Sąd Najwyższy w wyniku rozpoznania kasacji Rzecznika Praw Obywatelskich utrzymał dziś w mocy wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi wydany w głośnej sprawie Piotra M. – mężczyzny z niepełnosprawnością intelektualną skazanego za podwójne zabójstwo.
Sprawa Piotra od ponad 6 lat zajmuje się program HFPC „Niewinność” poświęcony pomyłkom sądowym.
Tło sprawy
Do zdarzeń przypisanych Piotrowi doszło w listopadzie 2010 r. w jednej z miejscowości nieopodal Kalisza. Na trop Piotra funkcjonariusze Policji wpadli po 10 miesiącach dzięki anonimowej informacji wskazującej na to, że Piotr przebywał w pobliżu miejsca zbrodni w chwili jej popełnienia.
Funkcjonariusze Policji zatrzymali Piotra w sierpniu 2011 r. Zgodnie z ich relacją mężczyzna przyznał się im do winy w trakcie tzw. rozpytania. Mimo tego, a także pomimo informacji o prawdopodobnej niepełnosprawności intelektualnej Piotra, funkcjonariusze Policji przesłuchali go w charakterze świadka, pouczając o obowiązku mówienia prawdy pod groźbą odpowiedzialności karnej. Następnie przesłuchali go dwukrotnie w charakterze podejrzanego, pouczając w standardowy sposób o prawach podejrzanego.
Każda z przedstawionych przez Piotra wersji wydarzeń różniła się od siebie. Zmieniały się narzędzia zbrodni, miejsce jej ukrycia, a także inne szczegóły. Przedstawiona przez niego ostateczna wersja wydarzeń znalazła potwierdzenie w zgromadzonym materiale dowodowym jedynie w takim zakresie, jaki znany był funkcjonariuszom Policji. Te, które były wiadome tylko faktycznemu sprawcy, nie znalazły potwierdzenia w materiale dowodowym. Organom ścigania nie udało się także dopasować do osoby Piotra żadnego ze śladów zabezpieczonych na miejscu zdarzenia, w tym krwawego odcisku palca.
Stawia to pod bardzo dużym znakiem zapytania to, czy Piotr faktycznie złożył wyjaśnienia i zeznania, które znalazły się w protokołach jego przesłuchań – wskazuje Marcin Wolny, prawnik HFPC zajmujący się sprawą Piotra od początku.
Zwłaszcza, że w całym postępowaniu karnym nie znaleziono żadnego dowodu potwierdzającego jego winę, a zdaniem przesłuchujących go policjantów, Piotr potwierdził swój udział w zdarzeniu po przedstawieniu mu ewentualnego przebiegu zdarzenia – dodaje M. Wolny.
Wątpliwości wokół postępowania, HFPC wnosi skargę do ETPC
Skłoniło to HFPC, po zakończeniu postępowania przed sądami krajowymi, do skierowania w sprawie Piotra skargi do ETPC, podnoszącej m.in. brak zapewnienia mężczyźnie pomocy obrońcy na etapie przesłuchania w charakterze podejrzanego, a także nierzetelne protokołowanie przesłuchań Piotra. Obecnie skarga HFPC oczekuje na rozpoznanie przez ETPC.
Niemal równolegle do sprawy Piotra przyłączył się Rzecznik Praw Obywatelskich, który złożył na jego rzecz kasację. Podnosił w niej m.in. wadliwe rozpoznanie apelacji obrońcy Piotra, a w szczególności brak odniesienia się przez Sąd Apelacyjny w Łodzi do zarzutu nieprawidłowego sporządzenia protokołu przesłuchania Piotra w charakterze podejrzanego, m.in. poprzez brak wyraźnego wskazania treści pytań i dokładnych odpowiedzi.
Taki sposób protokołowania w istocie nie pozwala na rozróżnienie tego, od kogo pochodzą informacje w protokole: czy od osoby zadającej pytanie, czy z odpowiedzi przesłuchiwanego. To szczególnie ważne, gdy zauważy się, że podsądnym w tej sprawie była osoba z niepełnosprawnością intelektualną – wskazuje Marcin Wolny.
Uzasadnienie wyroku
W ustnym uzasadnieniu orzeczenia Sąd Najwyższy nie podzielił argumentacji Rzecznika Praw Obywatelskich. Wskazał, że postawione przez niego zarzuty są zbliżone do tych, które w przeszłości były już przedmiotem rozpoznania przez Sąd Najwyższy. Nie zdecydowało to jednak o braku zasadności kasacji. Sąd Najwyższy uznał, że zarzut dotyczący sposobu protokołowania przesłuchań Piotra w istocie pokrywał się w swej treści z innym zarzutem, który został oceniony w toku postępowania przez Sąd Apelacyjny w Łodzi. Tym samym sąd ten nie był dodatkowo zobligowany do oddzielnego odniesienia się do zarzutu dotyczącego nieprawidłowości w protokołowaniu przesłuchania.
Odnosząc się do drugiego z zarzutów kasacji RPO Sąd Najwyższy wskazał, na brak okoliczności uzasadniając tezę, jakoby przyznaniu się Piotra Mikołajczyka do winy nie poprzedziło zasugerowanie mu przebiegu zdarzenia przez funkcjonariuszy Policji dokonujących jego przesłuchania. Zdaniem Sądu Najwyższego tezie tej przeczy szereg okoliczności w tym: szczegółowość relacji Piotra; to, że nie byłby on w stanie powtórzyć za policjantami takiej ilości szczegółów, jak również nieścisłości dotyczące narzędzia zbrodni. Zdaniem Sądu Najwyższego, funkcjonariusze Policji przedstawiając Piotrowi ewentualny przebieg zdarzenia podaliby mu informacje dotyczące prawdziwego narzędzia zbrodni.
Wyrok Sądu Najwyższego jest ostateczny, nie przysługuje od niego środek zaskarżenia.