Podczas protestu Strajku Kobiet 28 listopada 2020 r. w Warszawie jeden z funkcjonariuszy Policji użył wobec posłanki Barbary Nowackiej gazu pieprzowego z niewielkiej odległości, gdy okazywała ona legitymację poselską.
- Grupa posłów i posłanek, w tym sama pokrzywdzona, złożyła w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Po prawie pięciu miesiącach prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa – w jej ocenie czyny funkcjonariusza i jego przełożonych nie zawierały znamion czynu zabronionego.
- 29 lipca 2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie po rozpatrzeniu zażalenia pełnomocniczki posłanki uchylił postanowienie prokuratury i przekazał sprawę do dalszego prowadzenia.
- Helsińska Fundacja Praw Człowieka złożyła w tej sprawie opinię przyjaciela sądu, w której przedstawiła standardy w zakresie wymogów związanych z przebiegiem policyjnej interwencji w toku zgromadzeń publicznych i następującego po niej postępowania w świetle praw gwarantowanych w EKPC.
W Warszawie 28 listopada 2020 r. odbyło się spontaniczne zgromadzenie w ramach protestów po tzw. wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie dopuszczalności aborcji w przypadku nieodwracalnego uszkodzenia płodu. W jego trakcie osoby protestujące zostały otoczone kordonem policyjnym, w tym posłanka Barbara Nowacka. W pewnym momencie, gdy posłanka pokazała jednemu z policjantów legitymację poselską, ten psiknął jej w twarz gazem pieprzowym.
Po zdarzeniu grupa posłów i posłanek złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do jednej z warszawskich prokuratur rejonowych. Prawie pięć miesięcy później otrzymali informację, że prokuratura nie dopatrzyła się znamion czynu zabronionego w działaniu funkcjonariusza i z tego względu odmówiła wszczęcia śledztwa. Postanowienie to zostało zaskarżone przez pełnomocniczkę pokrzywdzonej posłanki.
HFPC: nieproporcjonalne działania policji podczas protestów mogą naruszać zakaz tortur
Fundacja już raz interweniowała w tej sprawie – w związku z doniesieniami medialnymi po proteście skierowaliśmy pismo do Komendanta Głównego Policji z prośbą o odniesienie się do sytuacji, w szczególności wyjaśnienie przyczyny użycia gazu pieprzowego wobec posłanki. Wcześniej w analogiczny sposób potraktowano posłankę Magdalenę Biejat, stąd HFPC w piśmie do komendanta pytała, czy te zdarzenia wynikały z niezwiązanych ze sobą błędów funkcjonariuszy, czy też stanowią element taktyki przyjętej przez Policję.
Tym razem Fundacja skierowała opinię do Sądu Okręgowego w Warszawie, w której przedstawia międzynarodowe standardy prawne dotyczące przebiegu interwencji policyjnej podczas zgromadzeń publicznych i dalszego postępowania w świetle Europejskiej Konwencji Praw Człowieka z perspektywy prawa do wolności od tortur, nieludzkiego lub poniżającego traktowania i wolności zgromadzeń.
W piśmie HFPC podkreśliła, że stosowanie środków przymusu bezpośredniego (w tym gazu pieprzowego) w sposób nieproporcjonalny i stwarzający nadmierne zagrożenie może stanowić naruszenie zakazu tortur, nieludzkiego lub poniżającego traktowania. Fundamentalny charakter tego zakazu nakłada na władze państwowe obowiązek szczególnie rygorystycznego egzekwowania jego przestrzegania. Użycie siły przez państwo, również w trakcie zgromadzenia, dopuszczalne jest jedynie w ostateczności, a żaden element brutalności nie może być uzasadniony ogólnymi obyczajami postępowania funkcjonariuszy. Jakiekolwiek odwołanie się do siły fizycznej, które nie jest niezbędne, stanowi ingerencję w poszanowanie godności jednostki – i co do zasady stanowi naruszenie Konwencji.
Specjalne zasady stosowania gazu
HFPC podkreśliła w swojej opinii, że użycie gazu pieprzowego i podobnych środków obezwładniających nie może być uznaniowe – prawo powinno wyraźnie określać granice ich stosowania, by zabezpieczać przed nadużyciami funkcjonariuszy. Tym bardziej w czasie pandemii, gdy rośnie ryzyko zarażenia koronawirusem podczas interwencji z użyciem gazu.
Konieczność wprowadzenia takich zabezpieczeń prawnych, a także odpowiedniego przeszkolenia i poinstruowania funkcjonariuszy jest – w ocenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka – szczególnie widoczna, jeśli działający niezależnie od siebie funkcjonariusze w podobnych okolicznościach podejmą samodzielną decyzję o zastosowaniu nieproporcjonalnych i nieuzasadnionych środków
– argumentuje HFPC w piśmie do Sądu Okręgowego w Warszawie.
Śledztwo to podstawa
Fundacja w swojej opinii zwróciła uwagę także na wymogi dotyczące postępowania – każde pojawienie się zarzutu maltretowania nakłada na władze obowiązek przeprowadzenia śledztwa i ukarania ewentualnych sprawców. Standardy ETPC wskazują, że takie dochodzenie musi być rzetelne i efektywne, a więc nie może opierać się na pochopnych wnioskach czy bezkrytycznym uznaniu wiarygodności wyjaśnień funkcjonariuszy z pominięciem zeznań świadków. Z tego względu, jak podkreśliła Fundacja, podejmując decyzję o umorzeniu postępowania, a tym bardziej odmowie jego wszczęcia, organy nie mogą opierać się na pospiesznych i niepełnych wnioskach.
Interwencja powstała w ramach projektu Covid 19 – Criminal Justice Campaign koordynowanego przez międzynarodową organizację Fair Trial International.