Covid 19 – Criminal Justice Campaign Covid 19 – Criminal Justice Campaign
W listopadzie 2020 r. Helsińska Fundacja Praw Człowieka przystąpiła do międzynarodowego projektu Covid 19 – Criminal Justice Campaign koordynowanego przez międzynarodową organizację Fair Trial International.
W jego ramach organizacje z całego świata monitorują zmiany ustawodawcze wprowadzane w ramach prawa i postępowania karnego w związku z pandemią oraz przyglądają się praktyce sądowej. Celem prowadzonych działań jest przeciwstawianie się nadmiernej ingerencji w prawa i wolności obywatelskie, która niestety często towarzyszy nowym, wprowadzanym szybko w obecnych okolicznościach przepisom prawnym.
Wybrane publikacje:
Działania Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka wymienione na tej podstronie są prowadzone w ramach projektu Covid 19 – Criminal Justice Campaign koordynowanego przez międzynarodową organizację Fair Trial International.
Pandemia – nowa odsłona starych problemów w wymiarze sprawiedliwości?
Pandemia koronawirusa i wciąż obowiązujący w Polsce stan epidemii wpływają na naszą codzienność i stawiają kolejne plany pod znakiem zapytania. Kolejne lockdowny, obostrzenia, praca zdalna czy zamknięcie całych branż gospodarki tworzyły ramy dla wszelkich działań w 2020 i połowie 2021 roku. Nie inaczej było z wymiarem sprawiedliwości.
Koronawirus SARS-CoV-2 tym łatwiej zaatakował polski wymiar sprawiedliwości, że już wcześniej był wyraźnie osłabiony. Od lat boryka się on na przykład z problemem przewlekłości postępowania. Średni czas trwania postępowania w sprawach karnych przed sądami rejonowymi wyniósł w 2018 roku 4,8 miesiąca, a w 2020 roku – 5,8 miesiąca. Tymczasem w sądach okręgowych wynosił on w 2018 roku 7,7 miesiąca, a w 2020 roku 8,7 miesiąca.
Jedną z metod, która miała zaradzić odwoływanym postępowaniom w sądach, było umożliwienie przeprowadzania ich w trybie zdalnym. Jednakże w przypadku spraw karnych to rozwiązanie znalazło zastosowanie w przeważającej większości w sądach penitencjarnych.
Fale pandemii a odpływ skazanych
Pandemiczna rzeczywistość znalazła odzwierciedlenie także w jednostkach penitencjarnych. Liczba skazanych w Polsce na początku pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 wynosiła 65 012 i przez pierwsze miesiące pandemii ulegała comiesięcznemu zmniejszeniu – w listopadzie 2020 roku wyniosła 58 278 osób. Prawdopodobnie spowodowane było to częstszym kierowaniem skazanych do odbywania kary w systemie dozoru elektronicznego oraz orzekaniem wobec nich warunkowego przedterminowego zwolnienia. Obecnie liczba skazanych w aresztach śledczych i zakładach karnych wynosi ok. 62 tysiące.
Tymczasowo aresztowani na dłużej
Co ciekawe, inaczej od liczby osób skazanych kształtują się statystyki dotyczące osób tymczasowo aresztowanych – najwięcej było ich we wrześniu 2020 roku – 9 466, a obecnie w aresztach śledczych przebywa ponad 8 500 osób. Warto jednak podkreślić, że średni czas tymczasowego aresztowania przed sądami okręgowymi uległ zwiększeniu – w 2018 roku wynosił 12,9 miesiąca, w 2020 roku – 15,3 miesiąca. To właśnie przed sądami okręgowymi prowadzone są najtrudniejsze i najbardziej skomplikowane sprawy karne, a wzrost średniego czasu trwania tymczasowego aresztowania niewątpliwie może być spowodowany wydłużeniem czasu trwania spraw karnych przed ww. sądami, co zapewne jest konsekwencją panującej epidemii koronawirusa SARS-CoV-2.
Utrudniona praca obrońców
Trzeba również wskazać, że także adwokaci oraz radcowie prawni spotykali się z problemami w funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości. Jednym z głównych było utrudnienie związane z dostępem do akt sprawy w czytelniach sądów oraz funkcjonowaniem biur podawczych.
Zmiany wprowadzone „tylną furtką”
Początkowe etapy pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 doprowadziły również do nowelizacji Kodeksu karnego tzw. ustawami COVID-owymi, czyli takimi, które zmieniały prawo pod pozorem walki z pandemią, lecz w rzeczywistości nie są z nią związane w żaden sposób. Przykładem takiej zmiany jest art. 278a Kodeksu karnego, który wprowadza nowy rodzaj przestępstwa – tzw. kradzież zuchwałą.
