bez rozpoznania skargę osoby pozbawionej wolności. Zgodnie z nowym brzmieniem przepisu, decyzja taka będzie mogła zapaść w przypadku skarg „oczywiście bezzasadnych”. HFPC zwróciła uwagę, że zwrot ten jest dosyć pojemny i może instrumentalnie posłużyć do nierozpoznawania określonych skarg więźniów i osób tymczasowo aresztowanych.
„Prawo do skargi to praktycznie jedynie narzędzie, jakim mogą się bronić osoby pozbawione wolności przed naruszeniem ich praw. Każda taka zmiana to potencjalnie środek do tego by nie reagować na przypadki nieludzkiego czy poniżającego traktowania” – ostrzega Marcin Wolny, prawnik HFPC.
Projekt zmierza również do wprowadzenia silniejszej regulacji kontaktów telefonicznych na linii osadzony-obrońca. Na gruncie obecnej ustawy kontakty te są nielimitowane. Po zmianach osadzeni będą mieli prawo do co najmniej jednego kontaktu telefonicznego z obrońcą lub pełnomocnikiem.
„Obawiamy się, że może to spowodować dosyć istotne ograniczenie prawa do obrony osób pozbawionych wolności, zwłaszcza tych z nich, które muszą bronić się równolegle w różnych postępowaniach karnych” – dodaje M. Wolny.
Inną z kontrowersyjnych zmian zawartych w projekcie jest zmiana zasad wstrzymania wykonania orzeczeń w postępowaniu wykonawczym. Na gruncie nowych przepisów prokurator zyska kompetencję do opóźnienia momentu, w którym orzeczenie sądu penitencjarnego stanie się wykonalne. Obecnie korzysta ono z takiej właściwości z mocy ustawy. Strony postępowania mogą zaś wnosić do sądu penitencjarnego lub sądu II instancji o wstrzymanie wykonania orzeczeniu. W nowym brzmieniu prokurator będzie dysponował sprzeciwem, który pozwoli mu zdecydować w niektórych sprawach o tym, czy postanowienie sądu penitencjarnego powinno być wykonalne.
„To niestety kolejna regulacja, która przyznaje prokuraturze prawo do ostatniego słowa. Efektem takiej sytuacji będą przypadki arbitralnego naruszenia praw jednostki”– wskazuje M. Wolny.
W końcu projekt wydłuża do 20 lat minimalny okres odbywania kary dożywotniego pozbawienia wolności w zakładzie karnym typu zamkniętego. W zakładzie takim osadzeni przebywają w zamkniętej, zwykle wieloosobowej celi przez 23 godziny na dobę. W obecnym stanie prawnym po 15 latach mogą starać się o przeniesienie do zakładu karnego typu półotwartego, w którym cele w ciągu dnia pozostają otwarte.
„Obecne rozwiązanie daje jedynie możliwość, a nie przymus przeniesienia osadzonego skazanego na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Brak jest podstaw do interwencji ustawodawcy w tym zakresie. W tak istotnych kwestiach najwięcej do powiedzenia powinni mieć funkcjonariusze bezpośrednio pracujący z osadzonym” – dodaje prawnik HFPC.
Do pobrania:
Z trzech szczebli do dwóch
Najistotniejszą zmianą przewidzianą w projekcie jest zastąpienie trzech szczebli sądownictwa dwoma. W efekcie wejścia w życie tych zmian sądy rejonowe i okręgowe zostaną zastąpione przez nowe sądy okręgowe z oddziałami mieszczącymi się w budynkach sądów rejonowych. Sądy regionalne zastąpią zaś sądy apelacyjne. „Obawiamy się, że zmianie tej towarzyszyć będzie gigantyczny chaos, który jeszcze bardziej wydłuży czas oczekiwania obywateli na rozpoznanie ich spraw przez sądy” – wskazuje adw. Marcin Wolny, prawnik HFPC.
