Postępowanie dotyczy pozwu, w którym spadkobierca domaga się od Skarbu Państwa zwrotu skonfiskowanych z mocy wyroku ruchomości i nieruchomości należących do skazanego oraz jego rodziny. Po wyroku Sądu Apelacyjnego, sprawa będzie musiała zostać ponownie rozpoznana przez Sąd Okręgowy.
Sprawa prowadzona jest w ramach Programu Spraw Precedensowych HFPC, a powoda reprezentuje pro bono adw. dr Wojciech Marchwicki z kancelarii prawnej Hogan Lovells.
Stanisław Wawrzecki został skazany na karę śmierci w 1965 r. w trybie doraźnym – bez prawa do apelacji i bez doręczenia uzasadnienia wyroku jego obrońcom. Wyrok przewidywał również karę dodatkową w postaci konfiskaty całego mienia należącego do skazanego. Wykonując wyrok państwo przejęło nie tylko majątek skazanego, ale także majątek niektórych członków jego rodziny. Wyrok skazujący został w całości uchylony przez Sąd Najwyższy w 2004 r. z uwagi na rażące naruszenie przepisów procesowych.
Po uchyleniu wyroku, spadkobierca skazanego przedsiębiorcy podjął bezskuteczne starania o zwrot skonfiskowanego mienia, korzystając zarówno ze środków przewidzianych w Kodeksie cywilnym, jak i w Kodeksie postępowania karnego.
Po szeregu niekorzystnych rozstrzygnięć, przy wsparciu HFPC oraz mec. W. Marchwickiego, najpierw w 2014 r. zawezwał Skarb Państwa do próby ugodowej, co nie przyniosło jednak oczekiwanego rezultatu, a następnie, w 2015 r. zdecydował się na wniesienie powództwa przeciwko Skarbowi Państwa. Sformułował w nim żądanie zwrotu skonfiskowanego mienia, ewentualnie, jeśli zwrot okazałby się niemożliwy, zasądzenia kwoty stanowiącej równowartość przejętego majątku.
Roszczenie powoda o zwrot skonfiskowanego majątku zostało prawomocnie oddalone ze względu na to, że mienie to nie znajduje się już we władaniu Skarbu Państwa. Postępowanie apelacyjne, w ramach którego została przeprowadzona ostatnia rozprawa, dotyczyło więc drugiego żądania sformułowanego przez powoda, tj. wypłaty kwoty stanowiącej równowartość przejętego mienia.
W tym zakresie, w czerwcu 2017 r., Sąd Okręgowy odrzucił pozew spadkobiercy skazanego przedsiębiorcy, uznając, że kwestia ta jest objęta tzw. powagą rzeczy osądzonej, a zatem że była ona już przedmiotem wcześniejszych orzeczeń sądowych. W 2019 r. postanowienie Sądu Okręgowego w tym zakresie zostało uchylone przez Sąd Apelacyjny. Sąd odwoławczy stwierdził bowiem, że w obecnym postępowaniu powód dochodzi swoich roszczeń na innej podstawie prawnej, niż wcześniej tj. w oparciu o art. 192 § 1 Kodeksu karnego wykonawczego. Zgodnie z tym przepisem: „W razie uchylenia orzeczenia o przepadku, jego darowania lub zwolnienia rzeczy w wyniku wniesionego powództwa składniki mienia przejęte w trakcie wykonania przepadku zwraca się uprawnionemu. W razie niemożności zwrotu Skarb Państwa odpowiada za szkodę, którą poniósł uprawniony”.
Sprawa trafiła zatem ponownie do Sądu Okręgowego, który w lutym 2020 r. oddalił powództwo. W uzasadnieniu sąd wskazał, że roszczenie powoda przedawniło się. Zdaniem sądu, miało ono charakter roszczenia deliktowego, a takie, zgodnie z art. 4421 § 1 Kodeksu cywilnego, przedawniają się: „z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się albo przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia”, przy czym nie później niż „dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę”. W opinii sądu, w omawianej sprawie termin ten rozpoczął swój bieg w 2004 r., a więc z chwilą uchylenia przez Sąd Najwyższy wyroku skazującego ojca powoda. Sąd nie znalazł także podstaw do uznania, że zgłoszony przez Skarb Państwa zarzut przedawnienia opierał się na nadużyciu prawa.
Z interpretacją przyjętą przez Sąd Okręgowy nie zgodził się jednak Sąd Apelacyjny, który uchylił zaskarżone orzeczenie i skierował sprawę do ponownego rozpoznania. Sąd wskazał, że nie zgadza się z przyjmowanym przez Sąd Okręgowy 3-letnim terminem przedawnienia roszczeń i w jego ocenie zastosowanie powinny znaleźć przepisy ogólne Kodeksu cywilnego i wynikający z nich termin 10-letni. Zaznaczył też, że próba skrócenia terminu przedawnienia nie może służyć Skarbowi Państwa do uchylania się od konieczności zwrotu majątku. Sąd zwrócił też uwagę na szczególny historyczny kontekst postępowania.