Narracje o migracjach w kampanii do wyborów samorządowych 2024 r. – raport HFPC 

Narracje o migracjach w kampanii do wyborów samorządowych 2024 r. – raport HFPC
Kategoria publikacji:
Raport
Data publikacji:
lipiec 2024
Autor / autorzy:
Olga Świerkocka, Ada Tymińska

Helsińska Fundacja Praw Człowieka przygotowała pełną wersję raportu z monitoringu dyskusji o migracjach w kampanii do wyborów samorządowych 2024 roku. Przyjrzano się sześciu wybranym kontekstom lokalnym – w tym czterem miastom (Warszawa, Rzeszów, Wrocław i Płock) oraz dwóm województwom (lubelskie i podlaskie). Ku naszemu zaskoczeniu okazało się, że temat migracji nie wzbudził wówczas większej politycznej mobilizacji. Okazało się to jednak kwestią czasu, bo już na kampanię do Parlamentu Europejskiego i okres pokampanijny przypadło kolejne wzmożenie narracji antymigranckich, ksenofobicznych i rasistowskich.

Wielka nieobecna wyborów samorządowych

W przeciwieństwie do kampanii wyborczej w 2023 roku, polityka migracyjna okazała się praktycznie nieobecnym wątkiem w kampanii do wyborów samorządowych 2024. Podczas gdy z powodu braku ogólnokrajowej strategii, to instytucje samorządowe odgrywają kluczową rolę w systemie polityk integracyjnych, a lokalne społeczności doświadczają związanych z ich niedoborem napięć.

Przyczyn tego braku może być wiele. Wśród najważniejszych można wymienić obawę polityków o to, czy temat migracji nie okaże się dla ich wyborców kontrowersyjny, wyczekiwanie na uchwalenie zapowiedzianej już ogólnopolskiej polityki, czy wreszcie uznanie, że obietnice wyborcze należy kierować raczej do tych osób, które już mają prawo głosów. Według jednej z ekspertek, którą poprosiłyśmy o komentarz do naszych obserwacji, nie wyróżnianie migranckich mieszkańców może być interpretowane także jako praktyka inkluzywna.

W części kampanii objętej monitoringiem zabrakło konkretnych postulatów dotyczących polityki migracyjnej, integracyjnej i sytuacji cudzoziemców żyjących w lokalnych społecznościach. Polityczna cisza przykładała się do tworzenia przestrzeni do oddolnego oraz wspieranego przez polityków skrajnej prawicy rozprzestrzeniania się narracji ksenofobicznych opartych na strachu przed osobami, które przybyły do Polski czy to z Ukrainy, czy to z innych państw. Wśród wiodących wyróżniły się te dotyczące „ukrainizacji” przestrzeni publicznej, bezpieczeństwa i zagrożenia wojną oraz unijnej polityki migracyjnej i przysłowiowych już „relokacji”.

I zalew ksenofobii – znowu

Z prawdziwą intensyfikacją narracji antymigranckich i ksenofobicznych mieliśmy jednak do czynienia już po rozstrzygnięciu wyborów samorządowych, a przed kolejnymi wyborami – do Parlamentu Europejskiego. Podobnie jak w 2023 roku, po raz kolejny oswajanie opinii publicznej z tego rodzaju wypowiedziami sprawiło, że politycy (i nie tylko) odważyli się na twierdzenia jeszcze bardziej radykalne. To, co w kampanii parlamentarnej 2023 roku stanowiło margines, przypisywany skrajnej prawicy, a więc na przykład postulat strzelania w kierunku osób przekraczających granicę polsko-białoruską, stało się – jak wynika z obserwacji badaczek – politycznym mainstreamem. Na tyle znormalizowanym, że wygłaszanym przez także polityków liberalnych i centrowych, nie tylko przez prawą stronę sceny politycznej. 

Kontekstem, który stał się soczewką tej radykalizacji i postępującej ksenofobii, okazała się być granica polsko-białoruska – szczególnie po upowszechnieniu informacji o zranieniu, a następnie śmierci młodego żołnierza z rąk osoby usiłującej przekroczyć granicę. Pomijano natomiast skomplikowaną sytuację migrantów, wśród których znajdują się osoby skrajnie wyczerpane i narażone na niebezpieczeństwa, a także poddawane przemocy przez służby po stronie białoruskiej. Osoby przekraczające granicę traktowane były jako jednolita grupa – „hordy bandytów” – i przedstawiane w sposób wrogi i dehumanizujący.

Natężeniu narracji o granicy polsko-białoruskiej oraz bezpieczeństwie i „nielegalnych imigrantach” zaczęły towarzyszyć inne, ekstremalnie rasistowskie publikacje niektórych prominentnych polityków. Były to zdjęcia osób o niebiałym kolorze skóry przebywających w różnych miejscach na terytorium Polski. O ile jednak wcześniej w analogicznych przypadkach pojawiały się treści wizualne (często zmanipulowane lub dezinformująco opisane), w których niebiałe osoby podejmowały jakieś czynności uznawane za nielegalne, chuligańskie czy zagrażające, o tyle w publikacjach pojawiających się od czerwca 2024 roku wystarczyła sama ich obecność w przestrzeni publicznej.

*

Wszystko to budzi duży niepokój – a w przypadku ksenofobicznych i rasistowskich wypowiedzi także zdecydowany sprzeciw – Fundacji. Wiele wskazuje na to, że w polskim dyskursie publicznym brakuje miejsca na poważną dyskusję o migracjach, za to bardzo łatwo znajduje się przestrzeń na niemerytoryczne i dehumanizujące narracje, nie mające wiele wspólnego z życiem codziennym. Trudno ocenić, jakie społecznej skutki może przynieść coraz silniej rysujący się dysonans między rosnącą różnorodnością społeczną, a negującymi jej istnienie i wrogo do niej nastawionymi politykami. Wiadomo jednak, że przemoc rodzi przemoc.

Partner projektu: SentiOne