Wyrok ETPC ws. tymczasowego aresztowania trwającego ponad 3 lata
Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku Burża przeciwko Polsce orzekł, że w sprawie doszło do naruszenia art. 5 ust. 3 EKPC ze względu na długotrwałe, bo trwające 3 lata, 2 miesiące i 9 dni tymczasowe aresztowanie. Ponadto ETPC wskazał, że:
„(…) we wszystkich postanowieniach przedłużających pozbawienie wolności skarżącego nie pojawił się żaden inny konkretny dowód na to, że skarżący będzie mataczył, skłaniał inne osoby do składania zeznań na jego korzyść, ucieknie lub w inny sposób będzie zakłócał przebieg postępowania. Ponadto powody pozbawienia wolności były często identyczne w odniesieniu do wszystkich współoskarżonych i nie zawierały argumentów odnoszących się konkretnie do skarżącego (…). W związku z tym wraz z upływem czasu podstawy, na których się opierano, stały się mniej istotne i nie mogą uzasadniać całego okresu ponad trzech lat i dwóch miesięcy, w którym nałożono najpoważniejszy środek zapobiegawczy przeciwko skarżącemu”.
Wyrok w Strasburgu to nie koniec
Po wydaniu orzeczenia przez Europejski Trybunał Praw Człowieka nadzór nad jego wykonaniem sprawuje Komitet Ministrów Rady Europy. Organizacje pozarządowe mają możliwość przedstawiania mu swoich stanowisk. HFPC regularnie korzysta z tej możliwości. Celem tych wystąpień jest poinformowanie Komitetu Ministrów o działaniach podjętych na poziomie krajowym po wydaniu wyroku, wskazanie kierunków oraz rekomendacji dla władz krajowych.
Wystąpienie HFPC do Komitetu Ministrów Rady Europy
W wystąpieniu do Komitetu Ministrów Rady Europy, HFPC zwróciła uwagę, że od 2015 roku liczba osób tymczasowo aresztowanych systematycznie wzrasta z 4 162 do 8 692 w 2020 roku. Pod koniec ubiegłego roku, populacja tymczasowo aresztowanych stanowiła 12,8% liczby osadzonych osadzonych w zakładach karnych/aresztach śledczych.
Ponadto, z wystąpienia Fundacji wynika, że wciąż rośnie czas trwania postępowań przygotowawczych, co niewątpliwie może mieć wpływ na długość tymczasowego aresztowania na etapie postępowania prokuratorskiego. Również w sądach rejonowych zwiększa się systematycznie liczba spraw długotrwałych, jak również średni czas ich trwania. Konsekwencją tego może być wzrost średniego czasu trwania tymczasowego aresztowania. Jednakże, szczególną uwagę należy zwrócić na sądy okręgowe, które w sprawach karnych prowadzą, zwłaszcza w I instancji, najtrudniejsze i najbardziej rozbudowane sprawy. W sądach okręgowych zwiększa się zarówno liczba postępowań trwających przez dłuższe okresy, jak i wydłuża się średni czas trwania spraw. W tych sądach w wyraźny sposób zwiększa się również liczba osób tymczasowo aresztowanych przez ponad 6 miesięcy, jak również średni czas trwania tymczasowego aresztowania.
Niewątpliwie, wpływ na powyższą sytuację ma pandemia koronawirusa SARS-CoV-2, która destabilizuje pracę organów ścigania oraz sądów, a tym samym odbija się ona również na sytuacji osób tymczasowo aresztowanych, względem których wspomniany środek stosowany będzie w sposób nadmierny i długotrwały.
Kalendarium sprawy
⇒ 10 marca 2016 r. – złożenie skargi do ETPC przez Skarżącego;
⇒ 24 kwietnia 2017 r. – komunikacja sprawy Rządowi RP;
⇒ 18 października 2018 r. – wyrok ETPC;
⇒ 10 maja 2019 r. – raport z wykonania wyroku przedstawiony przez rząd RP;
⇒ 11 czerwca 2019 r. – uaktualniony raport przedstawiony przez rząd RP;
⇒ 21 sierpnia 2019 r. – wystąpienie HFPC do Komitetu Ministrów Rady Europy;
⇒ 23 sierpnia 2021 r. – kolejne wystąpienie HFPC do Komitetu Ministrów Rady Europy.
Do pobrania:
Komisja Europejska 6 sierpnia 2021 roku opublikowała raport dotyczący funkcjonowania Europejskiego Nakazu Aresztowania (dalej także: ENA) w 27 państwach członkowskich Unii Europejskiej w 2019[2].
Wnioski ENA skierowane z Polski do państw członkowskich Unii Europejskiej
Z danych pozyskanych z Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że w 2019 roku na podstawie art. 607a ustawy z dnia 6 czerwca 1997 roku – Kodeks postępowania karnego[3] (dalej: k.p.k.) prokuratorzy złożyli 466 wniosków o wydanie ENA, a w 2020 roku 443. Oznacza to nieznaczny spadek. Ponadto z pozyskanych informacji wynika, że w 2019 roku sądy wydały 2 281 nakazów na podstawie art. 607a k.p.k., a w 2020 roku 1 795. Spadek ten jest więc znaczny, bo wynosi prawie 500 wniosków.