Nowe pole do wymiany kadr
Zastąpieniu sądów apelacyjnych przez sądy regionalne towarzyszą zmiany pozwalające Ministrowi Sprawiedliwości swobodnie decydować o tym, kto zostanie sędzią nowych sądów regionalnych. Pośrednio pozwoli to więc władzy wykonawczej wpływać na kształtujące się w tym sądzie linie orzecznicze. „Minister będzie mógł dyskrecjonalnie zdecydować kogo z sędziów apelacyjnych przenieść do sądu okręgowego. Uzyska także możliwość awansowania sędziów z poziomu dawnych sądów rejonowych i okręgowych od razu do sądu regionalnego. Obie drogi nie są praktycznie w projekcie obudowane żadnymi przesłankami i nie gwarantują sędziom przenoszonym do niższego sądu możliwości odwołania” – podkreśla M. Wolny.
Zmiany te połączone są z wprowadzeniem tzw. jednolitego statusu sędziego, który spowoduje, że wszyscy sędziowie staną się sędziami sądu powszechnego (a nie sędziami sądu okręgowego czy regionalnego). Awans z poziomu sądu okręgowego na szczebel regionalny nie będzie więc wymagał nowego powołania przez Krajową Radę Sądownictwa i Prezydenta RP, lecz będzie się odbywać w drodze przeniesienia przez Ministra Sprawiedliwości.
Te rozwiązania budzą istotne wątpliwości. „Minister Sprawiedliwości będzie miał bardzo szerokie pole manewru, bo przepisy dają mu możliwość dokonywania zmian na podstawie racjonalnego wykorzystania kadr sądownictwa powszechnego czy obciążenia zadaniami poszczególnych sądów. Tego typu zapisy zapewnią ministrowi nieuzasadnioną swobodę ustalania, kto będzie rozpoznawał sprawy obywateli. Zwłaszcza gdy zauważy się, że decyzja ministra nie będzie podlegać w ogóle kontroli sądowej” – wskazuje Marcin Wolny.
Długie delegacje
HFPC negatywnie odniosła się również do przepisów pozwalających prezesom sądów na przenoszenie nawet na dwa lata sędziów pomiędzy poszczególnymi oddziałami sądów.
Zgodnie z projektem będzie to możliwe w wypadkach, w których wymagać tego będzie sprawne rozpoznawanie spraw. „Rozwiązanie to narusza wprost zasadę nieprzenoszalności sędziów wymienioną w art. 180 ust. 2 Konstytucji. Niestety, w świetle obowiązujących i projektowanych regulacji prezesi sądów powszechnych nie mogą być uznani za organy niezależne. Istnieje więc znaczne ryzyko, że zmiany te będą wykorzystywane do mobbingowania i zastraszania sędziów. Podobne praktyki dostrzegamy na gruncie obowiązującej ustawy Prawo o prokuraturze w stosunku do prokuratorów” – ostrzega Marcin Wolny.
Konsultacje, których (prawie) nie było
Fundacja skrytykowała także sposób prowadzenia konsultacji publicznych dotyczących tego projektu. Ministerstwo Sprawiedliwości poprosiło o uwagi bardzo niewielką grupę podmiotów, pozostawiając im bardzo krótki czas na wniesienie uwag, w zupełności nielicujący z obszernością i wagą tego projektu. „Tak przeprowadzone konsultacje to gra pozorów. Nie pozwalają uczestnikom konsultacji wychwycić wszystkich istotnych mankamentów projektu” – podkreśla Marcin Wolny.
Zanim projekt został zgłoszony przez Ministerstwo Sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro zapowiadał, że trwają prace nad takimi regulacjami. W czerwcu 2021 roku Fundacja zorganizowała debatę z udziałem konstytucjonalistów, ekspertów i ekspertek różnych dziedzin prawa i praktyków, podczas której szczegółowo omawialiśmy zapowiadane zmiany i z jakimi zagrożeniami się one wiążą. Debacie towarzyszyło też wydanie opracowania podsumowującego dyskusję.
Pierwotne brzmienie ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie nie zawierało żadnych zmian odnoszących się do Kodeksu postępowania administracyjnego, w tym udziału organizacji społecznych w takich postępowaniach. Zmiany te pojawiły się w poprawkach Senatu. Jak wskazuje HFPC, z orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego wynika jednak, że poprawki Senatu muszą odnosić się wprost do materii ustawy przekazanej Senatowi.
