9 sierpnia 2020 roku Białorusini masowo sprzeciwili się fałszowaniu wyborów prezydenckich, co spotkało się z bezprecedensową reakcją władz. W ciągu kilku miesięcy służby bezpieczeństwa zatrzymały ponad 35 tysięcy osób, niejednokrotnie dopuszczając się pobić, przemocy na tle seksualnym, tortur, nieludzkiego traktowania, wymuszonych zaginięć, a nawet zabójstw. Wielu oskarżonych stanęło przed sądem bez prawa do obrony.
Do opuszczenia terytorium Białorusi została zmuszona kandydatka na prezydentkę, Swiatłana Cichanouska, która przeciwstawiła się Aleksandrowi Łukaszence po zatrzymaniu jej męża Siarhieja i innych przeciwników politycznych dyktatora. Inni liderzy białoruskiego społeczeństwa podzielili los małżeństwa – musieli uciekać z kraju albo znaleźli się w miejscach pozbawienia wolności.
Białoruś cztery lata później
Obecnie w Białorusi znajduje się co najmniej 1385 więźniów politycznych. Mimo upływu lat, ich liczba pozostaje niezmienna. Nawet wyroki niektórych osadzonych w 2020 roku dobiegają końca, to równolegle w upolitycznionych i sfałszowanych procesach zapadają wyroki przeciwko nowym i byłym więźniom politycznym, często znacznie dłuższe niż te sprzed czterech lat. W ostatnim roku celem bezpośrednich ataków białoruskich władz i zatrzymań stały się również rodziny osadzonych, przedstawiciele organizacji wspierających więźniów politycznych oraz rodziny ochotników walczących po stronie ukraińskiej podczas rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Jednocześnie warunki, w jakich przebywają więźniowie, nie spełniają fundamentalnych kryteriów praw człowieka. W ostatnich latach, z powodu niskiej jakości pożywienia do białoruskich więzień wrócił szkorbut, a osadzeni z chorobami nowotworowymi nie mają dostępu do adekwatnego leczenia. Więźniowie polityczni są oznaczani specjalnymi naszywkami, izolowani od świata, odbierane jest im prawo do korespondencji, poufnych spotkań z adwokatami czy prawo do bazowej opieki medycznej. Niejednokrotnie stają się ofiarami pobić, nieludzkiego traktowania i utrzymywania w stanie incomunicado.
Od ponad roku nieznane są miejsca pobytu liderów białoruskiego społeczeństwa z okresu protestów oraz stan ich zdrowia – Siarhieja Cichanouskiego, Marii Kalesnikawej, Wiktara Babaryki i wielu innych. Istnieją uzasadnione obawy, że w trakcie ich pobytu w więzieniu stan ich zdrowia radykalnie się pogorszył.
W konsekwencji warunków panujących w miejscach pozbawienia wolności od 9 sierpnia 2020 roku w białoruskich więzieniach w niewyjaśnionych okolicznościach zmarło co najmniej sześciu więźniów politycznych, a co najmniej 11 osób mających związki z prodemokratycznymi i pokojowymi protestami zginęło bezpośrednio lub pośrednio w wyniku działań przedstawicieli białoruskich służb bezpieczeństwa. Równolegle poziom przemocy stosowanej przez aparat władzy wzrósł w całym kraju, czego wynikiem stają się kolejne, regularne przypadki śmierci osób zatrzymywanych przez białoruską milicję.
Oddzielnym tematem pozostaje kryzys humanitarny na granicy polsko-białoruskiej wywołany przez działania białoruskich i rosyjskich służb na polecenie władz. Osoby manipulowane do rozpoczęcia podróży w celu przekroczenia polsko-białoruskiej granicy bez wymaganych dokumentów są po wylądowaniu w Białorusi poddawane torturom, przemocy na tle seksualnym, nieludzkiemu traktowaniu, są rozdzielane z rodzinami i szantażem przymuszane do zbiorowych i pokazowych ataków na polską granicę.
Od marca 2023 roku Biuro Wysokiego komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw praw człowieka stoi na stanowisku, że naruszenia praw człowieka popełniane w Białorusi od 2020 roku mogą być klasyfikowane jako zbrodnie przeciwko ludzkości.
Białorusini w Polsce
W wyniku działań białoruskich władz setki tysięcy Białorusinów musiało uciekać z kraju w obawie przed prześladowaniami. Po 2020 roku na stałe wyjechało do Unii Europejskiej co najmniej 180 tysięcy osób, czyli ponad 2% ludności Białorusi. Od 120 do 140 tysięcy Białorusinów znalazło się w Polsce.
Polska pozostaje dla białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego ostatnią deską ratunku wobec nieustających prześladowań przez aparat bezpieczeństwa podległy Aleksandrowi Łukaszence.
Nikita Grekowicz - absolwent Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych Uniwersytetu Warszawskiego z dyplomem zrealizowanym na kierunku Artes Liberales. Dziennikarz współpracujący z OKO.PRESS, specjalizujący się w tematach Europy Wschodniej. Grafik i ilustrator. Od 2009 roku związany ze Stowarzyszeniem Inicjatywa Wolna Białoruś, członek Zarządu Stowarzyszenia w latach 2019-2021. Z Helsińską Fundacją Praw Człowieka związany od 2022 roku.