Sąd uniewinnił grupę osób, która niosła pomoc humanitarną. Straż Graniczna chciała ukarać te osoby za popełnienie wykroczeń – złamanie zakazu wchodzenia na pas drogi granicznej i przekazywania przedmiotów przez granicę z Białorusią. Sąd uznał, że osoby działały w stanie wyższej konieczności w celu ratowania zdrowia i życia osób po drugiej stronie muru i nie mogą być za to w żadne sposób ukarane. Aktywistów reprezentowali prawnicy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Pomoc przekazana przez mur
Zimą 2023 roku grupa aktywistów i aktywistek udzieliła pomocy grupie migrantów i migrantek, którzy znajdowali się po drugiej stronie muru wzniesionego na granicy z Białorusią. Pomoc ta obejmowała przekazanie żywności, napojów i ubrań.
Straż Graniczna chciała ukarać te osoby za wykroczenia - złamanie zakazu przebywania na pasie drogi granicznej oraz złamanie zakazu przekazywania przedmiotów przez linię granicy z Białorusią. Zakazy te wynikają z dwóch rozporządzeń wydanych przez Wojewodę Podlaskiego. W lipcu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku na skutek skargi RPO stwierdził nieważność rozporządzenia Wojewody dotyczącego zakazu przerzucania przedmiotów. WSA w Białymstoku uznał, że Wojewoda przekroczył swoje uprawnienia wydając ten akt, ale Wojewoda złożył odwołanie od tego rozstrzygnięcia, więc wyrok ten nie jest jeszcze prawomocny.
Sąd: za pomoc humanitarną karać nie można
Sprawa aktywistów i aktywistek trafiła do Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim – Wydziału Zamiejscowego w Hajnówce. Sąd wydał wyrok 12 października 2023 r. i uniewinnił te osoby od zarzucanych im wykroczeń.
Sad stwierdził, że motywy działania aktywistów i aktywistek były czysto humanitarne i związane z niesieniem pomocy osobom, które znalazły się po drugiej stronie muru, w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia. Migranci i migrantki nie mogli liczyć na pomoc służb białoruskich, wobec tego wsparcie udzielane przez aktywistów i aktywistki było niezbędne.
„Sąd uznał, że aktywiści i aktywistki działali w warunkach stanu wyższej konieczności. Dla sądu ratowanie osób znajdujących się w trudnym położeniu było ważniejsze niż przestrzeganie zakazów wynikających z rozporządzeń Wojewody” – mówi adw. Jarosław Jagura współpracujący z HFPC, który był obrońcą aktywistów.
W ustnych motywach rozstrzygnięcia sąd podkreślił również, że zachowania aktywistów były społecznie korzystne, świadczą o ich szlachetności w sytuacji, gdy inne służby zdają się nie dostrzegać tego problemu i zamykają na to oczy. Sąd zaznaczył, że sytuacja na pograniczu polsko-białoruskim jest wielkim kryzysem humanitarnym, czego nie można pomijać przy ocenie działania osób niosących pomoc.
Aleksandra Kramer, jedna z osób niosących pomoc, tak skomentowała wyrok:
Uniewinnienie nas, czyli osób które niosą pomoc humanitarną na granicy polsko-białoruskiej, to ważne zwycięstwo w kontekście sytuacji na granicy. Wyrok podkreśla, że działamy czysto humanitarnie i reagujemy na zagrożenie życia i zdrowia ludzkiego osób po dwóch stronach zapory. Przesłanie jest o tyle ważne, że kryzys humanitarny trwa i osoby codziennie znajdują się w skrajnie trudnych warunkach.
Sąd uznał, że działałyśmy w obliczu wyższej konieczności argumentując to słownym komentarzem na temat ślepoty służb na cierpienie osób w drodze.
Osoby niosące pomoc reprezentowali w sądzie adw. Jarosław Jagura oraz apl. adw. Konrad Siemaszko. HFPC wspólnie z Kolektywem Szpila zapewnia pomoc prawną dla osób, które doświadczają represji w związku z udzielaniem pomocy na pograniczu polsko-białoruskim.
Osoby migrujące, które znajdują się od wielu dni a nawet tygodni w lasach i podmokłych terenach przygranicznych, bez dostępu do wody, jedzenia, ciepłych i suchych ubrań narażone są na bezpośrednie i realne niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia. Media cały czas donoszą o kolejnych odnalezionych ciałach migrantów i migrantek na terenach przygranicznych. Od początku kryzysu humanitarnego w sierpniu 2021 roku potwierdzonych jest co najmniej 55 ofiar śmiertelnych na pograniczu.