Poprawki Senatu niekonstytucyjne – wskazuje orzecznictwo TK
Według Fundacji Helsińskiej, przyjęte przez Senat zmiany stanowią istotne zagrożenie dla społeczeństwa obywatelskiego. Zmiany te zakładają m.in. wprowadzenie do postępowania administracyjnego instytucji nadużycia prawa procesowego przez organizacje społeczną. To faktyczne „ubezwłasnowolnienie” organizacji społecznych w toku postępowania administracyjnego, prowadzące w konsekwencji do tego, że nie będą one mogły wyraziście oponować lub lobbować za określonym rezultatem postępowania administracyjnego.
Przyjęcie zmian wywrze efekt mrożący na organizacje społeczne
Po wprowadzeniu zaproponowanych zmian, sposoby działania organizacji społecznych ulegną znacznemu ograniczeniu. Ryzyko poniesienia znacznych konsekwencji finansowych (np. obciążenie kosztami sądowymi za nadużycie prawa procesowego przez org. społeczną) wywrze na przynajmniej części organizacji społecznych efekt mrożący, trwale zniechęcając je od udziału w postępowaniu administracyjnym.
Ostatnim wątkiem, na który wskazuje HFPC w swoich uwagach jest niezgodność ustawy z Dyrektywą Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/92/UE z dnia 13 grudnia 2011 r. w sprawie oceny skutków wywieranych przez niektóre przedsięwzięcia publiczne i prywatne na środowisko. Zgodnie z dyrektywą, społeczeństwo obywatelskie musi mieć możliwość udziału w procedurach podejmowania decyzji dotyczących środowiska. Niedotrzymanie tego zobowiązania, może spowodować wszczęcie przez Komisję Europejską postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka apeluje do Sejmu o odrzucenie poprawek Senatu.
Do pobrania:
Ustawa przewiduje m.in. kaskadowe obniżanie kworum potrzebnego do zaproponowania przez zgromadzenie sędziów Izby kandydatów na Prezesa Izby Sądu Najwyższego. W efekcie taką decyzję, w skrajnym wypadku, podjąć będzie mogło zaledwie 1/3 sędziów danej Izby.
Z kolei w wypadku końca kadencji Prezesa Izby Prezydent uprawniony będzie do wyznaczenia sędziego pełniącego obowiązki Prezesa Izby.
„Rozwiązanie takie ingeruje w niezależność sądownictwa. Dodatkowo nie zawiera żadnych gwarancji. Pozwoli to Prezydentowi na nieskrępowane przedłużanie procedury powołania nowego Prezesa Izby, a przez to wpływanie, za pośrednictwem zaufanego sędziego, na funkcjonowanie całej Izby” – wskazuje Marcin Wolny, prawnik HFPC.
Negatywnie HFPC odniosła się również do modyfikacji reguł wyznaczania składów sędziowskich rozpoznających zagadnienia prawne zainicjowane wnioskiem Rzecznika Praw Obywatelskich czy Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego. Bez równoczesnej zmiany Regulaminu Sądu Najwyższego, Pierwsza Prezes zyska całkowitą dowolność w kształtowaniu składów sędziowskich.
„Obawiamy się, że zmiana ta może posłużyć jako utrudnienie implementacji orzeczeń TSUE dotyczących reformy sądownictwa. Włączanie sędziów powołanych przez nową Krajową Radę Sądownictwa w skład składów rozpoznających związane z tym problemem zagadnienia prawne, mogłoby znacząco utrudnić efektywne przeniesienia orzecznictwa TSUE na grunt krajowy”– wskazuje M. Wolny.