Warte odnotowania jest, że najwięcej Europejskich Nakazów Aresztowania kierowanych z Polski było do Niemiec (2019 – 587, 2020 – 453), Wielkiej Brytanii (2019 – 467, 2020 – 395) oraz Holandii (2019 – 315, 2020 – 293). Co jednak istotne Niemcy w 2019 roku zrealizowały[4]148 ENA, a w 2020 roku – 379 ENA. Wielka Brytania zrealizowała w 2019 roku 364 ENA skierowane z Polski, a w 2020 roku – 2015, Holandia natomiast – w 2019 roku – 148, a w 2020 roku 102.
Wnioski ENA skierowane z państw członkowskich Unii Europejskiej do Polski
Z uzyskanych przez HFPC informacji z Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że w 2019 roku prokuratury w Polsce otrzymały – 393 ENA z państw członkowskich UE i przekazały je do sądów. W 2020 roku prokuratury otrzymały 321 ENA, co oznacza spadek ok. 70 wniosków. Najwięcej wniosków polskie prokuratury otrzymały z Niemiec (2019 – 212, 2020 – 184), Czech (2019 – 24, 2020 – 25) oraz Austrii (2019 – 18, 2020 – 16).
Warto jednocześnie wskazać, że polskie sądy na podstawie art. 607m k.p.k. wydały w 2019 roku 303 postanowienia o przekazaniu, a w 2020 roku – 262. Najwięcej postanowień o przekazaniu wydano dla Niemiec (2019 – 160, 2020 – 143), Czech (2019 – 20, 2020 – 21) oraz Austrii (w 2019 i 2020 – 16).
Co istotne, skuteczność wniosków kierowanych do Polski można powiedzieć, że znajduje się na zbliżonym poziomie, ponieważ w 2019 roku wynosiła 77%, a w 2020 roku 81%.
Wnioski
Pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 niewątpliwie wpłynęła na system sprawiedliwości w sprawach karnych oraz współpracę pomiędzy państwami, czego dowodem są przywołane dane statystyczne.
[1] Odpowiedź na wniosek HFPC została udzielona drogą elektroniczną 29 kwietnia 2021 roku, sygn. sprawy: BK-IV.082.79.2021.
[2] Statistics on the practical operation of the European arrest warrant – 2019, European Commission, 6 August 2021.
[3] Tekst jedn.: Dz. U. z 2021 r. poz. 534 ze zm.
[4] Poprzez zrealizowane ENA należy rozumieć liczbę osób przekazanych, łącznie z osobami, które stawiły się dobrowolnie oraz liczbę decyzji o odmowie przekazania.
Podejrzany, którego obrońcy zgłosili się do Fundacji, został zatrzymany w styczniu 2021 r., od tego czasu jest też wobec niego stosowane tymczasowe aresztowanie. W ocenie sądu, który postanowił o zastosowaniu tego środka, choć stan zdrowia podejrzanego powinien być na bieżąco monitorowany, brak było przeciwskazań do tego, by podejrzany przebywał w warunkach izolacji, a ewentualne zastosowanie środków o charakterze wolnościowym nie byłoby wystarczające dla zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania.
Obrońcy podkreślili, że brak dostępu do odpowiedniej opieki medycznej osoby po zawale mózgu, ciężkim przebiegu choroby COVID-19 oraz przy rozpoznanej chorobie afektywnej dwubiegunowej, której objawy w warunkach izolacji nasilają się, może być tragiczny w skutkach. Ryzyko zwiększa okoliczność, że podejrzany posługuje się wyłącznie językiem włoskim, w związku z czym nie byłby w stanie precyzyjnie opisać występujących objawów.
Co więcej, problemem pozostawał również dostęp do obrońcy. Z pisma obrońców wynika, że pomimo uzyskania zgody na widzenie i kontakt telefoniczny z przebywającym w areszcie podejrzanym, jeden z nich mógł skontaktować się z podejrzanym dopiero po upływie 22 dni od zastosowania wobec niego tymczasowego aresztowania. Jednocześnie, prokuratura odmawiała dopuszczenia do podejrzanego znającego język włoski radcy prawnego działającego z substytucji jednego z obrońców.
