Jak wynika z ustaleń Gazety Wyborczej, 17 czerwca 2023 r. w warszawskim tramwaju zaatakowany został 15-latek noszący tęczową frotkę. Nastolatek wcześniej miał być świadkiem napaści wobec dwóch młodszych od siebie osób trzymających tęczowe flagi – gdy zainterweniował, agresor skierował w jego stronę homofobiczne wyzwiska i wypchnął z tramwaju. Przybyli na miejsce policjanci powiedzieć mieli napastnikowi, by przeprosił nastolatka i podał mu rękę na zgodę. Stwierdzili również, że w zaistniałej sprawie nie było podstaw do interwencji. Fundacja skierowała wystąpienie do Komendanta Stołecznego Policji, w którym podkreśliła obowiązki państwa związane z przemocą z nienawiści wobec osób LGBTI.
W doniesieniach prasowych opisano, że 15-letni Józef, wracający wieczorem w dniu Parady Równości, miał być świadkiem ataku na tle homofobicznym. Pokrzywdzeni mieli ze sobą tęczowe flagi i wyglądali na młodszych niż 15 lat. Napastnik miał ok. 60 lat, wyzywał i pluł na nich. Gdy Józef zareagował w ich obronie, agresor miał zobaczyć, że nosi on tęczową frotkę i skierować w jego stronę homofobiczne wyzwiska.
Z przedstawionej w mediach relacji wynika, że gdy tramwaj znalazł się na przystanku, mężczyzna miał wypchnąć nastolatka z pojazdu. Obecni w pobliżu funkcjonariusze Policji, których zawołał na miejsce zdarzenia, mieli wyprowadzić napastnika w tramwaju i wysłuchać obu wersji zdarzenia. Jak opowiada Józef, policjant powiedział mężczyźnie, że ma go przeprosić i podać rękę na zgodę – na co nastolatek nie wyraził zgody. Poinformował również policjantów, że chce, by napastnik poniósł konsekwencje. Funkcjonariusze skomentować to mieli twierdzeniem, że „nie ma widocznych obrażeń, więc nie ma podstaw do interwencji”. Usłyszawszy od pokrzywdzonego, że został wypchnięty z tramwaju, skwitować mieli, że nastolatek szedł w Paradzie Równości, ale „toleruj[e] tylko tych, którzy się z [nim] zgadzają”, a agresor korzystał z wolności słowa. Jeden z nich stwierdzić miał również, że Józefowi „chodzi (…) tylko o rozgłos” i że „nie widzi tutaj naruszenia nietykalności”. Zgodzić się miał jedynie na spisanie danych mężczyzny wskazując, że dzięki temu będzie mógł wytoczyć przeciwko niemu powództwo. Po badaniu alkomatem agresora i decyzji o przeniesieniu go do izby wytrzeźwień, Józef został poinformowany, że jego zgłoszenie nie zostało zarejestrowane.
HFPC do Komendanta Stołecznego Policji: Przemoc motywowana uprzedzeniami wymaga szczególnego podejścia ze strony organów ścigania
HFPC zwróciła się do Komendanta Stołecznego Policji z prośbą o odniesienie się do sprawy. W piśmie podkreśliła bezwzględny zakaz poniżającego traktowania, w którym mieści się również obowiązek podejmowania działań nakierunkowanych na ochronę jednostek przed takim działaniem ze strony podmiotów prywatnych. Szczególną uwagę Europejski Trybunał Praw Człowieka zwracał na osoby w wyższym stopniu narażone na niewłaściwe traktowanie – np. na osoby LGBTI. Podkreślał, że zważywszy na historię publicznej wrogości wobec tej społeczności, władze krajowe powinny być świadome zagrożenia przemocą i tym samym zobowiązane są do zapewnienia zwiększonej ochrony ze strony państwa. Co więcej, niezależnie od możliwości przypisania odpowiedzialności władzom krajowym za akt przemocy mogący stanowić tortury, nieludzkie lub poniżające traktowanie, ciąży na nich obowiązek przeprowadzenia w każdym przypadku rzetelnego i efektywnego postępowania.