Ostatnią z proponowanych zmian jest wydłużenie do 5 lat terminu do wnoszenia skarg nadzwyczajnych od orzeczeń zapadłych po 1997 r. Fundacja Helsińska wskazała, że upływ terminu powinien być dla ustawodawcy okazją do przejrzenia mechanizmu skargi nadzwyczajnej i sprawdzenia, czy w dalszym ciągu jest on potrzebny. Podtrzymała przy tym swoje zdanie, z chwili wprowadzenia skargi nadzwyczajnej, że ustawodawca w pierwszej kolejności powinien rozważyć wprowadzenie zmian w już obowiązujących środkach nadzwyczajnych.
„Mogłoby się to odbyć poprzez np. poszerzenie podstaw do wniesienia nadzwyczajnego środka zaskarżenia przez Rzecznika Praw Obywatelskich” – wskazuje Marcin Wolny.
Do pobrania:
Projekt zmian w postępowaniu wykroczeniowym przewiduje likwidację instytucji odmowy przyjęcia mandatu i wprowadzenie możliwości odwołania od przyjętego mandatu. W nowym stanie prawnym obwiniony miałby siedem dni na wniesienie odwołania i wskazania w nim wszystkich znanych mu dowodów, pod rygorem braku możliwości ich powołania na późniejszym etapie.
W ocenie HFPC naruszy to prawo do obrony obwinionego. Wymaga ono, aby to oskarżyciel w pierwszej kolejności wskazał argumenty przemawiające za winą danej osoby. Procedowane rozwiązanie odwraca tę regułę i pozbawia obwinionego możliwości reagowania na argumenty wnoszącego wniosek o ukaranie.
„Dodatkowo rozwiązanie to budzi wątpliwości pod kątem konwencyjnego prawa jednostki do spowodowania przesłuchania wnioskowanych przez nią świadków, a więc jednego z elementów prawa do rzetelnego procesu sądowego”– tłumaczy Marcin Wolny, prawnik HFPC.
HFPC krytycznie odniosła się także do możliwości egzekucji nieprawomocnego mandatu, mimo wniesienia odwołania przez obwinionego. W rezultacie kwestia ta, a więc wyciągnięcia wobec jednostki negatywnych konsekwencji, będzie miała charakter arbitralny, niezależny od zgody jednostki ukaranej mandatem. Kłóci się to z samą koncepcją postępowania mandatowego, która pozostaje zgodna z wymogami Konstytucji jedynie przy przyznaniu jednostce możliwości rezygnacji z prawa do sądu i jej akceptacji dla przełamania domniemania niewinności przez organ niesądowy. Tymczasem w proponowanym rozwiązaniu, kwestia ta pozostanie niezależna od jednostki. Do przełamania domniemania niewinności dochodzi w pozasądowym wymiarze sprawiedliwości.
Drugi z opiniowanych projektów zakłada zmiany w zakresie zasad udostępnienia materiałów z prawomocnie zakończonego postępowania przygotowawczego. Dotychczas dokumenty te udostępniane były na zasadach przewidzianych w ustawie o dostępie do informacji publicznej. Organy miały więc, co do zasady, obowiązek udostępnić je bezpłatnie w określonym terminie. Ci, którym odmówiono dostępu do informacji publicznej mogli skorzystać ze skargi do sądu administracyjnego. Projekt zmienia te zasady, cedując pełnię decyzji w tej mierze na prokuratora.
„To tak naprawdę koniec społecznej kontroli nad działalnością prokuratury. Media, organizacje społeczne oraz obywatele zostaną pozbawieni podstawowego narzędzia w sprawdzeniu tego jak działa prokuratura. Oznacza to, że w kluczowych postępowaniach nie będą pewnie mogli porównać uzasadnienia wydanej decyzji z treścią zgromadzonych materiałów dowodowych” – wskazuje Marcin Wolny.
Oprócz tego projekt przewiduje zmiany w zakresie instytucji listu żelaznego gwarantującego jednostce, że nie zostanie pozbawiona wolności oraz poręczenia majątkowego.
„Obie procedowane zmiany utrudnią stosowanie tych instytucji, przyczynią się więc do zwiększenia liczby osób tymczasowo aresztowanych. To bardzo zła zmiana, zwłaszcza w dobie pandemii” – dodaje M.Wolny.
