Tęcza (nadal) nie obraża. Maryję z tęczową aureolą należy kwalifikować jako dopuszczalną przez prawo manifestację poglądów – orzekł sąd w Częstochowie 

17.03.2022
Tęcza (nadal) nie obraża. Maryję z tęczową aureolą należy kwalifikować jako dopuszczalną przez prawo manifestację poglądów – orzekł sąd w Częstochowie

To koniec sprawy „Matki Boskiej Tęczochowskiej” z częstochowskiego Marszu Równości. Sąd Okręgowy w Częstochowie zawyrokował: obraz Maryi z tęczową aureolą niesiony podczas parady nie może być uznany za znieważenie przedmiotu kultu. Postanowienie jest prawomocne.

Umorzone dochodzenie prokuratury i akt oskarżenia Policji Miejskiej w Częstochowie

Przypomnijmy, sprawa miała swój początek w 2019 r., kiedy Michał G. został oskarżony o przestępstwo obrazy uczuć religijnych. Podczas Marszu Równości w Częstochowie niósł obraz Matki Bożej w tęczowej aureoli i w związku z tym sześć osób złożyło zawiadomienie do prokuratury. Dochodzenie w sprawie początkowo umorzono z uzasadnieniem, że trudno jednoznacznie stwierdzić, jakim przesłaniem kierowały się osoby prezentujące zmieniony wizerunek Matki Bożej. Prokuratura wskazała również, że obraz nie miał wulgarnego charakteru, a celem działań uczestnika marszu nie było poniżenie katolików.

Sprawę podjęto na nowo 24 października 2019 r., wskazując, że decyzja o umorzeniu śledztwa była przedwczesna. Na stronie Komendy Miejskiej Policji oraz w lokalnym czasopiśmie pojawił się komunikat o prowadzonych czynnościach w sprawie i poszukiwaniu osób, których uczucia religijne zostały obrażone przez wizerunek Matki Boskiej w tęczowej aureoli. Po opublikowaniu ogłoszenia do prokuratury zgłosiło się około 30 pokrzywdzonych. Na podstawie wyników prowadzonego dochodzenia Policja Miejska w Częstochowie prawie rok później skierowała do sądu akt oskarżenia.

Sąd Rejonowy: nie doszło do znieważenia

We wrześniu 2021 r. sąd umorzył postępowanie w sprawie oskarżonego uczestnika marszu, bo nie dopatrzył się obrazy uczuć religijnych. W ocenie sądu zmieniony wizerunek Matki Bożej nie stanowił formy bluźnierstwa – miał za to zwrócić uwagę opinii społecznej na problem nietolerancji wobec osób nieheteronormatywnych, w szczególności na ich miejsce w środowisku katolickim. Co więcej, sąd podkreślił, że symbol wykorzystany przez Michała G. ma pozytywny przekaz – zawiera postulat równości wszystkich obywateli wobec prawa i zakazu dyskryminacji, w tym z uwagi na orientację seksualną.

Od tego postanowienia odwołali się prokurator i oskarżyciele posiłkowi.

Sąd Okręgowy: liczy się kontekst. Michał G. był uczestnikiem marszu promującego równość, brak dyskryminacji, miłość i szacunek

Zgodnie z postanowieniem Sądu Okręgowego z 15 marca 2022 r. sąd I instancji słusznie zdecydował o umorzeniu postępowania. Jak podkreślił, Michałowi G. nie można przypisać celowego znieważenia uczuć religijnych.

Sąd przypomniał, że przestępstwo obrazy uczuć religijnych polega na publicznym znieważeniu przedmiotu czci religijnej, czyli zachowaniu polegającym na wyrażaniu pogardy, chęci poniżenia czy wyszydzenia. Dodatkowo sąd zaznaczył, że pokrzywdzeni mogli subiektywnie odczuwać  dyskomfort związany z ingerencją w obraz stanowiący przedmiot kultu katolików, ale nie oznacza to automatycznie, że zachowanie to było znieważające.

W uzasadnieniu postanowienia sąd podkreślił, że potrzebne jest wyznaczenie granicy pomiędzy prawem do ochrony uczuć religijnych a prawem do wolności słowa. Zdaniem sądu stanowi ją sposób głoszenia odmiennych poglądów, który powinien opierać się na wzajemnym szacunku do odmienności

– wyjaśnia Weronika Bilińska, prawniczka HFPC.

Sąd okręgowy zwrócił szczególną uwagę na dwa elementy sprawy. Po pierwsze, oskarżony  prezentował przerobiony obraz, uczestnicząc w „Marszu Równości, który niesie ideę równości ludzi, brak dyskryminacji, miłość i szacunek do człowieka”. Po drugie, sąd odniósł się do samego obrazu, zauważając, że „Matka Boża z Dzieciątkiem to symbolika matki kochającej swoje dziecko, kochającej wszystkie dzieci, miłości idealnej i bezwarunkowej (…) Umieszczenie kolorowej tęczy zamiast aureoli znajdującej się na oryginalnym obrazie nie może być odbierane jako atak na dobra chrześcijańskie”. Z tych powodów sąd uznał, że wykorzystany w tym kontekście środek wyrazu za dopuszczalny.