Argumentacja wniosku w całości marginalizuje rolę dostępu do informacji publicznej w realizacji takich wartości jak wolność słowa, wolność mediów, wolność debaty publicznej. Pomija konstytucyjne regulacje odnoszące się do zasady suwerenności narodu oraz istoty demokratycznego państwa, przyznając prymat interesom osób sprawujących władzę publiczną nad prawem obywateli do poznania tego, jak to władztwo jest sprawowane.
Wniosek nie bierze również pod uwagę sytuacji panującej w Trybunale Konstytucyjnym, w tym publicznie dostępnych dowodów świadczących o braku niezależności tej instytucji. To prezent dla rządzącej większości parlamentarnej i kolejny pretekst dla niej do zmniejszania przestrzeni dostępnej w Polsce dla społeczeństwa obywatelskiego.