W następstwie nowelizacji korespondencja sądowa w trakcie epidemii i rok po jej zakończeniu kierowana będzie na adres e-mail profesjonalnego pełnomocnika. Co jednak istotne, wywrze skutek doręczenia już w następnym dniu po jej wprowadzeniu do systemu elektronicznego.
„W efekcie natychmiast rozpoczną bieg terminy procesowe, w tym te dotyczące np. wniesienia środka zaskarżenia. Obecnie o ich rozpoczęciu decyduje chwila odebrania korespondencji połączona z fikcją doręczenia po upływie 14-dniowego terminu awizowania przesyłki” – tłumaczy adw. Marcin Wolny, prawnik HFPC.
Wprowadzone zmiany będą miały negatywny wpływ na standard pracy profesjonalnych pełnomocników, którzy zmuszeni zostaną do codziennego sprawdzania poczty elektronicznej, nawet w trakcie choroby czy urlopu. Może to powodować kumulacje terminów procesowych, a przez to negatywnie przełożyć się na standard świadczonej przez nich pomocy prawnej. Brak analogicznych rozwiązań w stosunku do innych rodzajów pełnomocników lub osób występujących w sądzie samodzielnie, zdaniem HFPC, może powodować naruszenie zasady równości broni procesowych. Podmioty te korzystać będą z uprzywilejowanej pozycji, swobodnie decydując o tym, w którym momencie powinien rozpocząć bieg termin procesowy.
„W naszej ocenie, projektodawca powinien zapewnić rozwiązania, które zbliżą takie doręczenia do tych znanych dotychczas. W przepisach powinno znaleźć się wyraźne zastrzeżenie, że skutek doręczenia następuje w chwili wysłania potwierdzenia lub z upływem 14 dnia od wprowadzenia wiadomości do systemu informatycznego przez sąd” – dodaje M. Wolny.
HFPC krytycznie odniosła się również do pomysłu przeprowadzania posiedzenia niejawnego, zawsze wtedy, gdy niemożliwe będzie przeprowadzenie rozprawy online. Wskazała przy tym, że jawność postępowania jest wartością chronioną konwencyjnie i konstytucyjnie i nie powinna być wyłączana odgórnie, w sposób blankietowy. Fundacja zwróciła również uwagę, że rozwiązanie to funkcjonować ma aż rok po zakończeniu stanu epidemii lub stanu zagrożenia epidemicznego, co nie znajduje uzasadnienia w żadnych obiektywnych okolicznościach.
Ostatnią z kontrowersyjnych zmian jest ograniczenie kolegialności składu sędziowskiego. Projekt przewiduje, że zarówno w pierwszej, jak i w drugiej instancji sąd rozpoznawał będzie sprawy w składzie jednego sędziego.
„W opinii polemizujemy z opinią projektodawcy, że rozpoznanie sprawy w składzie kolegialnym nie ma znaczenia. To nieprawda, taki skład sprzyja wnikliwszemu rozpoznaniu sprawy, a przez to znacząco zmniejsza ryzyko rozstrzygnięć wadliwych, czy wręcz niesprawiedliwych” – wskazuje Marcin Wolny.
Do pobrania:
W swoich uwagach HFPC zwróciła uwagę na brak jasnych i spójnych reguł ingerencji usługodawców prowadzących portale społecznościowych w treści tworzone przez użytkowników. W wielu wypadkach ingerencja ta może przy tym być postrzegana przez wytwórcę treści oraz jej odbiorców jako element ograniczania wolności słowa. Zdaniem HFPC projekt przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości nie powinien być jednak procedowany do czasu opracowania rozwiązań unijnych.
W kontekście proponowanych rozwiązań szczególne zaniepokojenie HFPC wzbudziła kompetencja prokuratorów do jednostronnego blokowania treści w portalach społecznościowych. Rozwiązanie to dotyczyć będzie nie tylko treści o charakterze pedofilskim czy terrorystycznym, lecz również treści o charakterze przestępczym, które stwarzają niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody lub spowodowania trudnych do odwrócenia skutków.