Na władzach publicznych ciąży również obowiązek podjęcia wszelkich rozsądnych kroków w celu ujawnienia wszelkich możliwych dyskryminacyjnych motywów stojących za danym naruszeniem. Obowiązek ten ściśle związany jest z konwencyjnym zakazem dyskryminacji, wynikającym z art. 14 EKPC. Trybunał podkreślał, że traktowanie przemocy wynikającej z dyskryminacji tak samo jak przypadków pozbawionych tego kontekstu „stanowić będzie przymykanie oka na szczególny charakter aktów wyjątkowo destrukcyjnych dla praw podstawowych. Niedostrzeżenie tego szczególnego charakteru w traktowaniu takich przypadków może stanowić nieuzasadnione traktowanie nie do pogodzenia z art. 14 Konwencji” (wyrok ETPC w sprawie A.C. i M.C. przeciwko Rumunii, § 113, tłumaczenie własne). Niedostrzeganie aktów przemocy z nienawiści i stojących za nimi motywów dyskryminacyjnych w ocenie Trybunału byłoby równoznaczne z oficjalnym przyzwoleniem na przestępstwa z nienawiści.
Podejście organów ścigania do przestępstw z nienawiści i innych podobnych zdarzeń motywowanych uprzedzeniami ma szczególne znaczenie dla osób należących do mniejszości. Komitet Ministrów Rady Europy podkreślał, że w sprawach dotyczących przestępstw i innych zdarzeń na tle nienawiści władze państwowe powinny zapewnić 1) efektywne, sprawne i bezstronne postępowania w sprawie tego rodzaju incydentów, a w razie potwierdzenia zarzutów – skuteczne pociągnięcie do odpowiedzialności i ukaranie; 2) by motywy o charakterze homo- lub transfobicznym uznawane mogły być za okoliczność obciążającą; 3) by osoby pokrzywdzone i świadkowie zachęcani byli do zgłaszania takich zdarzeń organom ścigania, a struktury wymiaru sprawiedliwości wyposażone były w odpowiednią wiedzę i umiejętności dla zidentyfikowania przestępstw z nienawiści i zapewnienia ochrony osobom pokrzywdzonym. Mimo to w badaniach prowadzonych przez unijną Agencję Praw Podstawowych spośród mieszkających w Polsce respondentów – osób LGBTI – którzy doświadczyli w ciągu pięciu lat poprzedzających przemocy fizycznej, w tym seksualnej, zaledwie 12% zgłosiło to Policji. Spośród osób pokrzywdzonych, które nie zgłosiły ataku organom ścigania, aż 36% zaniechało zawiadamiania w obawie przed homo- lub transfobiczną reakcją funkcjonariuszy. Doświadczenie przemocy nie jest przy tym rzadkie: 15% osób LGBTI mieszkających w Polsce i biorących udział w badaniach Agencji Praw Podstawowych doświadczyło przemocy fizycznej (w tym seksualnej) w ciągu 5 lat poprzedzających badanie, co stanowi najwyższy wynik wśród państw Unii Europejskiej.
Inne badania, prowadzone przez Kampanię Przeciw Homofobii i Stowarzyszenie Lambda Warszawa we współpracy z Centrum Badań nad Uprzedzeniami i Wydziałem Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego wskazywały, że tylko „w latach 2019-2020 68,54% osób LGBTA biorących udział w badaniu (…) doświadczyło co najmniej jednego typu zachowań przemocowych ze względu na swoją orientacją seksualną lub tożsamość płciową”. Spośród nich przemocy werbalnej doświadczyło 59,24%; gróźb 35,7%; przemocy fizycznej 13,72%; a seksualnej 21,8%. Jednocześnie jednak, zaledwie 2,5% zdarzeń została zgłoszona organom ścigania – 51% respondentów w tym zakresie zadeklarowało, że przyczyną niezgłoszenia był brak wiary w skuteczność Policji; w 35,15% była to obawa, że Policja nie potraktuje sprawy poważnie; a w 18,35% strach przed docinkami ze strony funkcjonariuszy.
Z tych względów Fundacja zwróciła się do Komendanta Stołecznego Policji o odniesienie się do sprawy Józefa oraz o informację o skargach na funkcjonariuszy stołecznego garnizonu dotyczące dyskryminacji na tle orientacji seksualnej i tożsamości płciowej oraz działań podejmowanych przez dowództwo w celu zwiększenia wrażliwości funkcjonariuszy na przestępstwa motywowane uprzedzeniami względem osób LGBTI. Podkreśliliśmy, że motywowana uprzedzeniami przemoc wymaga szczególnego podejścia ze strony organów ścigania. W każdym przypadku musi być prowadzone rzetelne śledztwo, obejmujące również odniesienie do motywów działania sprawcy. Wymogi te nie tylko wynikają z międzynarodowych standardów praw człowieka – są one również niezbędne dla tworzenia poczucia bezpieczeństwa osób przynależących do grup dyskryminowanych i budowania zaufania do państwa.