HFPC: pogorszenie stanu zdrowia podczas pobytu w areszcie śledczym stanowić może naruszenie art. 3 EKPC, a pozbawienie podejrzanego możliwości rozmowy z adwokatem może odbić się negatywnie na korzystaniu z przysługującego mu prawa do obrony
W opinii HFPC zwróciła uwagę, że nieuwzględnienie stanu zdrowia podejrzanego przy podejmowaniu decyzji o zastosowaniu środków zapobiegawczych i niezapewnienie mu dostępu do właściwej opieki medycznej może prowadzić do naruszenia nie tylko prawa do ochrony zdrowia, ale i zakazu tortur, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania. Choć choroba co do zasady nie wyklucza dopuszczalności umieszczenia w jednostce penitencjarnej, to ze względu sytuacji szczególnego podporządkowania aresztowanego państwu EKPC rodzi specyficzną odpowiedzialność władz publicznych także za jego stan zdrowia.
“Jeżeli władze zdecydują się na pozbawienie wolności osoby chorej, muszą sprostać obowiązkowi zapewnienia dostatecznego poziomu leczenia w warunkach, które są zgodne z poszanowaniem godności ludzkiej” – podkreśla HFPC w opinii. “Przejawem realizacji powyższych gwarancji na gruncie polskiego postępowania karnego jest m.in. nakaz odstąpienia od tymczasowego aresztowania, jeśli pozbawienie wolności spowodowałoby dla życia lub zdrowia podejrzanego poważne niebezpieczeństwo, przewidziana w art. 259 § 1 pkt 1 k.p.k”.
Fundacja odniosła się również do problemów z dostępem do obrońcy. W tym zakresie HFPC zwróciła uwagę na dyrektywę 2013/48/UE w sprawie dostępu do adwokata, zgodnie z której art. 3 ust. 2 lit. c podejrzany ma prawo dostępu do adwokata bez zbędnej zwłoki, w szczególności niezwłocznie po pozbawieniu wolności. Jednocześnie, jako że podejrzanego pozbawiono możliwości kontaktu z obrońcą porozumiewającym się w języku dla niego zrozumiałym, Fundacja podkreśliła, że
“obowiązkiem państwa jest zapewnienie podejrzanemu prawa do obrońcy w takim terminie i w taki sposób, aby osoby te mogły rzeczywiście i skutecznie wykonywać przysługujące im prawo do obrony. Pozbawienie podejrzanego możliwości bezpośredniej rozmowy z adwokatem czy rozmowy za pośrednictwem aparatu telefonicznego niewątpliwie może odbić się negatywnie na „rzeczywistym i skutecznym” korzystaniu z przysługującego mu fundamentalnego prawa do obrony”.
Jak wynika z opublikowanego w mediach nagrania, 11 kwietnia 2021 r. w Głogowie odbywał się protest, w którym udział wzięło ok. 100 osób. Zgromadzenie dotyczyło obostrzeń nałożonych przez rząd w związku z pandemią Covid-19. Nagranie zatrzymania jednej z nich zostało opublikowane w mediach. Widać na nim policjanta, który uderza służbową pałką jedną z oddalających się osób, a następnie chwyta za szyję, przewraca na ziemię i wykręca rękę.
W związku z zaistniałą sytuacją Helsińska Fundacja Praw Człowieka zwróciła się do Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu z prośbą o odniesienie się do widocznej na nagraniu sytuacji.
W piśmie Fundacja podkreśliła, że każdorazowe użycie środków przymusu bezpośredniego – takich jak siła fizyczna czy pałka służbowa – musi być niezbędne do osiągnięcia celów tego użycia, proporcjonalne do stopnia zagrożenia i w sposób wyrządzający możliwie najmniejszą szkodę. W przypadku, gdy użycie wskazanych środków nie będzie zgodne ze wskazanymi zasadami, nie będzie ono miało charakteru legalnego.
Co więcej, stosowanie środków przymusu bezpośredniego w sposób nieproporcjonalny stanowić może naruszenie art. 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, stanowiącego o zakazie tortur, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania. Ustanowiony tym przepisem zakaz ma charakter absolutny i nie dopuszcza jakichkolwiek wyjątków, a jego obowiązywanie nie jest zależne od postępowania osoby nim dotkniętej.
Z art. 3 EKPC wynika nie tylko sam zakaz podejmowania działań naruszających zakaz maltretowania, ale i nakaz podjęcia przez państwo określonych działań proceduralnych – państwo ma obowiązek wszechstronnego wyjaśnienia każdej sprawy, w której potencjalnie mogło dojść do naruszenia zakazu tortur, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania, a w przypadku ustalenia sprawców – odpowiedniego ich ukarania. Niewyjaśnienie każdego takiego przypadku może samo w sobie stanowić naruszenie art. 3 EKPC.
Do pobrania:
15 kwietnia 2021 r. tzw. Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie pełnienia obowiązków przez Rzecznika Praw Obywatelskich po upływie pięcioletniej kadencji. Tego samego dnia w godzinach wieczornych w Warszawie odbył się protest, w trakcie którego Policja po raz kolejny interweniowała w sposób budzący poważne wątpliwości pod kątem zachowania zasady proporcjonalności.