„Orzecznictwo ETPC wymaga aby ograniczenia tego rodzaju dopuszczalne były jedynie w wyjątkowych wypadkach. Dodatkowo muszą być obudowane odpowiednimi gwarancjami, mającymi na celu ochronę przed nadmiernym i arbitralnym blokowaniem treści. Tego niestety w projekcie nie znajdziemy” – wskazuje Konrad Siemaszko, prawnik HFPC.
Projekt przewiduje przy tym obowiązek ogólnego, prewencyjnego przechowywania przez podmioty świadczące usługi drogą elektroniczną, w tym portale społecznościowe określonych danych internetowych użytkowników. W efekcie zobligowani oni będą do zatrzymywania informacji dotyczących chociażby adresu IP, z którego użytkownik łączy się z serwisem czy godziny każdorazowego rozpoczęcia połączenia.
„W październiku 2020 r. TSUE kolejny raz orzekł, że przepisy, które nakładają na usługodawców telekomunikacyjnych lub internetowych obowiązek uogólnionej, niezróżnicowanej retencji metadanych, za sprzeczne z prawem unijnym. Podobne zastrzeżenia można mieć i w tym wypadku” – dodaje K. Siemaszko.
Ostatnim z najpoważniejszych zastrzeżeń HFPC do przedmiotowego projektu jest definicji treści o charakterze bezprawnym, a więc kluczowego pojęcia w działalności Rady rozpoznającej odwołania od decyzji usługodawców blokujących profile lub treści w mediach społecznościowych. Definicja ta oparta jest na tak nieostrych przesłankach jak „dezinformacja” czy „treści naruszające dobre obyczaje”.
„Tak otwarty katalog sprzyjać będzie arbitralności działania Rady i może skutkować sytuacjami, w których treści mieszczące się w granicach wolności słowa i debaty publicznej pozostaną zablokowane” – dodaje prawnik HFPC.
Do pobrania:
Rok 2020 przyniósł nowe zagrożenia dla ochrony praw człowieka, rządów prawa i demokracji. Pandemia nasiliła trwające już problemy związane z toczącym się kryzysem konstytucyjnym, dyskryminacją mniejszości i polaryzacją społeczeństwa.
PROGRAM
ROK SĄDÓW
g. 14.00–15.00 | panel dyskusyjny
W związku z tzw. reformą wymiaru sprawiedliwości w Polsce toczą się dwie procedury naruszenia prawa UE, postępowania w związku z dziesiątkami pytań prejudycjalnych zadanych przez polskie sądy TSUE, a także kilka postępowań przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Ponadto, w kraju rzecznicy dyscyplinarni wszczęli ponad 100 postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów, a Izba Dyscyplinarna SN pracuje pomimo zawieszenia przez TSUE stosowania przepisów regulujących jej kompetencje. Walec tzw. reformy wymiaru sprawiedliwości idzie dalej. Co zmieniło się w wymiarze sprawiedliwości w 2020 r. i jakie wyzwania stoją jeszcze przed wymiarem sprawiedliwości? Jakie będą skutki zmian w sądownictwie?
W dyskusji wezmą udział:
adw. Sylwia Gregorczyk-Abram – Wolne Sądy
sędzia Marta Kożuchowska-Warywoda – Stowarzyszenie Sędziów Polskich IUSTITIA
Marcin Wolny – Helsińska Fundacja Praw Człowieka
prof. Mirosław Wyrzykowski – Członek Rady HFPC, Profesor UW, sędzia TK w latach 2001–2010
Prowadzenie: Wojciech Tumidalski – Rzeczpospolita
ROK PROTESTÓW. ROK GNIEWU
g. 15.30–16.30 | panel dyskusyjny
Rok 2020, naznaczony głównie pandemią COVID-19, upłynął w Polsce również pod znakiem licznych protestów społecznych, które – pomimo okoliczności niesprzyjających zgromadzeniom – osiągały rzadko spotykaną do tej pory skalę i intensywność. Spośród protestujących grup wyróżniały się w szczególności te, których wolności i prawa pozostawały do tej pory na dalszym planie lub były pomijane w ogóle: kobiety sprzeciwiające się zakazowi aborcji oraz społeczność LGBTQ. Zgromadzenia odbywające się w ubiegłym roku były także szczególne z powodu wprowadzenia przepisów faktycznie uniemożliwiających ich organizację z jednej strony, a z drugiej – bezwzględne egzekwowanie przestrzegania tych przepisów rękami funkcjonariuszy Policji.
