Ksenofobia i instrumentalizacja dyskursu wokół migracji. Wstępny raport z monitoringu mowy nienawiści w kampanii wyborczej
Brutalność, instrumentalizacja ważnych tematów dla celów politycznych oraz ksenofobia. To trzy kluczowe pojęcia, którymi możemy opisać właśnie zakończoną kampanię wyborczą w wyborach parlamentarnych. Helsińska Fundacja Praw Człowieka przez ostatnie dwa miesiące monitorowała w internecie mowę nienawiści wobec mniejszości, która towarzyszyła wyborczym mobilizacjom. Wstępne wyniki tego badania nie są optymistyczne – przede wszystkim, jeśli chodzi o dyskusje dotyczące migracji i wszechobecną ksenofobię.
Badanie prowadzone przez Helsińską Fundację Praw Człowieka dotyczyło mowy nienawiści i języka pogardy wobec mniejszości w kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi 2023 roku. Opierało się przede wszystkim na analizie dyskursu internetowego przy użyciu narzędzia SentiOne oraz na wywiadach fokusowych z osobami z organizacji pozarządowych.
Publikowany wstępny raport stanowi zapowiedź pełnowymiarowego raportu, którego publikację planujemy na styczeń 2024 roku.
Niechęć wobec inności narzędziem wyborczej mobilizacji
Choć prowadzony monitoring obejmował trzy różne pola tematyczne, to szybko okazało się, że to narracje ksenofobiczne oraz antymigranckie są dominujące. Podobnie jak w przypadku kampanii wyborczej 2015 roku, dyskusję zainicjowały rozmowy o wprowadzeniu wspólnej dla całej Unii Europejskiej polityki migracyjnej i azylowej. Tak samo jak wówczas, konstruktywną dyskusję zastąpiło zarządzanie strachem i budowanie wypowiedzi na stereotypach – tym razem jednak poszerzone o wątki związane m.in. z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej.
Tematyka uchodźców i migrantów była podejmowana głównie przez kandydatów z list Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji – najczęściej była to narracja stricte negatywna. Koalicja Obywatelska w trakcie kampanii także publikowała wyraźnie antymigranckie spoty na platformie X (dawny Twitter). Były one między innymi odpowiedzią na „aferę wizową”, wokół której dyskusja obfitowała w posty odwołujące się do stereotypu migranta jako potencjalnego terrorysty lub przestępcy. Niemcy i Europa Zachodnia byli zresztą postrzegani w wypowiedziach internautów jako źródło polskich problemów – postawy te były podsycane m.in. przez europosła Patryka Jakiego, który na swoim koncie na platformie X regularnie udostępniał filmy obrazujące “zepsucie” Zachodu. W kontrze do Zachodu pokazywana była Polska jako kraj bezpieczny, który jeszcze ma szansę się obronić przed zagrożeniami, jakie autorzy materiałów wiązali z migracją. Za główny powód problemów krajów Europy Zachodniej podawane było przyjęcie przez te kraje (Francję, Włochy i Niemcy) uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej.
Pozostałe tematy
Chociaż nie potwierdziły się prognozy niektórych organizacji pozarządowych i mediów (m.in. Miłość Nie Wyklucza, OKO.press) dotyczące przeprowadzenia przez Zjednoczoną Prawicę kolejnej wielkiej kampanii skierowanej przeciw osobom LGBTQ+, to pogarda wobec mniejszości seksualnych i tożsamościowych nie była zupełnie nieobecna. Powracającymi wątkami były te dotyczące “ochrony rodziny” oraz “seksualizacji dzieci”, która miałaby być dokonywana przez wprowadzenie w szkołach edukacji seksualnej.
Jeśli natomiast chodzi o wykluczenie ze względu na płeć, to kandydujące w wyborach polityczki najróżniejszych ugrupowań w swojej komunikacji przez media społecznościowe musiały mierzyć się z pogardliwymi wypowiedziami dotyczącymi między innymi ich wyglądu, seksualności, czy rzekomego „mordowania dzieci”.
Raport powstał przy współpracy firmy SentiOne.