Jak wynika z doniesień medialnych, już po ok. godzinie Policja wzywała osoby uczestniczące w proteście do rozejścia się i informowała o braku zgłoszenia zgromadzenia oraz o ograniczeniach wprowadzonych w ramach stanu epidemii wirusa SARS-CoV-2. Tego dnia zatrzymano pięć osób biorących udział w zgromadzeniu spontanicznym. W trakcie zatrzymań miało dojść do nadużycia środków przymusu bezpośredniego przez funkcjonariuszy – jeden z zatrzymanych przez wiele godzin miał być zakuty w kajdanki, inna osoba miała mieć złamany palec. W publikacjach medialnych wskazano na użycie pałek wobec osób protestujących, podkreślono również problemy z dostępem do adwokata podczas pierwszych godzin zatrzymania.
HFPC: praktyka działania Policji w trakcie zgromadzeń publicznych może naruszać zakaz tortur, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania oraz wolności zgromadzeń.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka w piśmie do Komendanta Głównego Policji ponownie zwróciła uwagę na zasady wykorzystywania środków przymusu bezpośredniego – zasadę subsydiarności, proporcjonalności i minimalizacji szkód, których zignorowanie może wiązać się nie tylko z naruszeniem przepisów ustawy o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej, ale i art. 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, stanowiącego o zakazie tortur, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania.
Fundacja podkreśliła w piśmie, że żaden element brutalności nie może znajdować uzasadnienia w ogólnych obyczajach postępowania Policji, a jeśli osoba zatrzymana bezpośrednio przed pozbawieniem wolności pozostawała w dobrym zdrowiu, to na państwie ciąży obowiązek wiarygodnego wyjaśnienia, jak doszło do powstania tych obrażeń. Zgodnie z orzecznictwem ETPC, w braku takiego wyjaśnienia domniemywa się, że za powstanie obrażeń odpowiedzialność ponoszą funkcjonariusze, w których władzy znajdował się zatrzymany.
HFPC zwróciła także uwagę, że nieproporcjonalna policyjna interwencja miała miejsce w toku legalnego i pokojowego zgromadzenia publicznego. Okoliczność ta wiąże się z możliwością wywołania efektu mrożącego – zniechęcenia potencjalnych uczestniczek i uczestników od brania udziału w przyszłych zgromadzeniach.
„Policyjna interwencja musi być proporcjonalna do zagrożenia, a użycie wszelkich środków przymusu bezpośredniego musi być ocenione pod kątem konieczności, proporcjonalności i racjonalności, w szczególności w odniesieniu do uczestników i uczestniczek zgromadzenia, którzy nie zachowywali się w sposób agresywny” – podkreśliła w piśmie HFPC.
Do pobrania:
Jak relacjonowała Rzeczpospolita, w lutym 2021 r., w Zakładzie Karnym w Garbalinie miało dość do wybuchu największego od początku pandemii ogniska koronawirusa w polskiej jednostce penitencjarnej. Tylko w ciągu kilku dni zakażonych miało zostać 82 osadzonych. Zachorować miały wszystkie osoby pracujące w hali produkcyjnej, a także część więźniów, którzy nie zaliczali się do tej grupy. Do opisywanej sytuacji miało rzekomo dojść z powodu łamania przez kierownictwo zakładu karnego wewnętrznych procedur dotyczących izolacji chorych.
Choroba może bowiem zintensyfikować normalne cierpienie związane z pozbawieniem wolności w taki sposób, że przybierze ono formę „nieludzkiego i/lub poniżającego traktowania”. Tym samym, na podstawie art. 3 Konwencji oraz orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (np. sprawa Selmouni p. Francji), należy uznać, iż konieczne jest zapewnienie przez państwo wymaganej opieki medycznej osadzonym.
Dlatego Fundacja w ww. piśmie poprosiła o wskazanie informacji dotyczących: stanu zaludnienia w ZK Garbalinie, aktualnej sytuacji epidemiologicznej panującej w jednostce (ze szczególnym wskazaniem liczby osadzonych objętych izolacją oraz przebywających w szpitalach zewnętrznych, a także funkcjonariuszy Służby Więziennej zakażonych koronawirusem), liczby testów wykonanych w jednostce pomiędzy styczniem a marcem 2021 r., liczby osób zakażonych koronawirusem pomiędzy styczniem a marcem 2021 r. (z podziałem na osadzonych oraz funkcjonariuszy), ewentualnych zmian w funkcjonowaniu zakładu karnego bądź wewnętrznych regulacji w zw. z wybuchem ogniska COVID–19, specjalnej procedury w zakresie postępowania z osadzonymi zakażonymi koronawirusem, działań wyjaśniających podjętych w zw. z wybuchem ogniska COVID–19 oraz działań podjętych w celu zapobiegnięcia powtórzeniu się takiej sytuacji.
