Helsińska Fundacja Praw Człowieka domaga się pilnej interwencji Straży Granicznej, udzielenia pomocy i zapewnienia bezpieczeństwa dla grupy migrantów, którzy od kilku dni przebywają w lesie, przy zaporze na granicy polsko-białoruskiej. Fundacja skierowała w tej sprawie cztery wnioski do Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim. Migranci proszą o pomoc i chcą złożyć w Polsce wnioski o ochronę międzynarodową.
We wnioskach Fundacja domaga się wyegzekwowania od komendanta Placówki SG realizacji obowiązku przyjęcia wniosków o ochronę międzynarodową od osób, które deklarują zamiar ubiegania się w Polsce o taką ochronę
Osoby, których dotyczą złożone przez nas wnioski przebywają przy zaporze granicznej od wielu dni. Są po jej zewnętrznej stronie, ale na terytorium Polski. Nie mają dostępu do wody i pożywienia, chorują, tracą przytomność. Najmłodsze dziecko ma 6 lat. Prawdopodobnie jedna z małoletnich bez opieki jest ofiarą gwałtu. Te wnioski to kolejna próba przełamania bezczynności Straży Granicznej w spraw – podkreśla Marcin Sośniak.
W przesyłanych do sądu wnioskach HFPC apeluje o zobowiązanie właściwego miejscowo komendanta Placówki Straży Granicznej do jak najszybszego podjęcia działań zmierzających do zapewnienia rodzinom i dzieciom pomocy: schronienia, jedzenia i picia, dostępu do pomocy medycznej i psychologicznej.
Wszystko powinno odbyć się w warunkach dla cudzoziemców bezpiecznych, w których nie będzie im groziło zawrócenie na Białoruś, do kraju, w którym mogą być narażeni na przemoc lub inne formy nieludzkiego traktowania – mówi Marcin Sośniak.
Przepisy Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego pozwalają sądowi opiekuńczemu na wgląd w sytuację rodziny znajdującej się w kryzysowym położeniu, udzielenie rodzinie pomocy, a w przypadku zagrożenia dobra dzieci wydanie zarządzenia, którego celem jest ochrona tego dobra. Zdaniem ekspertów HFPC to może być podstawą działania sądu także w sprawach migrujących rodzin i małoletnich bez opieki.
Jedną z osób przebywających w lesie, w pobliżu zapory jest niepełnoletnia dziewczyna, bez rodziców.
W tym przypadku Fundacja sama złożyła wniosek o udzielenie jej ochrony międzynarodowej. Podstawę stanowił art. 26 ust. 2 ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP, zgodnie z którym w imieniu osoby małoletniej bez opieki wniosek o udzielenie ochrony międzynarodowej złożyć może, między innymi, przedstawiciel organizacji pozarządowej zajmującej się udzielaniem pomocy cudzoziemcom, w tym pomocy prawnej, jeżeli na podstawie indywidualnej oceny sytuacji osoby małoletniego bez opieki organizacja ta uzna, że może ona potrzebować takiej ochrony. Jak dotąd, Straż Graniczna nie zareagowała na ten wniosek.
Zapora graniczna nie stoi na granicy. Jest tak postawiona, że pomiędzy nią a rzeczywistą linią granicy z Białorusią, na całej jej długości, jest pas ziemi polskiej o szerokości co najmniej 1,2 m. Na tym fragmencie przebywają osoby, w sprawie których wnioskujemy do sądu w Bielsku Podlaskim. Ktokolwiek znajdzie się w tym pasie, np. bezpośrednio przy zaporze, przebywa już na terytorium Polski, podlega polskiemu prawu i jurysdykcji polskich organów, w tym przede wszystkim jurysdykcji Straży Granicznej i jurysdykcji polskich sądów. Dlatego wnioskujemy w sprawie tych ludzi – wyjaśnia Marcin Sośniak. Wszystkie zdarzenia, do których dochodzi w pasie polskiej ziemi leżącym po zewnętrznej stronie zapory mają miejsce w granicach Polski i w granicach odpowiedzialności Straży Granicznej. Dotyczy to też sytuacji związanych z zagrożeniem życia lub zdrowia migrantów, a także potencjalnych śmierci.