Zatrzymanie aktywistów Ostatniego Pokolenia na wiecu Tuska było nielegalne 

24.10.2024
Zatrzymanie aktywistów Ostatniego Pokolenia na wiecu Tuska było nielegalne

Sąd uznał, że zatrzymanie aktywistów Ostatniego Pokolenia przez Policję podczas wiecu zorganizowanego przez Koalicję Obywatelską 4 czerwca 2024 r. na Placu Zamkowym w Warszawie było nielegalne, niezasadne i nieprawidłowe.

Wiec na Placu Zamkowym 

4 czerwca 2024 r. na Placu Zamkowym w Warszawie Koalicja Obywatelska zorganizowała zgromadzenia publiczne, na którym występował m.in. Premier Donald Tusk oraz inni politycy i przedstawiciele władz. Aktywiści Ostatniego Pokolenia chcieli wziąć udział w tym zgromadzeniu, żeby wyrazić swój sprzeciw wobec polityki klimatycznej rządu. Tuż przed rozpoczęciem zgromadzenia aktywiści zostali rozpoznani przez jednego z policjantów. Gdy zaczęli się przemieszczać po pl. Zamkowym zostali otoczeni przez funkcjonariuszy i odprowadzeni poza plac, na ulicę Świętojańską. W chwili rozpoczęcia działań przez Policję aktywiści nie trzymali żadnych transparentów ani nie wykrzykiwali żadnych haseł.  Osoby z Ostatniego Pokolenia zostały wylegitymowane, przeszukane, sprawdzono ich plecaki, a także zatrzymano m.in. należące do nich transparenty i kamizelki. Policjanci cały czas twierdzili, że aktywiści nie zostali zatrzymani, chociaż stali otoczeni przez funkcjonariuszy przez prawie dwie godziny. Zostali puszczeni, gdy zakończyło się przemówienie Donalda Tuska. 

Sąd: zatrzymanie było nielegalne, niezasadne i nieprawidłowe

Aktywiści Ostatniego Pokolenia złożyli zażalenia na zatrzymanie. Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie uznał przede wszystkim, że wbrew stanowisku Policji osoby zostały zatrzymane - były pozbawione wolności ponad dwie godziny, musiały wykonywać polecenie funkcjonariuszy i nie mogły oddalić się z miejsca zatrzymania. Zdaniem Sądu zatrzymanie było nielegalne, ponieważ policjanci nie przedstawili podstaw prawnych i faktycznych podjęcia interwencji i nie przestrzegali procedur. Brak też było jakichkolwiek podstaw do tego, żeby zatrzymywać aktywistów, gdyż nie popełnili oni żadnego wykroczenia ani przestępstwa, ani też nie zagrażali bezpieczeństwu. Sądu nie przekonało twierdzenie Policji, że osoby usiłowały przeszkodzić w zgromadzeniu publicznym (co byłoby wykroczeniem), ponieważ w chwili rozpoczęcia interwencji aktywiści spokojnie szli, a transparenty mieli schowane w plecakach. Zdaniem Sądu jedyną przyczyną podjęcia działań było to, że osoby zostały rozpoznane przez jednego z policjantów z wcześniejszych akcji Ostatniego Pokolenia i dlatego uniemożliwiono im wzięcie udziału w zgromadzeniu i wyrażenie swoich poglądów. Sąd ocenił również działanie policjantów jako nieprawidłowe, ponieważ nie udzielili oni zatrzymanym osobom niezbędnych pouczeń o przysługujących prawach, ani nie sporządzili protokołu zatrzymania. 

„Sąd za niedopuszczalne ocenił działania Policji, które polegały na prewencyjnym pozbawianiu możliwości uczestniczenia w zgromadzeniu. Swoboda wyrażania poglądów, w tym tych krytycznych względem władzy, ma istotne znaczenie w społeczeństwie demokratycznym” – mówi adw. Jarosław Jagura, prawnik współpracujący z HFPC, który był pełnomocnikiem zatrzymanych aktywistów Ostatniego Pokolenia.