30 marca 2021 r. Dyrektor Okręgowy Służby Więziennej w Łodzi, płk Waldemar Miksa, skierował do HFPC odpowiedź w ww. zakresie.
Wskazał w niej, że w dniu 29.03.2021 r. w ZK w Garbalinie przebywało 743 osadzonych, z czego dwóch znajdowało się w izolacji w warunkach ambulatoryjnych z powodu zakażenia COVID–19 (dodatkowo, w warunkach domowych w izolacji przebywało dwóch funkcjonariuszy Służby Więziennej). Pomiędzy 1 stycznia, a 1 marca br., w tamtejszej jednostce penitencjarnej przeprowadzono 158 testów na zakażenie koronawirusem wśród osadzonych oraz kolejne 36 wśród funkcjonariuszy SW. W sumie, we wskazanym okresie, z powodu zakażenia koronawirusem, objętych izolacją było 98 osadzonych oraz 11 funkcjonariuszy.
Dyrektor poinformował również, iż w związku z zaistniałą sytuacją, dwa oddziały mieszkalne w ZK w Garbalinie zostały przekształcone w izolatoria, a na innych oddziałach wyznaczono specjalne cele, w których skazani odbywają kwarantannę oraz izolację prewencyjną (wyznaczaną na podstawie kontaktów z osobami zakażonymi).
W związku z zakażeniami w ZK w Garbalinie wprowadzono również dwie procedury wewnętrzne: „Procedura postępowania z osobami z podejrzeniem koronawirusa” oraz „Procedura postępowania w przypadku stwierdzenia choroby wymagającej izolacji chorych od populacji zdrowej”. Uchwalono również „Wytyczne dotyczące kwarantanny, izolacji i nadzoru epidemiologicznego”.
Ww. działania oraz procedury były przedmiotem kontroli Powiatowej Stacji Sanitarno–Epidemiologicznej w Łęczycy, której wyniki nie wykazały żadnych nieprawidłowości.
W postępowaniu wyjaśniającym stwierdzono, iż najprawdopodobniej źródłem zakażenia było nieprawidłowe stosowanie się do reżimu sanitarnego podczas prac skazanych w hali produkcyjnej. Dyrektor ZK w Garbalinie – płk Grzegorz Tomaszewski – zwrócił się w związku z powyższym do kontrahenta z pismem wskazującym na konieczność zachowania odpowiedniego reżimu sanitarnego w hali produkcyjnej oraz prowadzenie w tym zakresie właściwego nadzoru. Problematyka ta była również przedmiotem późniejszego spotkania pomiędzy kontrahentem, a płk Tomaszewskim. Dodatkowo, Dyrektor Okręgowy Służy Więziennej w Łodzi wskazał, iż w zakresie przestrzegania zasad reżimu sanitarnego prowadzony jest monitoring osadzonych pracujących w hali, pracowników kontrahenta oraz funkcjonariuszy SW. Niestosowanie się do odpowiednich procedur ma spotykać się z reakcją przełożonych (np. w formie pisma do kontrahenta czy kar dyscyplinarnych wobec osadzonych).
W przypadku wystąpienia nowego zakażenia COVID-19 w zakładzie karnym, zgodnie z poleceniami Dyrektora Generalnego Służby Więziennej, każdorazowo sprawdzane są źródło i ścieżki rozprzestrzeniania się choroby. W momencie opracowywania odpowiedzi, w Zakładzie Karnym w Garbalinie przeprowadzane było postępowanie wyjaśniające w związku ze stwierdzeniem zakażenia u jednego z osadzonych w dn. 26.03.2021 r.
Do pobrania:
Jak podkreśla MS, jeszcze w lutym 2020 r. do dyrektorów zakładów poprawczych i schronisk dla nieletnich skierowano pismo, zawierające informacje Głównego Inspektora Sanitarnego oraz rekomendacje Ministra Edukacji Narodowej dotyczące zagrożenia koronawirusem. Ponadto, od 6 marca 2020 r., wprowadzono obowiązek codziennego przekazywania do Centrum Zarządzania Kryzysowego Ministra Sprawiedliwości informacji na temat realizowanych działań w związku z przeciwdziałaniem rozprzestrzenianiu się koronawirusa na terenie zakładów dla nieletnich.
Dyrektorzy zakładów poprawczych i schronisk dla nieletnich zostali także zobowiązani do powiadomienia Dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich Ministerstwa Sprawiedliwości o każdym podejrzeniu zagrożeniem koronawirusem dotyczącym wychowanków i pracowników. Od 10 marca 2020 r. wprowadzono ograniczenia kontaktów z osobami z zewnątrz do niezbędnego minimum i wdrożono procedury na okoliczność postępowania w sprawie działań ochronnych przed zakażeniem koronawirusem.
