11 maja 2023 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał wyrok w sprawie Lalik przeciwko Polsce (skarga nr 47834/19), w którym stwierdził naruszenie przez Polskę prawa do obrony. Kluczowym dowodem w toku postępowania, które zakończyło się skazaniem skarżącego, były zeznania policjantów dotyczące informacji przekazanych im w trakcie nieformalnego rozpytania skarżącego, przed konsultacją z prawnikiem i bez kontroli jego trzeźwości. HFPC złożyła opinię przyjaciela sądu w tej sprawie.
Stan faktyczny sprawy
Skarżący, pan Przemysław Lalik, został zatrzymany o godz. 23:20 dnia 26 stycznia 2016 r. W momencie zatrzymania znajdował się pod wpływem alkoholu – badanie przeprowadzone na komisariacie wykazało stężenie alkoholu we krwi 0.65 mg/l. Następnego dnia rano rozpoczęło się trwające łącznie prawie trzy godziny nieformalne rozpytanie zatrzymanego. Przed przystąpieniem do niego nie badano trzeźwości mężczyzny. W trakcie rozpytania, jak wynika z notatki urzędowej sporządzonej przez jednego z funkcjonariuszy, pan Lalik przyznał, że był w konflikcie ze zmarłym poprzedniego dnia mężczyzną i że to on spowodował jego śmierć przez podpalenie. Niedługo po rozpytaniu zatrzymany mógł skonsultować się z prawnikiem po raz pierwszy (w obecności policjanta). Dzień później przedstawiono mu zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem (art. 148 § 2 k.k.) i przesłuchano w prokuraturze. Poinformowano go wówczas również o przysługujących mu prawach. Na początku przesłuchania podejrzany przyznał się w całości do stawianych mu zarzutów, jednak gdy na miejsce przybył obrońca wycofał częściowo wcześniejsze oświadczenie i odmówił składania dalszych wyjaśnień.
Nieco ponad rok później skarżący został uznany za winnego i skazany na karę 25 lat pozbawienia wolności. Sąd uznał złożone pod nieobecność obrońcy wyjaśnienia za szczególnie wiarygodne (podejrzany nie miał możliwości jeszcze przemyśleć i skonsultować linii obrony), a zeznania policjantów dotyczące informacji przekazanych w trakcie nieformalnego rozpytania przez skarżącego stanowiły istotny dowód w sprawie. Choć obrońca podejrzanego w apelacji podnosił zarzuty odnoszące się do przebiegu postępowania dowodowego, sąd II instancji utrzymał wyrok w mocy, a Sąd Najwyższy uznał kasację za oczywiście bezzasadną.
Rozpytanie zamiast przesłuchania a prawo do obrony
W skardze złożonej do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka pan Lalik zarzucił, że skazanie oparte zostało na oświadczeniach przekazanych w toku nieformalnego rozpytania, bez zapewnienia gwarancji proceduralnych czy kontroli trzeźwości – i tym samym doszło do naruszenia jego prawa do obrony (art. 6 ust. 3 lit. c EKPC).
Oceniając stan faktyczny z perspektywy art. 6 ust. 3 lit. c Konwencji i gwarancji prawa do obrony, Trybunał odnotował, że skarżący nie został poinformowany o swoich prawach i nie była sprawdzana jego trzeźwość przed rozpytaniem, nie miał on również możliwości skonsultowania się z prawnikiem. Samą możliwość rozmowy z prawnikiem zatrzymany miał dopiero po 15 godzinach od zatrzymania. Co więcej, ETPC uznał pana Lalika w momencie zatrzymania za znajdującego się na szczególnie wrażliwej pozycji – ponieważ znajdował się pod wpływem alkoholu.
Odnosząc się do traktowania informacji uzyskanych w ramach nieoficjalnego rozpytania w charakterze dowodowym, Trybunał zauważył, że przebieg rozpytania opisany został jedynie w jednej notatce urzędowej, podpisanej przez jednego funkcjonariusza – tym samym skarżący pozbawiony był możliwości odniesienia się do jej treści tak, jak mogłoby to mieć miejsce przy prawidłowo przeprowadzonym przesłuchaniu. Choć sama notatka urzędowa nie może być traktowana jako dowód (w świetle art. 174 k.p.k. dowodu z wyjaśnień oskarżonego nie można zastąpić treścią notatki), regulacja ta w praktyce była obchodzona poprzez wykorzystanie zeznań funkcjonariuszy zbieżnych z jej treścią. Zastrzeżenia oskarżonego w tym zakresie były jednak uwzględniane przez sądy, które wprost odnosiły się do informacji przekazanych w toku rozpytania. Choć w przepisach istniały gwarancje, które w teorii powinny zapobiec tego rodzaju nadużyciom, okazały się one niewystarczające.
Podsumowując swoje wnioski, Trybunał podkreślił, że:
W ocenie Trybunału praktyka nieformalnych rozpytań po zatrzymaniu, z naruszeniem gwarancji zapisanych w art. 6 ust. 3 Konwencji, zwłaszcza wobec niepoinformowania o prawach, przy przesłuchaniu w trakcie rozprawy funkcjonariusza sporządzającego notatkę urzędową, stawia zatrzymanego w niekorzystnej sytuacji od samego początku postępowania przygotowawczego. Za niepokojący uznaje fakt, że sądy krajowe nie tylko poparły takie podejście, ale i uznały początkowe wyjaśnienia skarżącego za szczególnie wiarygodne. Zdaniem Trybunału, podejście takie stoi w sprzeczności z założeniami rzetelnego procesu sądowego (§ 80, tłumaczenie własne).
Tym samym Trybunał stwierdził naruszenie art. 6 ust. 3 lit. c Konwencji.
HFPC: systemowe problemy z dostępem do adwokata
W skierowanej do Trybunału opinii amicus curiae Helsińska Fundacja Praw Człowieka podkreśliła, że problemy z efektywnością prawa do obrony i pomocy prawnej w postępowaniu karnym dotyczą zarówno ram prawnych, jak i praktyki ich stosowania. Fundacja odnotowała, że w praktyce brak wyraźnego żądania adwokata odczytywany jest jako dorozumiane zrzeczenie się pomocy prawnej, a brak precyzyjnych przepisów odnoszących się do pomocy prawnej dla osób zatrzymanych w praktyce uniemożliwiał korzystanie z pomocy prawnej – pomimo obowiązku implementacji Dyrektywy o dostępie do adwokata. Zwróciła również uwagę, że praktyka nieformalnych rozpytań i korzystania na etapie sądowym z zeznań funkcjonariuszy była szeroko rozpowszechniona.