Uczestnicy panelu zastanowią się nad zgodnością wprowadzonych w związku z pandemią rozwiązań prawnych z Konstytucją, jak również chronioną przez prawo międzynarodowe wolnością zgromadzeń. Poruszony zostanie także szerszy kontekst kurczącej się przestrzeni dla praw człowieka, którego jeden z przejawów stanowi konsekwentne ograniczanie prawa do zgromadzeń, zwłaszcza wobec grup prezentujących poglądy odmienne wobec tych głoszonych przez władzę.
W dyskusji udział wezmą:
r. pr. Agata Bzdyń – grupa Tęczowi Obrońcy
Karol Grygoruk – fotograf, aktywista, współzałożyciel RATS Agency
dr Piotr Kładoczny – Helsińska Fundacja Praw Człowieka
Elżbieta Podleśna – aktywistka
Prowadzenie: Agata Kowalska – OKO.press
ROK WYBORÓW
g. 17.00–18.00 | panel dyskusyjny
Wybory prezydenckie 2020 r. przejdą do historii Polski. Pandemia Covid-19 spowodowała, że wybory nie odbyły się w pierwotnie planowanym terminie. Uchwalane w pośpiechu prawo sparaliżowało instytucje i procedury odpowiedzialne za przygotowanie procesu wyborczego, nie pozostawiając im żadnej możliwości działania. Prowadzona bez żadnych zahamowań kampania wyborcza często posługiwała się niedopuszczalnymi argumentami, niespotykanymi w dojrzałych demokracjach. Skutkowało to znacznym zwiększeniem polaryzacji społecznej i osłabieniem wiary obywateli w państwo.
Uczestnicy panelu zastanowią się nad społeczno-politycznymi konsekwencjami wyborów prezydenckich, a w szczególności w zakresie zaufania do procesu wyborczego. Ponadto rozmówcy rozważą skuteczność mechanizmów obywatelskiej kontroli procesu wyborczego, w tym obywatelskiego monitoringu wyborów, a także instytucji protestu wyborczego. Ostatnim z zagadnień będą dyskutowane publicznie i oczekiwane propozycje zmian w Kodeksie wyborczym.
W panelu wezmą udział:
adw. prof. Anna Rakowska-Trela – Uniwersytet Łódzki
r. pr. Mirosław Wróblewski – Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich
dr Anna Frydrych-Depka – Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu
Robert Lech – Fundacja Odpowiedzialna Polityka
Prowadzenie: Tomasz Żółciak – Dziennik Gazeta Prawna
2020. PANDEMIA, KRYZYS PRAWORZĄDNOŚCI, WYZWANIA DLA PRAW CZŁOWIEKA
g. 18.30–19.30 | dyskusja główna
Jaki jest stan ochrony praw człowieka na początku nowej dekady? Jakie wyzwania dla ochrony praw człowieka, demokracji i praworządności będą najważniejsze w świecie po pandemii?
W dyskusji wezmą udział:
Edwin Bendyk – Prezes Fundacji im. Stefana Batorego
prof. Adam Bodnar – Rzecznik Praw Obywatelskich
prof. Elżbieta Korolczuk – Södertörn University, Uniwersytet Warszawski
Małgorzata Szuleka – Helsińska Fundacja Praw Człowieka
Prowadzenie: Łukasz Lipiński – Tygodnik POLITYKA
—
Konferencja towarzyszy publikacji raportu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka „2020. Pandemia, kryzys praworządności, wyzwania dla praw człowieka”, który miał swoją premierę w dniu wydarzenia.
Dyskusje będą transmitowane online na profilu Facebook Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.