Jak poinformowano, ewentualna kwarantanna i izolacja chorego wychowanka odbywa się na terenie placówki, w której przebywa nieletni. Wszystkie zakłady dla nieletnich są, wedle informacji Ministerstwa, przystosowane do odbywania kwarantanny i izolacji przez nieletnich. Zakłady poprawcze i schroniska dla nieletnich dysponują 133 miejscami w izbach chorych. Prowadzone są także systematyczne działania edukacjyjne dotyczące profilaktyki w zakresie zakażenia koronawirusem, w ramach której kształcone są nawyki odpowiedzialnego zachowania i postawy u nieletnich.
Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że w okresie od początku ogłoszenia pandemii koronawirusa w kraju, do 22 marca 2021 r., w zakładach poprawczych i schroniskach dla nieletnich stwierdzono 26 przypadków zachorowań na koronawirusa wśród nieletnich przebywających w zakładach poprawczych i schroniskach dla nieletnich i wszyscy przechodzili chorobę bezobjawowo. Wśród pracowników, zakażeń stwierdzono 240.
W piśmie Fundacja podkreśliła, że skreślenie z listy uczniów jako kara za korzystanie z wolności wypowiedzi stanowi naruszenie praw nastolatki.
„Przynależność do negatywnej grupy rówieśniczej”
Pełnomocniczka wyjaśniła, że szkoła zdecydowała się wypowiedzieć umowę o kształcenie kolejnego dnia po przesłuchaniu uczennicy w sprawie jej udziału w proteście w marcu 2021 roku. Jako przyczynę decyzji liceum wskazało „przynależność do negatywnej grupy rówieśniczej”, co wiązać się miało z przynależnością do młodzieżówki partyjnej oraz udziałem w demonstracjach.
Jednocześnie, jak wskazała pełnomocniczka, zachowanie uczennicy nigdy wcześniej nie budziło zastrzeżeń dyrekcji i nauczycieli, a wyrzucenie ze szkoły ze skutkiem natychmiastowym – choć stanowi najsurowszą sankcję, jaką można zastosować – nie zostało poprzedzone innymi sposobami rozwiązania konfliktu. Co więcej, wypowiedzenie umowy miało miejsce na dwa miesiące przed końcem roku szkolnego, a dyrekcja nie podjęła działań, by ułatwić nastolatce (osobie z orzeczeniem o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności) naukę w innej szkole.
Placówka odniosła się do sytuacji w oświadczeniu opublikowanym na swojej stronie internetowej i wskazała, że zachowanie uczennicy „pozostawało w jawnej sprzeczności z katolickim charakterem szkoły”, a rozpoczęcie kształcenia w miejscu o konkretnym profilu światopoglądowym jest równoznaczne z przyjęciem na siebie obowiązku respektowania jej statutu.
HFPC: Usunięcie ze szkoły jako kara za korzystanie z wolności wypowiedzi to naruszenie praw uczennicy
W piśmie do Podlaskiej Kurator Oświaty HFPC zwróciła uwagę na standardy wynikające z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Konwencji ONZ o prawach dziecka.
Po pierwsze, podkreśliliśmy, że już sama możliwość ingerencji w wolność wypowiedzi jednostki, również ze strony podmiotów prywatnych – działających bez odpowiedniej kontroli lub nawet z poparciem władzy – może stanowić poważny ciężar dla swobodnego kształtowania debaty publicznej. Ze względu na potencjalnie zniechęcający wpływ takiej ingerencji, osoby biorące udział w pokojowych zgromadzeniach nie powinny obawiać się sankcji, a jeśli mimo to państwo zdecyduje się na ich ukaranie, musi ze szczególną wnikliwością rozważyć dolegliwość grożącej im kary.
„Aby zastosowanie kary dyscyplinarnej było zgodne z międzynarodowym standardem, konieczne jest, by taka sankcja była przewidywalna, proporcjonalna i wypełniała swój cel, a jednocześnie nie naruszała praw uczniów. Konstytucyjne prawo zakładania szkół niepublicznych nie może być przy tym rozumiane jako usprawiedliwiające dyskryminację uczniów ze względu na przekonania i karanie ich za korzystanie z przysługujących im praw” – podkreśliła w piśmie Fundacja.
Fundacja czeka na odpowiedź ze strony kuratorium.
Do pobrania
Podczas protestu Strajku Kobiet 28 listopada 2020 r. w Warszawie jeden z funkcjonariuszy Policji użył wobec posłanki Barbary Nowackiej gazu pieprzowego z niewielkiej odległości, gdy okazywała ona legitymację poselską.
Grupa posłów i posłanek, w tym sama pokrzywdzona, złożyła w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Po prawie pięciu miesiącach prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa – w jej ocenie czyny funkcjonariusza i jego przełożonych nie zawierały znamion czynu zabronionego.
29 lipca 2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie po rozpatrzeniu zażalenia pełnomocniczki posłanki uchylił postanowienie prokuratury i przekazał sprawę do dalszego prowadzenia.
