Czy nadchodzi kres wojny z narkotykami?
W Wiedniu zakończyła się 66. Sesja ONZ-owskiej Komisji ds. Środków Odurzających (Commission on Narcotic Drugs – CND). Helsińska Fundacja Praw Człowieka uczestniczyła w niej aktywnie wraz z dziesiątkami innych organizacji pozarządowych.
Fundacja współorganizowała jedno z wydarzeń towarzyszących głównym obradom sesji: "Drug policy & economic, social, and cultural rights: overturning decades of neglect" (pol. "Wpływ polityki narkotykowej na prawa gospodarcze, społeczne i kulturalne"). Nagranie wydarzenia można obejrzeć na kanale International Drug Policy Consortium, którego jesteśmy członkiem:
Podczas jednej z sesji plenarnych Magdalena Dąbkowska, koordynatorka naszego Programu Polityki Narkotykowej, zaprezentowała stanowisko Fundacji w sprawie konieczności włączania w rozmowy o polityce narkotykowej - poza gałęziami ONZ zajmującymi się kontrolą substancji psychoaktywnych czy przestępczością - także tych odpowiedzialnych za kwestie zdrowia (WHO), HIV/AIDS (UNAIDS), zrównoważony rozwój (UNDP), prawa kobiet (UN Women) oraz prawa człowieka (Biuro Wysokiego Komisarza ds. Praw Człowieka). Poniżej nagranie z wystąpienia:
Podczas serii spotkań między społeczeństwem obywatelskim a przedstawicielami ONZ-owskich instytucji, padały liczne pytania nt. ich roli w promowaniu skutecznych strategii takich jak dekryminalizacja używania i posiadania narkotyków czy redukcja szkód. Zapis tych spotkań (jak również wystąpień plenarnych, negocjacji tekstów rezolucji, spotkań towarzyszących) dostępny jest na prowadzonym bezpośrednio z Wiednia blogu.
Do najważniejszych wydarzeń tego tygodnia należały na pewno:
- nasilenie głosów na rzecz zmian, w tym pierwsze w 66-letniej historii spotkań CND wystąpienie Wysokiego Komisarza ds. Praw Człowieka podczas otwarcia sesji, w którym Volker Türk krytykował toczącą się na świecie „wojnę z narkotykami” i wzywał do budowania polityk, chroniących prawa człowieka;
- wezwanie przez Boliwię Światowej Organizacji Zdrowia, by ta zweryfikowała ONZ-owską klasyfikację liści koki. Chodzi tu o usunięcie ich z listy zakazanych substancji i tym samym umożliwienie społeczeństwom (zwłaszcza rdzennym społecznościom w Andach) legalnego korzystania z rośliny, która stanowi ważny element ich tożsamości i dziedzictwa kulturowego. W podobnym duchu wypowiedziała się wice-prezydent Kolumbii.