Sąd oddalił apelację PiS od wyroku w sprawie wykorzystania wizerunku dziennikarki w antyuchodźczym spocie 

10.12.2020
Sąd oddalił apelację PiS od wyroku w sprawie wykorzystania wizerunku dziennikarki w antyuchodźczym spocie
W październiku 2018 r. podczas wyborów samorządowych, Prawo i Sprawiedliwość opublikowało spot wyborczy, w którym wykorzystano wizerunek dziennikarki – Justyny Śliwowskiej-Mróz – bez jej zgody. Ze względu na swoją antyuchodźczą wymowę, spot wzbudził szereg protestów i wywoływał skrajne emocje.

Kontrowersyjny spot i zakazane sekundy

W październiku 2018 roku, przed pierwszą turą wyborów samorządowych, jedna z partii opublikowała spot krytykujący konkurencję polityczną. Ponadto w wideo wykorzystano wizerunek dziennikarki Justyny Śliwowskiej-Mróz – bez jej zgody. Na prośbę Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, dziennikarkę na zasadach pro bono reprezentuje Kancelaria Leśnodorski, Ślusarek i Wspólnicy, która w jej imieniu wytoczyła powództwo cywilne o naruszenie dóbr osobistych. W pozwie dziennikarka domagała się m.in. usunięcia spotu wyborczego ze stron internetowych oraz przekazania 20 000 zł na rzecz jednej z fundacji. 18 lutego 2019 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zakazał publikacji spotu wyborczego, który wzbudził szereg protestów ze względu na swoją antyuchodźczą wymowę. Zakaz wydano na rok i dotyczy części, w której wykorzystano wizerunek dziennikarki bez jej zgody.

SO w Warszawie: Spot godzi w dobre imię dziennikarki

18 września 2019 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał rację Justyny Śliwowskiej-Mróz w sporze przeciwko partii Prawo i Sprawiedliwość, w związku z czym nakazał zamieszczenie partii ogłoszenia z wyjaśnieniem, iż bezprawnie wykorzystała wizerunek dziennikarki w spocie promującym tę partię w ramach kampanii wyborczej 2018 roku. Ponadto, sąd zasądził 10 000 zł na fundację wskazaną przez dziennikarkę. W uzasadnieniu sąd wskazał, że z okoliczności podanych w pozwie wynika, że Justyna Śliwowska-Mróz nie zezwoliła partii politycznej na wykorzystanie swojego wizerunku w kampanii wyborczej, w tym we wspomnianym materiale. Sąd wziął pod uwagę kontekst wykorzystania i rozpowszechniania wizerunku dziennikarki. Zdaniem sądu można wstępnie przyjąć, że spot godzi w dobre imię Pani Śliwowskiej-Mróz. Powyższe dobro osobiste obejmuje również dobre imię zawodowe, które jak wskazał sąd, w przypadku dziennikarza budowane jest poprzez cechę niezależności. Jednocześnie SO podkreślił, że niezależność współgra z wymogami obiektywizmu, rzetelności i staranności przewidzianymi w prawie prasowym. Podkreślił także, że włączenie wizerunku dziennikarza do materiału przygotowanego przez partię polityczną, działającą jako komitet wyborczy, w celu prowadzenia agitacji wyborczej, może godzić w powyższe atrybuty tej osoby. Sąd uznał, że w powszechnym odbiorze spot może utrwalić przekonanie, że dziennikarka publicznie identyfikuje się z treściami w nim przedstawionymi oraz popiera kandydatów zgłoszonych przez partię polityczną. W związku z tym sąd zdecydował o udzieleniu zabezpieczenia poprzez zakazanie partii politycznej publikacji spotu przez rok w zakresie, w jakim obejmuje wizerunek Justyny Śliwowskiej-Mróz.

Prawomocny wyrok przeciwko partii politycznej potwierdza wagę niezależności dziennikarskiej

9 grudnia 2020 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił apelację Prawa i Sprawiedliwości podkreślając, że partia nie była uprawniona do rozpowszechniania wizerunku dziennikarki bez jej zgody w spocie wyborczym PiS w 2018 roku. Partia została zobowiązana do zamieszczenia oświadczenia z wyjaśnieniem, że bezprawnie wykorzystała wizerunek dziennikarki w spocie promującym tę partię w ramach kampanii wyborczej w 2018 roku. Ponadto, Sąd zasądził 10 000 zł na rzecz Fundacji Św. Franciszka „Pomóż zwierzętom, naszym małym braciom”. Oświadczenie ma być prezentowane na stronie głównej PiS przez 30 dni od daty publikacji, która ma nastąpić w terminie 14 dni od uprawomocnienia się orzeczenia.

Sąd Apelacyjny podzielił ustalenia dokonane przez Sąd Okręgowy. Podkreślił przede wszystkim wagę niezależności dziennikarskiej, jak również wskazał, iż nie jest dopuszczalne publikowanie „wyrwanego z kontekstu” wizerunku dziennikarki prowadzącej program informacyjny bez jej zgody w celach reklamy politycznej – podkreśla mec. Maciej Ślusarek, pełnomocnik dziennikarki.

Zdaniem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, sprawa jest przykładem wykorzystywania dziennikarzy w działalności politycznej, co przeczy zasadzie neutralności i rzetelności dziennikarskiej. Takie działanie, bez zgody zainteresowanego, prowadzi do naruszenia jego dobrego imienia i zagraża wolności mediów.

Interwencję w sprawie wzbudzającego falę krytyki spotu wyborczego podjął także Rzecznik Praw Obywatelskich.