W Warszawie 28 listopada 2020 r. odbyło się spontaniczne zgromadzenie w ramach protestów po tzw. wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie dopuszczalności aborcji w przypadku nieodwracalnego uszkodzenia płodu. W jego trakcie osoby protestujące zostały otoczone kordonem policyjnym, w tym posłanka Barbara Nowacka. W pewnym momencie, gdy posłanka pokazała jednemu z policjantów legitymację poselską, ten psiknął jej w twarz gazem pieprzowym.
Po zdarzeniu grupa posłów i posłanek złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do jednej z warszawskich prokuratur rejonowych. Prawie pięć miesięcy później otrzymali informację, że prokuratura nie dopatrzyła się znamion czynu zabronionego w działaniu funkcjonariusza i z tego względu odmówiła wszczęcia śledztwa. Postanowienie to zostało zaskarżone przez pełnomocniczkę pokrzywdzonej posłanki.
HFPC: nieproporcjonalne działania policji podczas protestów mogą naruszać zakaz tortur
Fundacja już raz interweniowała w tej sprawie – w związku z doniesieniami medialnymi po proteście skierowaliśmy pismo do Komendanta Głównego Policji z prośbą o odniesienie się do sytuacji, w szczególności wyjaśnienie przyczyny użycia gazu pieprzowego wobec posłanki. Wcześniej w analogiczny sposób potraktowano posłankę Magdalenę Biejat, stąd HFPC w piśmie do komendanta pytała, czy te zdarzenia wynikały z niezwiązanych ze sobą błędów funkcjonariuszy, czy też stanowią element taktyki przyjętej przez Policję.
Tym razem Fundacja skierowała opinię do Sądu Okręgowego w Warszawie, w której przedstawia międzynarodowe standardy prawne dotyczące przebiegu interwencji policyjnej podczas zgromadzeń publicznych i dalszego postępowania w świetle Europejskiej Konwencji Praw Człowieka z perspektywy prawa do wolności od tortur, nieludzkiego lub poniżającego traktowania i wolności zgromadzeń.
W piśmie HFPC podkreśliła, że stosowanie środków przymusu bezpośredniego (w tym gazu pieprzowego) w sposób nieproporcjonalny i stwarzający nadmierne zagrożenie może stanowić naruszenie zakazu tortur, nieludzkiego lub poniżającego traktowania. Fundamentalny charakter tego zakazu nakłada na władze państwowe obowiązek szczególnie rygorystycznego egzekwowania jego przestrzegania. Użycie siły przez państwo, również w trakcie zgromadzenia, dopuszczalne jest jedynie w ostateczności, a żaden element brutalności nie może być uzasadniony ogólnymi obyczajami postępowania funkcjonariuszy. Jakiekolwiek odwołanie się do siły fizycznej, które nie jest niezbędne, stanowi ingerencję w poszanowanie godności jednostki – i co do zasady stanowi naruszenie Konwencji.
Specjalne zasady stosowania gazu
HFPC podkreśliła w swojej opinii, że użycie gazu pieprzowego i podobnych środków obezwładniających nie może być uznaniowe – prawo powinno wyraźnie określać granice ich stosowania, by zabezpieczać przed nadużyciami funkcjonariuszy. Tym bardziej w czasie pandemii, gdy rośnie ryzyko zarażenia koronawirusem podczas interwencji z użyciem gazu.
„Konieczność wprowadzenia takich zabezpieczeń prawnych, a także odpowiedniego przeszkolenia i poinstruowania funkcjonariuszy jest – w ocenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka – szczególnie widoczna, jeśli działający niezależnie od siebie funkcjonariusze w podobnych okolicznościach podejmą samodzielną decyzję o zastosowaniu nieproporcjonalnych i nieuzasadnionych środków” – argumentuje HFPC w piśmie do Sądu Okręgowego w Warszawie.
Śledztwo to podstawa
Fundacja w swojej opinii zwróciła uwagę także na wymogi dotyczące postępowania – każde pojawienie się zarzutu maltretowania nakłada na władze obowiązek przeprowadzenia śledztwa i ukarania ewentualnych sprawców. Standardy ETPC wskazują, że takie dochodzenie musi być rzetelne i efektywne, a więc nie może opierać się na pochopnych wnioskach czy bezkrytycznym uznaniu wiarygodności wyjaśnień funkcjonariuszy z pominięciem zeznań świadków. Z tego względu, jak podkreśliła Fundacja, podejmując decyzję o umorzeniu postępowania, a tym bardziej odmowie jego wszczęcia, organy nie mogą opierać się na pospiesznych i niepełnych wnioskach.
Interwencja powstała w ramach projektu Covid 19 – Criminal Justice Campaign koordynowanego przez międzynarodową organizację Fair Trial International.
Do pobrania
Do pobrania: