Problem braku kontroli nad działaniami służb wymaga systemowych rozwiązań. Organizacje broniące praw człowieka apelują do senatorów, żeby w ramach prac nadzwyczajnej komisji nie poprzestawali na próbie wyjaśnienia inwigilacji senatora Krzysztofa Brejzy, Ewy Wrzosek i Romana Giertycha.
„Nie tylko Pegasus jest problemem. Każdego dnia poza jakąkolwiek kontrolą służby sięgają po dane setek niewinnych osób – zwykłych obywateli, ale też aktywistów, dziennikarzy, polityków. Potrzebne są systemowe rozwiązania. Senat powinien przygotować ich propozycję” – apelują.
Obecne przepisy nie chronią obywateli przed nadużyciami. Potrzebny jest projekt ustawy, która to zmieni. Oczekujemy, że senatorowie nie ograniczą się wyłącznie do poszukiwania winnych, a zadbają o to, by takie sytuacje nie powtórzyły się w przyszłości. Jak wskazujemy w apelu, służyć temu mają odpowiednie mechanizmy prawne, w tym stworzenie instytucji kontrolującej działania służb i przyznanie obywatelom i obywatelkom prawa do informacji o tym, że zostali poddani inwigilacji.
Apel zainicjowany przez Fundację Panoptykon poparły, wraz z HFPC, takie organizacje społeczne, jak: Fundacja Batorego, Fundacja Akcja Demokracja, Fundacja Court Watch Polska, Sieć Obywatelska Watchdog Polska oraz Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych.
W Polsce możliwość prowadzenia kontroli operacyjnej ma Policja i 8 innych służb. O ile takie uprawnienia są niezbędne, żeby mogły realizować swoje zadania, to jednak korzystanie z nich w bezprawny i niekontrolowany sposób stanowi zagrożenie dla całego społeczeństwa obywatelskiego.
A tak się obecnie dzieje. Pegasus był wykorzystywany do inwigilacji dziennikarzy i aktywistów w wielu krajach na świecie. Pegasus to tylko jedno z narzędzi – do tego drogie i prawdopodobnie już niedostępne dla polskich służb. Na porządku dziennym są jednak inne metody inwigilacji – jak zakładanie podsłuchów, pobieranie danych telekomunikacyjnych [np. billingów] czy śledzenie lokalizacji aktywistów.
Według informacji zebranych przez Panoptykon na potrzeby kampanii „Podsłuch jak się patrzy” w Polsce zakładanych jest co roku 8-10 tys. podsłuchów (25 dziennie), a Policja i pozostałe służby pobierają rocznie 1,35 miliona billingów i danych o lokalizacji.