Lokalny dziennikarz oskarżony o zniesławienie wygrywa w Strasburgu po 11 latach 

27.12.2021
Lokalny dziennikarz oskarżony o zniesławienie wygrywa w Strasburgu po 11 latach

Europejski Trybunał Praw Człowieka stwierdził, że Polska naruszyła wolność wypowiedzi przez skazanie za zniesławienie Jana Banaszczyka, redaktora naczelnego „Kętrzyńskiego Forum”, który opublikował serię artykułów na temat nieprawidłowości w szpitalu w Kętrzynie. Wyrok zapadł 17 lat po publikacji kwestionowanego artykułu.

„Dramatyczna sytuacja”

W 2005 roku Jan Banaszczyk, redaktor naczelny „Kętrzyńskiego Forum”, opublikował serię artykułów, w których zarzucał szpitalowi miejskiemu niegospodarność i błędy w zarządzaniu, a ponadto opisał przypadki błędów w sztuce popełnianych m.in. przez kierownika oddziału chirurgii szpitala.

Dziennikarz komentował opisywaną sytuację jako dramatyczną, zaś przyczyn tego stanu upatrywał m.in. w niekompetencji personelu. W swych artykułach red. Banaszczyk opierał się głównie na informacjach pozyskanych od rozmówców (w tym od krewnych pacjentów oraz od pracowników szpitala), a także na anonimowym liście otwartym do starosty powiatu.

Wyrok karny za krytykę funkcjonowania szpitala

Na skutek prywatnego aktu oskarżenia wniesionego zarówno przez sam szpital, jak i rzeczonego chirurga, w 2009 roku red. Banaszczyk został uznany za winnego zniesławienia w obydwu przypadkach i został skazany na sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata próby. Sąd Rejonowy nakazał też dziennikarzowi zapłatę 1000 złotych nawiązki na cel społeczny.

W 2010 roku Sąd Okręgowy zmienił jednak zaskarżony wyrok i uniewinnił oskarżonego od zarzutu zniesławienia szpitala, lecz utrzymał w mocy wyrok skazujący za zniesławienie chirurga. Sąd II instancji zmienił też karę pozbawienia wolności na karę 6000 złotych grzywny.

Co ważne, już po opublikowaniu serii spornych artykułów, na podstawie wspomnianego wyżej listu skierowanego do starosty, prokuratura wszczęła śledztwo wobec chirurga opisywanego przez red. Banaszczyka. Lekarz został później skazany wyrokiem karnym w związku z uchybieniami w swej pracy zawodowej.

Skarga do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka

Po wyroku sądu II instancji Jan Banaszczyk zdecydował się na wniesienie skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w 2010 roku. Jego pełnomocnikiem została Dominika Bychawska-Siniarska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. W skardze podniesiono naruszenie art. 10 Konwencji, na mocy którego chroniona jest wolność wypowiedzi.

W skardze red. Banaszczyk wskazał, że jego skazanie nastąpiło pomimo licznych okoliczności, które wpływały na to, że jego wypowiedzi należało uznać za dopuszczalne w świetle art. 10 Konwencji. Jedną z nich był fakt, że kwestia nieprawidłowości w szpitalu w Kętrzynie była znana lokalnej społeczności i szeroko komentowana. Ponadto chirurg, którego dotyczyły niektóre tezy z artykułów, był kierownikiem oddziału publicznego szpitala, a zatem powinien być traktowany jako osoba pełniąca funkcje publiczne. Obie te okoliczności powodowały poszerzenie standardów dopuszczalnej krytyki zarówno względem szpitala, jak i chirurga, który wniósł prywatny akt oskarżenia.

Co więcej, dziennikarz argumentował, że jego wypowiedzi miały dostateczną podstawę faktyczną i tym samym dopełnił on wymogów rzetelności dziennikarskiej. Dodatkowo jego artykuły nie miały na celu obrażenia podmiotów, których dotyczyły, a jedynie zwrócenie uwagi na zachodzące w szpitalu nieprawidłowości. Wreszcie, skarżący podniósł, że nałożona na niego kara była nieproporcjonalna do okoliczności sprawy.

Słuszne zadośćuczynienie

21 grudnia 2021 roku, po 11 latach od wniesienia skargi, Europejski Trybunał Praw Człowieka przychylił się do zarzutów zawartych w skardze i stwierdził naruszenie art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka przez Polskę, przyznając jednocześnie p. Banaszczykowi tzw. słuszne zadośćuczynienie w wysokości 6000 euro oraz łącznie 580 euro tytułem wynagrodzenia szkody i zwrotu kosztów postępowania.

Trybunał stwierdził, że twierdzenia skarżącego zawarte w spornych tekstach nie były pozbawione podstaw faktycznych, co zostało potwierdzone między innymi przez późniejsze skazanie chirurga, którego dotyczyła część publikacji. Trybunał stwierdził też, że dziennikarz dochował wymogów należytej staranności przy przygotowywaniu swoich publikacji.

Ponadto Trybunał przychylił się do argumentów, że okoliczności sprawy powodowały, że w przypadku red. Banaszczyka zakres dopuszczalnej wypowiedzi był szeroki. Do okoliczności tych należał fakt, że sprawa nieprawidłowości w kętrzyńskim szpitalu budziła uzasadnione zainteresowanie społeczne. Poza tym chirurg, którego dotyczyła publikacja, mógł być uznany za osobę pełniącą funkcję publiczną, zaś artykuły koncentrowały się na jego profesjonalnej działalności, nie miały zaś na celu ingerencji w jego życie prywatne.

Trybunał uznał też, że twierdzenia skarżącego można było uznać za gorzkie i dosadne, jednak nie za obraźliwe ani wulgarne oraz że nałożona na niego sankcja karna stanowiła nadmierną dolegliwość i jako taka była nieproporcjonalna do okoliczności sprawy.