Nowe rozprawy w tradycyjnym sądzie, czyli jak pandemia koronawirusa zmienia rozprawy sądowe.
Pandemia COVID-19 uwydatniła, od dawna sygnalizowaną, potrzebę przeprowadzenia szerszej cyfryzacji wymiaru sprawiedliwości. Przykładem wykorzystania technologii w sądach są tzw. e-rozprawy. Mogą one stanowić nie tylko rozwiązanie takich problemów jak dostęp do sądów czy przewlekłość postępowań sądowych, ale również przyjść z pomocą w tak nadzwyczajnych okolicznościach, jak pandemia, która ogranicza możliwość bezpośrednich kontaktów międzyludzkich.
E-Rozprawa – tymczasowe rozwiązanie czy nowy pomysł na wymiar sprawiedliwości
Helsińska Fundacja Praw Człowieka zdecydowała się sprawdzić, w jakim zakresie polskie sądy korzystały od marca ubiegłego roku z możliwości prowadzenia postępowań w trybie zdalnym.
W ramach opracowania próbowaliśmy odpowiedzieć na pytania:
- jak często sądy korzystają z możliwości przeprowadzenia e-rozprawy?
- jakie narzędzie wykorzystują przy ich prowadzeniu?
- czy strony skarżą się na problemy techniczne w związku z uczestnictwem w tego typu rozprawach?
- czy e-rozprawa to wciąż rozprawa jawna dla publiczności?
- czy sędziowie są szkoleni w związku z nową formą odbywania rozprawy?
Łącznie Fundacja otrzymała odpowiedzi od 65 sądów (11 apelacyjnych, 45 okręgowych i 9 rejonowych).
Rosnąca popularność
Najchętniej z omawianego trybu korzystają sądy penitencjarne, gdzie już od kwietnia 2020 r. można było dostrzec jego dużą popularność. Liczby są imponujące – dla przykładu Wydział Penitencjarny Sądu Okręgowego w Świdnicy rozpatrzył 1075, a Sąd Okręgowy w Bydgoszczy 2247 spraw w trybie zdalnym. Sytuacja wygląda nieco inaczej w przypadku pozostałych wydziałów. Co do zasady dostrzec można, iż z kolejnymi miesiącami sądy coraz chętniej przeprowadzają rozprawy bądź posiedzenia zdalnie – przykładowo w III i IV kwartale 2020 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku rozpatrzył w ten sposób odpowiednio 110 i 206 spraw, a w samym styczniu 2021 r. już 188. Nie należy jednak zapominać, że w przypadku niektórych sądów liczby te utrzymywały się na podobnym poziomie przez cały badany okres (np. Sąd Okręgowy Warszawa – Praga w Warszawie, Sąd Okręgowy w Nowym Sączu czy Sąd Rejonowy dla Warszawy – Woli w Warszawie).
Tryb zdalny częściej wykorzystywany jest również w postępowaniach w sprawach cywilnych oraz gospodarczych niż na przykład w sprawach karnych.
Jak wskazuje dr Marcin Ciemiński, partner w kancelarii Clifford Chance, „postępowania sądowe w sprawach gospodarczych w coraz większym stopniu mają charakter pisemny. Wzrasta znaczenie dowodów z dokumentów, a dowody z przesłuchania świadków coraz częściej przeprowadzane są poprzez sporządzenie zeznań na piśmie. Co więcej możliwości techniczne umożliwiają sprawne przesłuchanie świadków, czy biegłych. Nie wydaje się więc, aby były istotne przeszkody dla powszechniejszego stosowania rozpraw zdalnych w sprawach gospodarczych. Nie mam najmniejszych wątpliwości, iż wymiernie usprawniłoby to procedowanie w tego rodzaju sprawach, a moje dotychczasowe doświadczenia są pozytywne”.
Wyniki badań ukazują brak jednolitego podejścia do kwestii prowadzenia rozpraw lub posiedzeń w trybie zdalnym, co w efekcie prowadzi do bardzo znaczących różnic występujących pomiędzy sądami w wielu obszarach.
„Odmienności w tym zakresie mogą prowadzić do faktycznego zróżnicowania dostępu do wymiaru sprawiedliwości w różnych częściach kraju i w odniesieniu do różnych sądów (a nawet ich wydziałów), co może budzić wątpliwości pod kątem zgodności ze standardami ochrony praw człowieka i wywoływać poczucie niesprawiedliwości” – zauważa dr Marcin Szwed, prawnik HFPC.
Pomiędzy sądami tego samego szczebla (a czasem nawet również położonymi w tym samym mieście) występują duże różnice w zakresie m.in.: programów używanych do przeprowadzania zdalnych rozpraw bądź posiedzeń, technicznego przygotowania do ich przeprowadzania oraz rejestrowania, poziomu przeszkolenia sędziów oraz pracowników sądów, a także – co w pewnym stopniu stanowi wypadkową przytoczonych czynników, liczby spraw rozpatrywanych w omawianym trybie.
„Ze szczególnym niepokojem” – podkreśla Krzysztof Jarzmus, prawnik HFPC – „odnotowaliśmy brak możliwości uczestniczenia przez publiczność w rozprawach przeprowadzanych w trybie zdalnym w aż 12 sądach okręgowych oraz dwóch spośród ankietowanych sądów rejonowych. Brak szczególnej regulacji w tym zakresie nie może prowadzić do zapominania o ogólnych zasadach dot. jawności rozpraw.”
Potrzebny kolejny, ale rozważny krok…
Zdaniem autorów analizy, aby nie zmarnować potencjału, który niosą ze sobą e-rozprawy, konieczna jest kompleksowa i interdyscyplinarna refleksja w zakresie sposobu ich przeprowadzania. Ważna jest także większa aktywność na polu praktycznym, szczególnie zapewnienie odpowiedniego sprzętu oraz szkoleń dla sędziów, pracowników sądów i profesjonalnych pełnomocników.
Kontynuacja badania
W kwietniu 2021 r. Fundacja wystąpiła z wnioskami do dziewięciu wcześniej nieankietowanych sądów rejonowych zlokalizowanych w różnych regionach Polski. Celem badania było przede wszystkim porównanie jego wyników z efektami przytaczanej powyżej analizy i tym samym zweryfikowanie ewentualnej ewolucji praktyki polskich sądów w tym zakresie wynikającej z dłuższego okresu stosowania trybu zdalnego w postępowaniach sądowych.
Analiza odpowiedzi ankietowanych sądów prowadzi do konkluzji, iż diagnoza zaprezentowana w opracowania Fundacji z marca 2021 r. wciąż pozostają aktualne. Przede wszystkim w dalszym ciągu brakuje jednolitego podejścia do kwestii prowadzenia rozpraw lub posiedzeń w trybie zdalnym.
Wspomniana analiza została przygotowana w ramach projektu „Nowe Technologie – Nowa Sprawiedliwość” realizowanego przez Helsińską Fundację Praw Człowieka wspólnie z kancelarią prawną Clifford Chance.
Zachęcamy do śledzenia kolejnych efektów naszych wspólnych działań na podstronie: Nowe technologie – Nowa sprawiedliwość