Helsińska Fundacja Praw Człowieka skierowała opinię przyjaciela sądu do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Poklikayew przeciwko Polsce, dotyczącej wydalenia cudzoziemca uznanego za zagrożenie dla bezpieczeństwa. Dokumenty sprawy zawierające szczegółowe informacje na temat powodów, dla których został on wydalony zostały utajnione, cudzoziemiec ani jego pełnomocnik nie mieli żadnej możliwości zapoznania się z tymi materiałami. Według standardów prawa międzynarodowego, cudzoziemiec powinien mieć zapewnione prawo do obrony, aby móc z niego skorzystać powinien mieć możliwość poznania zasadniczych względów wydanej decyzji. Rozwiązanie, wedle którego tylko sąd ma dostęp do niejawnych materiałów sprawy, nie zapewnia realizacji gwarancji proceduralnych i nie zapobiega nadużyciom ze strony władz.
Rozstrzygnięcie Trybunału może mieć znaczenie nie tylko w tej konkretnej sprawie, ale także mieć ono wpływ na przepisy polskiego prawa.
Wydalenie cudzoziemca bez poinformowania dlaczego został uznany za zagrożenie
W styczniu 2002 r. ABW złożyła do Wojewody Mazowieckiego wniosek o wydalenie pana Poklikayew uzasadniając go tym, że cudzoziemiec współpracuje z białoruskimi tajnymi służbami.
Cudzoziemiec został wydalony z Polski w marcu 2012 r. na podstawie decyzji w której uznano, że stanowi on zagrożenie dla porządku publicznego i bezpieczeństwa narodowego. Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności. W trakcie postępowania ani cudzoziemiec ani jego pełnomocnik nie mieli wglądu w niejawne akta sprawy.
W lipcu 2013 Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę cudzoziemca na decyzję o wydaleniu. W trakcie postępowania przed sądem ABW dostarczyła dodatkowe dokumenty, do których cudzoziemiec nie miał wglądu. W wyroku WSA w Warszawie stwierdził, że w świetle informacji zawartych w niejawnych dokumentach, decyzja była prawidłowa a organy administracji słusznie odmówiły cudzoziemcowi wglądu w niejawne akta sprawy. WSA w Warszawie stwierdził również, że cudzoziemiec brał czynny udział w postępowaniu, przede wszystkim przeglądał jawne dokumenty sprawy i zapoznał się z wnioskiem o wydalenie.
W wyroku z lipca 2015 r. Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził, że z analizy niejawnych materiałów wynika, że istniały podstawy do wydalenia cudzoziemca. NSA stwierdził również, że w sytuacji, gdy sąd miał wgląd do niejawnych akt sprawy i je ocenił w sposób obiektywny, to w sposób wystarczający zabezpieczało to realizację praw proceduralnych cudzoziemca.
W osobnym postępowaniu Szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców odmówił panu Poklikayew wglądu w niejawne akta sprawy. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie utrzymał tę decyzję w mocy.
HFPC – cudzoziemiec powinien zostać poinformowany o stanowi naruszenie standardów prawa międzynarodowego
W amicus curiae skierowanym do Trybunału ETPC wskazała, że z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE oraz mechanizmów ONZ wynika, że w sprawach dotyczących wydalenia cudzoziemców uznanych za zagrożających bezpieczeństwa istnieje możliwość korzystania z niejawnych dokumentów. Jednak cudzoziemiec powinien mieć zapewnione podstawowe gwarancje prawa do obrony. Orzecznictwo to wskazuje, że cudzoziemiec powinien zostać poinformowany o zasadniczych względach wydanej decyzji, tak aby móc się odnieść do twierdzeń i dowodów przedstawionych przez organy administracji. HFPC wskazała również, że obecne rozwiązania polskiego prawa zostały skrytykowane przez doktrynę i przez Rzecznika Praw Obywatelskich. Zarówno RPO jak i HFPC apelowały do władz o zmianę przepisów polskiego prawa jednak wnioski te nie zostały uwzględnione.
W swoim amicus curiae HFPC wskazała również, że rozwiązanie, wedle którego tylko sąd, a nie sam cudzoziemiec, ma wgląd w niejawne akta sprawy nie zapewnia prawa do obrony i nie zapobiega naruszeniom ze strony władz. HFPC wskazała, że tylko sam cudzoziemiec jest w stanie odpowiednio odnieść się do faktów podnoszonych przez władze, zaś sąd może nie mieć możliwości oceny faktów dotyczących życia cudzoziemca. Ponadto wskazano na szereg spraw, w których mogło dojść do nadużyć m.in. w sprawie Ameera Alkhawlany, doktoranta UJ, który został pozbawiony wolności pomimo braku dokumentów wskazujących na to, że stanowi on zagrożenie, Azamata Baydueva wydalonego pomimo zagrożenia torturami w Czeczenii czy Ludmiły Kozłowskiej, szefowej Fundacji Otwarty Dialog uznanej przez władze polskie za zagrażającą bezpieczeństwu, a której władze niemieckie i belgijskie udzieliły zezwolenia na pobyt.
Kalendarium
⇒ 23 stycznia 2012 r. – wniosek ABW o wydalenie cudzoziemca;
⇒ 13 lutego 2012 r. – Wojewoda Mazowiecki utajnił część materiałów sprawy;
⇒ 16 marca 2012 r. – Wojewoda Mazowiecki wydał decyzję o cofnięciu zezwolenia na pobyt stały i o wydaleniu cudzoziemca z Polski;
⇒ 20 marca 2012 r. – wydalenie cudzoziemca z Polski;
⇒ 5 czerwca 2012 r. – Szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców odmówił cudzoziemcowi wglądu do niejawnych dokumentów sprawy;
⇒ 11 kwietnia 2013 r. – wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w sprawie odmowy wglądu w niejawne akta sprawy;
⇒ 10 maja 2013 r. – Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie ponownie odmówił wglądu w niejawne akta sprawy;
⇒ 16 lipca 2013 r. – wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w sprawie wydalenia cudzoziemca;
⇒ 28 lipca 2015 – wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego;
⇒ 28 grudnia 2015 r. – wniesienie przez skarżącego skargi do ETPC;
⇒ 27 listopada 2019 r. – zakomunikowanie skargi rządowi Polski przez ETPC;
⇒ 6 kwietnia 2020 r. – wniesienie przez HFPC opinii amicus curiae do Wielkiej Izby Trybunału.